Przyjaciółka [NZ] sf od 9 części

tysiaaa

O chciał ja zarać na drinka, nieźle ^^ Super ta scena z chłopcem

addictions

Pierwsza myśl: 'Hurra, dłuższa część'
Dłuższa, ciekawa i dobra

BuTtErfly...?.!

widzisz jen pisanie dłuższych części wychodzi ci, teraz tylko nie wracaj do tych krótkich cząsteczek.
Fik jest świetny i mam nadziej ze ta przyjaciółka jeszcze namiesza.

Jen

Część szósta :

- Co mogę dla pana zrobić ? - pytała kokieteryjnie Sara, co ogromnie wkurzało Allison.
- Najlepiej bądź cicho i pozwól nam się skupić. Niepotrzebnie cię tu wzięłam. - warknęła na nią jej najlepsza przyjaciółka.
- Nie ciebie pytam, tylko pana House’a. To co jeszcze mogę panu zrobić ? – odgryzła się i dalej kręciła się na krześle czekając na reakcję House’a.
- Chodź, rozmasujesz mi nogę. - i tak poszli oboje do gabinetu obok.
- To ty wysłałaś mi ten film, prawda ? - spytał tuż po wejściu, lecz Sara tak działała, że zamykała usta facetom bardzo gorącym pocałunkiem. On wiedział z kim się całuje, ale ona była taka pociągająca… taka jak Cameron i Stacy, oraz lepsza od Cuddy, a on chce taką mieszankę Cameron i Stacy razem.
Zaczęli całować się coraz namiętniej, w końcu House przerwał.
- Dlaczego ? Dlaczego to zrobiłeś ? - i wtedy do jego gabinetu weszła Allison.
- Ja chyba domyślam się, co jest twojemu pacjentowi… - zaczęła trzymając w ręku teczkę jakiegoś dawnego pacjenta.
- Wróćmy więc do mojej tablicy. - Allison obróciła się na pięcie, a Greg ominął Sarę i szedł tuż za Allison.
- Noga już Cię nie boli prawda ? - spytała Sara klepiąc diagnostę w pośladek i wychodząc za nimi. Cameron wtedy posmutniała i przyspieszyła kroku. Nie chciała na to patrzeć, zdradzili ją oboje. Znienawidziła House’a i Sarę.
* * *
- Allison ma rację, Foreman, zrób to, co powiedziała Alli. - powiedział i ziewnął House. - Jak chcecie, to możecie już iść do domu, trochę już późno. - dodał. Foreman miał obowiązek zostać, więc jego w to niewliczono.
- Ja zostanę. To był mój pomysł i wolę przypilnowć Erica. - powiedziała Cameron i nie udało jej się powstrzymać ziewnięcia. Wyglądała przy tym tak słodko, że House patrząc na nią się uśmiechnął.
- Ja też zostanę. - stwierdziła doktor Hadley.
- I ja. - dodał Kutner.
- A ja się pokłóciłem z żoną, więc też przenocuję w szpitalu. - na koniec powiedział Chris.
- Doktor Hadley, proszę powiedzieć Lisie, że ma założyć schronisko i noclegownię dla moich kaczątek. Za to ja skorzystam z życia i pójdę do domu. - powiedział na koniec House i pokuśtykał w stronę drzwi wyjściowych.
Po kilku godzinach :
Kutner słodko spał na kanapie w gabinecie House’a, za to reszta grzebała w karcie obecnego pacjenta i czekała na wynik. Nagle wszedł Foreman.
- Przykro mi, Allison, ale myliłaś się. Nasz pacjent zmarł. - to była szokująca wiadomość dla wszystkich lekarzy.
- Kto powiadomi o tym House’a ? - spytała Trzynastka.
- Chris, mógłbyś ? - spytała cichutko Cam ledwo powstrzymując łzy. Taub pokiwał twierdząco głową i wyszedł zadzwonić do Grega.
- No to możemy iść do domu. - stwierdziła radośnie Sara, za co większość zganiła ją wzrokiem.
Foreman i Taub poszli do domu, Kutner smacznie sobie spał, więc został, no i pozostały dziewczyny. Remy poszła do szatni, przez co Sara i Allison zostały same.
- Ja nie wiem, jak mogłaś odejść z diagnostyki. Przecież tu jest świetnie.
- Zamknij się. - odburknęła jej Cam.
- Chodzi Ci o tego doktorka, w którym się podkochujesz, tak ?
- Zamknij się. - znów to samo.
- Boże, kobieto, nie martw się. Przecież każdemu mogła zdarzyć pomyłka.
- Sara, czy ty na prawdę nie potrafisz się zamknąć ? - spytała ze złością. Od tej pory Sara się przymknęła. Wtedy wróciła Remy z kocem, po czym wszystkie trzy spały na dywanie przykryte grubym, ciepłym, zielonym i jedwabnym kocem.

Aqua_100

Suuuper , oby tak dalej czekam z niecierpliwością

Ale z tej Sary świnia

m90

No, no, no. Czekamy co też ta wredna Sara jeszcze wykombinuje ;D.

BuTtErfly...?.!

Dlaczego spały na dywanie zamiast w domu??
Wiem, czepiam się.
Pisz dalej chce wiedzieć co ta Sara właściwie kombinuje

Zuś

Sara to prawdziwy 'czarny charakter'. Mam nadzieję, ze dalej będzie mieszać ;]

motylek

dobra jest ta Sara , ona chyba bardzo namiesza

superstitious<33 girl.

strasznie fajne . czekam na ciag dalszy . tylko szybciutko

tysiaaa

A to małpa

Juz jej nie lubie...

ana12

niech się już obudzą, bo chcę już następną część!

BuTtErfly...?.!

ana12 dobra uwaga *biegnie po budzik*
Wstawać śpiochy

SzatuunZiioom_

szybko poprosze o następnąą część . ; ***** .

Jen

Część siódma :

- O, to się tak leży w gabinecie szefa ? A ja tak myślałem, że popatrzę na trójkącik… - obudził je zimny i sarkastyczny ton Gregorego House’a.
- Przepraszam w imieniu swoim i koleżanek. To ja je do tego namówiłam. – powiedziała tłumacząc się Trzynastka, po czym zdjęła z nich koc i zaczęła go składać, gdy wszystkie panie próbowały się pozbierać.
- Żeby mi się to więcej nie powtórzyło. Trzynastka ! Zaparz mi kawę. Sara ! Przynieś ze stołówki cztery kanapeczki. Cameron ! Doprowdź się do porządku, bo wyglądasz jak trup, którego wczoraj tak załatwiłaś. – jego głos ociekał sarkazmem. Patrzyła na niego z ogromnym żalem w sercu.
Pierwsza z gabinetu wyszła Sara, ale po chwili wróciła z kanapkami i pobiegła do łazienki przywrócić się do porządku. Wróciła jak zwykle piękna i seksowna, co House zauważył od razu.
Trzynastka ziewając robiła kawę, a widać było, że zaraz padnie ze zmęczenia. Gdy kawa się zaparzyła to od razu została posłana w ręce szefa.
- Mmm, robisz nawet dobrą kawę. Widzisz Cameron, psujesz się. Nawet Trzynastka jest lepsza od ciebie w parzeniu kawy, a co dopiero w medycynie. – zabolało ją to bardzo.
- Sara, przynieś kawę dla każdej z was, bo te oczywiście nigdy się nie obudzą. – Cam posłała mu tylko wredne spojrzenie. Jej wredna przyjaciółka wyszła z ogromnym uśmiechem na twarzy. Nie wytrzymała. Podeszła do niego, a on zobaczył ją w rozczochranych włosach. Wyglądała tak słodko, tak ślicznie, tak seksownie…
- House ! Czy ty na prawdę myślisz, że zniszczysz mnie swoim wiecznym sarkazmem ?! Nie zniszczysz mnie, bo już się do tego przyzwyczaiłam, już się z ciebie wyleczyłam i uodporniłam się. – najpierw zaczynała krzykiem, potem zaczęła mówić powoli ze spokojem. Czuła na sobie jego wzrok… a on tak ją onieśmialał… lecz postanowiła wziąć się w garść. Zrobiła wściekłą minę, odwróciła się i wyszła z jego gabinetu. Postanowiła, że już nigdy nie będzie prowadzić konsultacji w jego teamie.

eigle

Właściwa decyzja. Byle jej dotrzymała.
I zrezygnowała z kontaktów z wredną znajomą, bo przecież nie przyjaciółką.

ania

oj znowu tak króciutko

pisz szybciutko byle nie króciutko

motylek

tysiaaa

Naprawdę szkoda mi Cam. A ta jej wredna niby przyjaciółka niech spada na drzewo!

Zuś

Cameron pewnie i tak wróci do konsultacji u House'a, ale znajomość z Sarą na jej miejscu porzuciłabym już dawno... Czekam na następną część

Aqua_100

Piękna częśc

Czekam na ciąg dalszy !!

BuTtErfly...?.!

Krótkie!
Cam się wkurzyła dobrze

Czekam...

superstitious<33 girl.

dłuższeee. świetnie piszesz .

tylko szybciutko .

Jen

Część ósma :

Cameron to już sprawa zamknięta. Diagnosta siedział teraz na swoim fotelu i odbijał piłką o ścianę. Wtedy do gabinetu weszła burza rudych loków.
- Czego chcesz ? – spytał wielce sarkaztycznie.
- Przenocujesz mnie ? Moja wredna przyjaciółka wyrzuciła mnie z domu. – powiedziała niewinnie Sara.
- A gdzie masz swoje rzeczy ? – zapytał ponownie.
- Na korytarzu. Allison uznała, że lepiej będę, jak wyprowadzę się szybciej. – wciąż udawała niewiniątko.
- Ok, będziesz mogła u mnie przenocować. Ale teraz już idź. – powiedział grzecznie i poczekał, aż Sara wyjdzie. Po chwili wrócił do odbijania piłki. Nagle rzucił ją gdzieś w kąt i włożył rękę do kieszeni. Nie miał w niej swojej mp3…

Siedziała w swoim gabinecie i wypisywała karty pacjentów. Skończył jej się wkład w długopisie i włożyła więc dłoń do kieszeni fartucha. Nie znalazła tam nic, oprócz mp3 House’a. Spojrzała na rzecz trzymaną dłoni i włożyła słuchawki do uszu. Po włączeniu usłyszała miłe dźwięki Rolling Stones’ów.

- Kłamiesz ! Przecież Cameron nie jest taka, by od razu cię wyrzuciła. – Trzynastka zaatakowała Sarę.
- Nie znasz jej chyba. Ja ją znam lepiej. – broniła się rudowłosa.
- Ty po prostu próbujesz zdobyć House’a ! Myślisz, że ci się to uda ?
- Uda mi się. Nie wiem, czy juz to zauważyłaś, ale Allison zrezygnowała już z House’a. Teraz on należy już do mnie. – odprała jej Sara i odeszła. Gdzie ? Nie wiadomo. Wiadomo było tylko to, że tak szybko nie zrezygnuje z House’a. Cameron musi zacząć z nią walczyć.

eigle

Pałam coraz większą niechęcią do Sary.
Odstręcza mnie całkowicie taka osoba.

House wychodzi tu niestety na kretyna, Sara na psychiczne monstrum, 13 jest sympatyczna a Cam taka sierotka Marysia.
Jak nie nasi znajomi z filmu.

Jak coś z tą kreaturą (Sarą) nie zrobisz, wedrę się do fika i niczym Terminator zrobię w Plainsborough porządek. Bez ofiar śmiertelnych się nie obejdzie.