Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Poczekalnia [BO, M, Z]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:42, 09 Gru 2009    Temat postu: Poczekalnia [BO, M, Z]

Z dedykacją dla nefrytowejkotki - ta miniaturka powstała w prezencie w ramach Secret Santa BHKB 2009 właśnie dla niej


Allison Cameron siedziała w poczekalni u weterynarza. Na jej kolanach spoczywała klatka, przez której otwarte drzwiczki głaskała swoją srebrną kotkę. Kotka była niespokojna, ale dotyk właścicielki działał na nią jak zwykle kojąco. Nagle panującą wokół ciszę przerwał donośny, nieludzki niemal ryk:
- Stój, potworze!!!

Allison podniosła głowę, jakby szukając osoby, która tak wdzięcznie zwróciła się do zwierzęcia. Z gabinetu dobiegł jej uszu odgłos tłuczonego szkła. Cameron pogłaskała swoją pupilkę, spojrzała w jej mądre zielone ślepia i zapowiedziała:
- Jeśli też się tak będziesz zachowywać, to zabiorę ci twoją ulubioną gumową mysz.

Kotka przechyliła zawadiacko główkę, jakby zrozumiała groźbę, i zamruczała. Tymczasem w gabinecie musiało rozpętać się istne piekło, gdyż odgłosy dochodzące stamtąd można było śmiało przyrównać do porządnej awantury domowej.
- Panie doktorze, na litość boską, niech pan mu coś zrobi! - zażądał ktoś znajomym głosem.
- To pan jest właścicielem tego zwierzaka, może pan go złapie? - sapnął lekarz. - Siostro! Siostro!!

Asystentka lekarza, zwana szumnie "siostrą", ruszyła zza swego biurka na pomoc, ale w oczach miała co najmniej poważne zwątpienie co do sensowności swojej misji. Miała rację. Ledwo je uchyliła, mały czarny kłębuszek z prędkością światła wyskoczył z gabinetu, pobiegał chwilę po poczekalni, po czym wskoczył na kolana Cameron, zwinął się najbardziej jak mógł obok jej ręki i wpił pazurki w jej nogi. Zwierzątko dygotało na całym ciele. Srebrna kotka fuknęła, ale małe czarne nie zwróciło na nią uwagi.

Tymczasem z gabinetu wypadł weterynarz, a za nim osłupiałą asystentkę minął nie kto inny, a doktor Gregory House we własnej osobie. Cameron zgłupiała.

- House?! Ty tutaj?
- O! Doktor Cameron, zbawczyni i powierniczka całego kociego świata! - House patrzył na czarny kłębuszek na jej kolanach. - Jak widzę, mojemu kotu też spodobały się twoje zgrabne nogi.
- To twój kot? - spytała zaskoczona.
- Poniekąd - odpowiedział zmieszany.
- Państwo się znają? - weterynarz już prawie odetchnął z ulgą. To oznaczało spore prawdopodobieństwo, że żadnego pozwu za grasującego zwierzaka nie będzie.
- Dość dobrze. To mój szef - Cameron patrzyła na Grega. - Nie wiedziałam, że lubisz koty.
- Lubię, nie lubię. Siedziało to-to na progu tyle czasu, że nie miałem innego wyjścia, tylko przygarnąć...

Cameron uśmiechnęła się ciepło. A więc Gregory House miał jakieś ludzkie odruchy! Pogłaskała czarnego kotka, który wciąż siedział wystraszony na jej kolanach. House usiadł obok niej.

- Usiłowaliśmy go właśnie przebadać i zaszczepić, ale, jak widać. nie daliśmy rady. To szatan w kociej skórze!
- Bo do zwierząt trzeba z sercem - Allison uśmiechnęła się ciepło, czując, jak pod dotykiem jej dłoni kociak House'a przestaje się trząść. - Wystraszyliście tego malucha śmiertelnie.

House sięgnął ręką po swojego milusińskiego, ale ten ani myślał puszczać nóg Cameron. Greg westchnął ciężko i tylko głaskał zwierzątko.
- Jak tak dalej pójdzie - mruknął. - To będę musiał zabrać cię do siebie, żeby kot miał na czym leżeć.
Uśmiechnęła się.
- Zabierz - powiedziała prowokująco.
- Ok - odpowiedział nie myśląc House. - Jeśli tylko to oznacza, że Węgielek będzie grzeczny...
- A mogę najpierw zaszczepić moją kotkę?
- Jeśli dasz radę, to weź i mojego Węgielka. Może przy tobie da się zbadać.

Wszystko poszło sprawniej niż ktokolwiek by przypuszczał.

- Ma pani rękę do zwierząt - pochwalił ją weterynarz, gdy już było po wszystkim.
- Ona ma rękę do wszystkiego - House puścił łobuzersko oko do Cameron. - Masz samochód? Mój jest w naprawie, a motocyklem z oczywistego powodu - wskazał na klatkę - przyjechać nie mogłem. Został autobus.

Wsiedli do samochodu Cameron, a kocie klatki leżały bezpiecznie z tyłu.
- Gdzie jedziemy? - zapytała.
- Do mnie, oczywiście.
- Wolałabym pojechać gdzieś, gdzie będzie co jeść...
- Możemy zamówić chińszczyznę. Albo pizzę. Cokolwiek - House spoważniał nagle. - Tylko się zgódź.
- A co ci tak zależy nagle?
House westchnął ciężko.
- Allison... Nie jestem ani młody, ani miły, ani przystojny...
- To już wiem - przerwała mu, uśmiechając się łagodnie.
- ...a jednak - kontynuował - jakaś siłą ciągnie mnie do ciebie. Skoro więc dziwnym zbiegiem okoliczności mam szansę, żeby zaciągnąć cię do siebie, to chcę ją wykorzystać. I niech się dzieje, co chce.
Cameron uśmiechnęła się promiennie.
- Nie musisz mnie zaciągać - przekręciła kluczyki w stacyjce i uruchomiła silnik. - Sama pojadę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:47, 09 Gru 2009    Temat postu:


Dzięki za prezent i dedykacją.
Prezent jak już wiadomo podobał mi się strasznie bo i Hameron i koty


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:00, 09 Gru 2009    Temat postu:

Urocze, ciepłe i w ogóle super. Warto mieć kota, nie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Śro 14:01, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mella
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zza kulis
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:05, 09 Gru 2009    Temat postu:

Zaczynam coraz bardziej lubić koty ;p

Fik przeuroczy, w świątecznej atmosferze. Po przeczytaniu robi się ciepło w serduchu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:03, 09 Gru 2009    Temat postu:

Koty, kolejna rzecz, która nas zbliża. I nie tylko nas.

I Węgielek! Słodki jest. House z kotem zresztą też.

Kurczę, fajny ten House u ciebie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonea
The Dark Lady of Medicine


Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szmaragdowa Wyspa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:13, 09 Gru 2009    Temat postu:

mella napisał:
Zaczynam coraz bardziej lubić koty ;p


Ja również. Jak mają ich tak zbliżać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:12, 09 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
- Nie musisz mnie zaciągać - przekręciła kluczyki w stacyjce i uruchomiła silnik. - Sama pojadę.

Aaaaaaaaa!
*padła*

Cudowne, takie niesamowicie ciepłe i fluffowe
I na dodatek ta ostatnia linijka fika... Jakże trafna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pino
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:07, 10 Gru 2009    Temat postu:

Bardzo sympatyczny tekst. zdecydowanie poprawia nastrój ^^
House jest może trochę mało house'owy ale kot i tak wyczuł z kim ma do czynienia. Zły próg sobie wybrał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:31, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pino napisał:
House jest może trochę mało house'owy ale kot i tak wyczuł z kim ma do czynienia. Zły próg sobie wybrał

Nie dało się bardziej pogodzić charakteru House'a (seksistowska uwaga, mało wybredne słownictwo) i fluffu. To się z założenia wyklucza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kin
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: my wild island
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:43, 11 Gru 2009    Temat postu:

Koty to bardzo mądre stworzonka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ot_taka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:03, 11 Gru 2009    Temat postu:

Hahaha
Tak, jak na moje oko do Housa ze zwierzyny pasuje tylko kot. I to kot odpowiednio charakterny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin