Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:39, 26 Sie 2008 Temat postu: Piętnaście minut na miłość [Z] |
|
|
zweryfikowane przez Autorkę
Piętnaście minut na miłość
Jednoczęściowy fik. Zainspirowany w sumie niczym. Tak w głębszym domyśle, waszymi fikami. Może być lekko niedopracowany, ale postaram się zrobić to jak najlepiej.
Wsiadła do windy i zanim zdążyła nacisnąć jakikolwiek przycisk, pomiędzy zamykające się drzwi wetknęła się drewniana laska. Zaraz po niej pojawiło się całe, złowieszcze oblicze House'a z jego złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Wszedł do windy i stanął obok Cameron.
-Cześć. -powiedział lekko obojętnym tonem i bezwstydnie oblukał ją z góry do dołu. Alison spojrzała na niego równie ciekawie, nie odpowiadając na przywitanie. Drzwi się zamknęły i winda ruszyła na górę. Cameron czuła przyjemny zapach wody po goleniu i gdyby nie czujny wzrok diagnostyka, przysunęłaby się bliżej niego. On za to wdychał słodkawą woń jej lawendowych perfum. Oboje mieli ochotę stanąć bliżej siebie, ale Cameron brakło odwagi, a House'owi poczucia bezpieczeństwa (kto wie, czy Cameron się na niego nie rzuci?).
Nagle winda zaklekotała, zatrzęsła się tak mocno, że zdezorientowana, drobna kobietka musiała oprzeć się o House'a, a on o laskę. Wygłupy złośliwej windy nie miały końca, więc Alison zacisnęła dłonie na rękach diagnosty, bojąc się upadku i korzystając z okazji. On niby przypadkowo objął ją ramieniem i oparł się o ścianę, tak, że prawie na nim leżała. Rękoma utrzymywała dystans, który gwałtownie się pomniejszał. Nagle windą szarpnęło w drugi bok i Alison głucho rąbnęła o przeciwległą ścianę. House szybko podszedł do dziewczyny i pomógł jej wstać.
-Co się stało? -zapytała przerażona.
-Utknęliśmy między piętrami. -syknął -Zadzwonię po pomoc.
Wykręcił komórką numer Wilsona i chwilę z nim pogadał.
-Powiedział, że za jakieś piętnaście minut nas wyciągną.
Cameron westchnęła i usiadła. Za jej przykładem poszedł House. Zainteresowali się podłogą i nastała krępująca cisza.
00:14
Minęło chyba z dziesięć minut -myślała Cameron po upływie sześćdziesięciu sekund -Może jakoś zagadać?
Wilson już brałby się do rzeczy, a ty nawet nic nie mówisz, wstydź się! -myślał House, wpatrując się w swoje paznokcie.
-Więc... -zaczął -Co słychać na ER?
-Aa... Same nudy. -uśmiechnęła się Alison -W sumie niby ciekawie, ale zawsze trafi się jakiś nieciekawy przypadek.
-Nie to co u mnie. -uśmiechnął się i oboje zamilkli.
-Tak. -szepnęła po chwili -Fajne czasy były...
I znów krępująca cisza.
00:12
Kiedy oni nas uwolnią? To zaczyna robić się krępujące... -myślała Alison, wpatrując się tym razem w metalowe drzwi.
House westchnął głęboko.
-A co słychać w domu? -zapytał w końcu.
-To co na ER. -westchnęła.
-Cały czas nieciekawe przypadki? -zapytał z dwuznacznym uśmiechem.
-Nie! -zaśmiała się -Nudy.
-Mogłabyś czasem do mnie wpaść. -kontynuował nie wiedząc co mówi.
-Chętnie. -odrzekła bezwiednie.
Ich spojrzenia na chwilę się spotkały. Stało się coś, jakby dwie strużki prądu wpadły na siebie i zaczęły iskrzyć. Cameron szybko odwróciła wzrok, czując dreszcze na całym ciele.
00:10
-Zimno... -szepnęła, otulając się swetrem.
-Klima czasem jest drażniąca. -przyznał House, klepiąc miejsce obok siebie. Cameron podeszła do przeciwległej ściany i usiadła obok diagnostyka. Zdjął swoją kurtkę i zakrył jej drobne ramiona. Uśmiechnęła się z wdzięcznością i poczuła, że jej ramię dotyka ręki House'a. Nie czuła się speszona. Z żalem pomyślała, że zaraz otworzą się drzwi i ktoś ich wyciągnie.
House miał podobne myśli. Zrobiło się całkiem fajnie. Odwrócił twarz w stronę Cameron. Zrobiła to samo. Byli bardzo blisko. Wpatrywała się w jego niebieskie oczy, a on dostrzegł niewymowne piękno jej spojrzenia. Uśmiechnęli się przyjaźnie.
-Jesteś wyjątkową osobą. -powiedział po chwili zastanowienia -Jesteś... za dobra, ale inni cię za to lubią. Według mnie twoja naiwność jest czasem... słodka. Trzeba cię wciąż ochraniać, bo wszystko bierzesz do siebie. Przydałoby ci się więcej dystansu do rzeczywistości.
-Dziękuję, bo rozumiem, że miałbyć to komplement w stylu House'a. -uśmiechnęła się promiennie -A ty mimo całej swojej powłoki, jesteś naprawdę wrażliwy. I doceniam to.
-Tak... -House odchrząknął. Poczuł się lekko speszony, ale miło połechtany -Dziękuję.
00:07
-Zazwyczaj mnie ignorowałeś. -powiedziała z nutką żalu.
-Nie tyle co ignorowałem... Może starałem się nie dostrzegać tego, że... -zaczął i zaciął się w tym miejscu.
-Że mi się podobasz. -dokończyła, spuszczając wzrok.
-Mhm... Dalej... No wiesz...? -powiedział przekrzywiając głowę.
-Ja... Sama nie wiem.- przyznała po chwili ciszy -A ty co myślisz o mnie? Teraz...?
-Jesteś... W porządku. -powiedział, stroniąc od prawdziwych uczuć. Cameron z lekkim rozczarowaniem przytaknęła. Nagle House spojrzał na nią badawczo i objął ramieniem. Drgnęła delikatnie, ale nie zareagowała. Siedzieli tak chwilę w milczeniu.
00:03
Chwilo trwaj -pomyśleli oboje w tym samym czasie. House marzył, żeby winda otworzyła się dopiero, gdy zapadnie noc. Nagle poczuł rwący ból w swojej nodze. Z jego ust wydobył się zduszony okrzyk. Oderwał ramię od Cameron i złapał obiema dłońmi nogę. Twarz wykrzywił mu grymas bólu.
-Co się stało? -zapytała Cameron z przerażeniem.
-Boli! -szepnął, zaciskając powieki -W torbie mam Vicodin -wydyszał.
-Słucham? -powiedziała, bo nie dosłyszała.
-W torbie mam Vicodin! -wrzasnął. Cameron ze strachem sięgnęła po jego torbę. Czy krzyknął tak na nią?
-Proszę. -dała mu pudełeczko, a on otworzył je i wsypał sobie jego zawartość do ust. Nie było tego wiele, ale i tak za dużo. Cameron wyrwała mu pudełko z rąk.
-Wypluj! -krzyknęła szarpiąc się z nim.
-Nmph! -wyraził sprzeciw. Odepchnął dłonie dziewczyny. Cameron poszła na przeciwległy koniec windy i założyła ręce na piersi. Znaczyło to, że się obraziła. House wypluł tabletki, zostawiając sobie tylko dwie. Nie zrobiło to na niej wrażenia. Podczołgał się do niej i znów ją objął.
-Przepraszam. -powiedział łagodnie -Poniosło mnie z tymi tabletkami i krzyczeniem.
-Zależy mi na tobie. Na twoim zdrowiu. -spojrzała na niego Cameronkowato i przeciągle. Założył jej włosy za ucho i uśmiechnął się.
-Miło to słyszeć. -rzekł cicho.
00:01
Zbliżył się do jej twarzy. Dalej patrzyła na niego, nie chcąc się odsunąć. Poczuła, że jego wargi delikatnie stykają się z jej ustami. Zamknęła oczy i nagle poderwało ją do góry. Dosłownie. Ich usta ścisnęły się, a ręce mocno objęły. Nie puszczali się i nie odrywali od siebie rozpalonych warg. Nagle drzwi windy otworzyły się. Byli na swoim piętrze. Cameron otworzyła oczy. Zrobił to House. Wstali. W drzwiach stał Wilson i ekipa ratownicza.
-Dziękuję. -powiedzieli jednocześnie. House bez słowa ruszył w swoją stronę. Cameron z nieukrywanym żalem i smutkiem ruszyła w swoją. Nagle poczuła jego silną, męską dłoń, wsuwającą się w jej delikatną rączkę.
-Zaproszenie do domu nadal aktualne. -wyszeptał do jej ucha i zacisnął dłoń -Teraz możesz bywać tam ile chcesz.
~KONIEC~
___________________
Miłość w windzie :smt003 Piszcie opinie, jestem ciekawa co sądzicie :smt003
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Betta dnia Wto 18:28, 26 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:57, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dobre, dobre... Strasznie podobają mi się te minuty, choć stwierdzam z żalem, że więcej mogłoby być takich kawałków.
No i nie rozumiem po co wcisnęłaś tabletki i krzyczenie. Trcohę zepsuło to nastrój.
Końcówka jest powalająca. Natychmiast człowiek się uśmiecha czytając takie coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:06, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Inaczej nie mogłabym wtrącić, że zależy jej też na jego zdrowiu... Chciałam to umieścić, ale nie wiedziałam jak. I House się nastroił, bo mu się zrobiło jej żal :smt003. Dzięki za opinię .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:18, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetne, mam nadzieję, że będziesz częściej pisać takie fiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 18:24, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ujęła mnie koncepcja odliczania czasu
Cytat: | Cameron brakło odwagi, a House'owi poczucia bezpieczeństwa | Uwielbiam takie zdania, gdzie kontrast podkreśla podobieństwo. Uwielbiam paradoksy
Cam nie ma orzechowych oczu.
Cytat: | -Wypluj! -krzyknęła szarpiąc się z nim.
-Nmph! | Buhahaha Betta i jej plastyczne scenki
"cameronkowate" spojrzenie, słiiit
I na koniec przeciążenie. Im faktycznie potrzebne jest takie przeciążenie, które załatwiłoby sprawę raz na zawsze Bjuti, więcej takich ficzków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:29, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja znowu coś poknociłam z oczami Najpierw gębę mu spowiła mgła zamiast oczy, a teraz Cameron pomyliłam kolor .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 18:34, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Super fajny fic. Chodź powiem, że mogło by być 30 minut. Więcej by się zdarzyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:00, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetne , taka romantyczna randka w windzie. delikatna i subtelna
ortografia!/Becia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewciaiwo
Pacjent
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:50, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
fic świetny
taki romantyczny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:43, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
naprawde super historia mmmmm..... napisz cos jeszcze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freelance
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:58, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Betta_Cam, ja bym chciała zobaczyć w Twoim wykonaniu "24 godziny" ]:->
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:34, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Freelance, świetny pomysł. Byłoby duuużo pisania ...
A może 24 godziny wspólnych "wypadków" House'a i Cameron? To usatysfakcjonowałoby wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eithne dnia Śro 8:38, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 9:02, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pamiętam fika, w którym Cam wydębiła od House'a 12 godzin mrrrau... Okazało się, że to czas niewystarczający.. im nie wystarczył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:20, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hah, 24 godziny :smt003. Może o tym pomyślę ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:17, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm...ciekawy pomysł. Choć winda była przerabiana na Horum już chyba na wszystkie sposoby, to klasę pokazałaś tym, że pokazałas to w oryginalny sposób...Czasem wystarczy tylko chwila, a wszystko się zmienia -można by rzec. I choć nie jestem Hameron, to Twój fik do mnie trafia. Podoba mi sie. Gratuluje:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:13, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
pomysł z windą niezły
a 24 godziny chciałabym jak najbardziej
czekam więc na taki fick i gratuluję tego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MartaOSB
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia/Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:06, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Też jestem za 24 godzinami
Szkoda ,że tak krótko naprawiali tę winde...
...ale ukłony w Twoją strone za tego ficka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipciaaa
Pacjent
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta do którego na pewno nie przyjedziesz...;] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:51, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę dobry fick ;D
Więcej, więcej moja droga ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niqsia
Pacjent
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
mniam *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:16, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
naprawdę świetne to było mam nadzieje że napiszesz może następne 15 min.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:16, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
so sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caellion
Stażysta
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:27, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
fik fajny... taki sweetaśny... i bardzo romantyczny...
pytanko... co to za wzrok "Cameronkowaty"?
a i chyba jednak dam ci za ten fik pochwałę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:07, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czytałam na innym forum i bardzo mi się podobało.
Pocałunek jest piękny.
Bardzo fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kruszynka85
Pacjent
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:27, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawa i fajne miniaturka,az sie prosi o dalszy ciag.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|