|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:20, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
wspaniały prezent
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze, niesamowite ;D House, dziecko, powrót, Cam. Czekam na kolejne retrospektywne części.
Tylko co do dziecka. Chłopiec mający rok i 3 miesiące ledwo mówi mama i tata. nazwy zwierząt to już w ogóle wyższa szkoła jazdy Tak tylko bo nie dałoby mi to spokoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:44, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No wiesz Couvert de Neige, Daren jest synkiem Geniusza...
To chyba ma jakiś wpływ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:53, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie wielki. Mógł mieć dużo z matki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:46, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Couvert, wzięłam przykład z żywego dziecka czyli mojej córki jak była mała I jeszcze oprócz lwa, ryżafy używała słowa nynie na nogi oraz małtki
W wieku dwóch lat gadała tak że uszy puchły ale to po mamusi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:42, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O__O Super dziecko... ja przerobiłam z 8? Nie moich tylko siostrzeńców, bratanic, bratanków, siostrzenic, później zaczynały...
Faajna córa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:54, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Couvert, pewnie, że tak. jak zawsze puchnę z dumy
Jak wen wytrzeźwieje będzie następna część, bardziej wspominkowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:19, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
to jest... przecudne i w ogóle ;*
czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:12, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Boskooo . jak zwykle . ; ** . Czekam na kolejna część . A właśnie co do Darena . To ja jak miełem rok i podajrze 4 miesiące juz gadałem jak najęty . Oczywiście większosć nic nie rozumiała, ale z opowieści moich rodziców, dziadków i wujków zacząłem strasznie szybko mówic i dużo. ; PP .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:00, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
święta święta i poświętach kiedy kolejna częśc ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:42, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Tak jak obiecałam wrzucam nastepną część. W miarę szybko
Enjoy.
Z dedykacją dla Nareniki, która w komentarzu napisała bardzo ważną rzecz.
W biurze Cuddy zajęła swoje miejsce za biurkiem i wskazała na na kanapę stojącą pod ścianą milcząco zapraszając House'a, by usiadł. Lekarz pokręcił odmownie głową, opierając się mocniej na lasce. Przyglądał się Cuddy chłodno, zauważając niewielkie zmarszczki mimiczne wokół ust i oczu.
Ma czterdzieści cztery lata i zaczyna to być widoczne. Choć nadal jest ładna... pomyślał.
- Mam dla ciebie propozycję, House. Chciałabym, żebyś wrócił do PPTH, do pracy – Cuddy postanowiła nie bawić się w gierki. - Na stanowisko szefa diagnostyki, wysokość pensji i inne rzeczy są do ustalenia, ale mogę cię zapewnić, że pensja będzie wyższa niż ostatnio. Dostałbyś swój stary gabinet, obok Wilsona. Zespół, jeśli nie pasowałby ci, mógłbyś zwolnić i zatrudnić kogoś innego.
- A co z Dobsonem? - Zaciekawił się House.
- Od długiego czasu mam zamiar go zwolnić. Ale nie miałam kandydata na jego miejsce. Jest idiotą i zarząd naciska na jego zwolnienie.
- Dlaczego mnie zwolniłaś wtedy? Dwa lata temu? A teraz chcesz, żebym wrócił? - House świdrował Cuddy wzrokiem. Wiedziała, że jeżeli skłamie, on będzie o tym wiedział.
Zawsze wiedział.
- Zwolniłam cię, ponieważ złamałeś warunki ugody. Brałeś vicodin, przerwałeś rehabilitację. Chciałam, żebyś zaczął ponosić konsekwencje swoich czynów. - To była tylko część prawdy.
- Och, czuję się wzruszony twoja troską o mnie – stwierdził House drwiąco. - Wziąłem odpowiedzialność, ale chyba nie tak, jak się spodziewałaś. Miałaś zamiar przywrócić mnie do pracy, prawda? Co w zamian miałem zrobić? Więcej kliniki? Branie nudnych przypadków? - House zaczynał być wyraźnie zły.
- Nnie tylko. - Cuddy, nagle nie wiedząc dlaczego, straciła panowanie nad sobą. Może wpłynął na to widok promiennej Cameron, wybierającej się na lunch z House'm. - Miałeś pójść na odwyk, rehabilitację i zacząć spotykać się z psychiatrą. - Pominęła milczeniem pomysł kontroli na obecność narkotyków.
House roześmiał się złym i gorzkim śmiechem.
- Podejrzewałem coś w tym stylu. Miło, że się nie pomyliłem. A teraz, te pomysły nie wchodzą w grę? Na jak długo? Nadal biorę vicodin, nie chodzę na rehabilitację ani do psychiatry. Co takiego się zmieniło w takim razie? Beznadziejny szef diagnostyki? Wściekły zarząd, bo straciłaś narcystycznego dupka, ale zarazem dobrego lekarza? A może fakt, że zaczynam być naprawdę bardzo sławny przez moje artykuły i książki? - Sarkazm kapał wręcz z jego słów wypalając niewidoczne dziury w dywanie. - Nic z tego. Nie wrócę do PPTH, nigdy. Tam gdzie pracuję, jest mi dobrze. Tak po prostu. I nie ma kliniki – zakończył z emfazą. Obrócił się i wykuśtykał szybko z gabinetu pozostawiając oszołomioną i wściekłą Cuddy samą.
O, nie. Nie poddam się tak łatwo. Nie wierzę, ze zrezygnujesz z Cameron czy też Wilsona. Wojna dopiero się zaczyna... myśli Cuddy wirowały w jej głowie, gdy układała plany.
Plany w planach. Pułapki w pułapkach.
Nie była świadoma tego, że druga strona podjęła już pewne działania. I nie był to House.
Cameron, tak jak obiecała, czekała na zewnątrz, oparta o ścianę szpitala. Wystawiła twarz do słońca, zamykając oczy i ciesząc się ciepłymi promieniami słońca pieszczącymi delikatnie jej skórę. Myślała o Housie. O jego synu. O tym, że zmienił się, co zawsze uważała za niemożliwe. A jednak. Był łagodniejszy, to na pewno. Mniej nieszczęśliwy, a może nawet na swój sposób szczęśliwy? Było jeszcze coś, co wyczuła, a czego nie potrafiła, jak na razie zidentyfikować. Nie dawało jej to spokoju. Coś w zachowaniu House'a, w sposobie poruszania się, wyglądzie... Pomimo bólu, nie garbił się tak bardzo jak kiedyś. Czy to właśnie to? Nie. I nagle zrozumiała.
House wyglądał tak, jakby niesamowity ciężar spadł mu z ramion. Jakby odetchnął i odżył po opuszczeniu PPTH. To było właśnie to.
House znalazł swoje miejsce.
I nie było to Princeton.
Jej rozmyślania przerwał głos House'a:
- Mamooo, jestem głodny! Możemy wreszcie iść na ten lunch? Mój żołądek przyssał się do kręgosłupa – House miał jedną ze swoich najlepszych min: oczy smutnego baseta.
- Oczywiście, synu. Jak będziesz grzeczny i zjesz wszystko z talerza, kupię ci lody w nagrodę – zripostowała Cam. Zauważyła nieznaczny uśmieszek wyginający kącik ust House'a. - Restauracja jest tam – wskazała na niedaleki blok po przeciwnej stronie ulicy.
Ruszyli wolno w kierunku knajpki. House przyglądał się Cameron, ciesząc się, że ma na oczach okulary słoneczne i może bezpiecznie patrzeć na śliczną kobietę.
Zmieniła się i nie chodziło o blond włosy. Dorosła. Ze spłoszonej, niepewnej dziewczyny wyrosła piękna, pewna siebie, znająca swoją wartość kobieta. Nie widział w jej oczach żalu, wyrzutów, gniewu. Tylko spokojną akceptację i radość. Nie zadawała pytań. Czekała aż sam coś jej zdradzi. Tylko jak on do cholery miał jej opowiedzieć o Susanie? O tym całym bajzlu z nią związanym? O swojej głupocie, jej głupocie, w konsekwencji czego wylądował jako samotny ojciec. Jak miał jej opowiedzieć o emocjonalnej huśtawce i miotaniu się jak szczur w labiryncie na wieść, że będzie ojcem? O myślach, żeby wszystkiemu zaprzeczyć, oddać dziecko? O tym potwornym strachu, jaki czuł na myśl, że zostanie ojcem? O tym, że może być jak jego własny ojciec. Nawet teraz, w gorących promieniach słońca poczuł lodowaty podmuch strachu. Oczywiście, od dwunastego roku życia wiedział, że John House nie jest jego ojcem. I co z tego? Wychował go, jeśli można nazwać to wychowaniem. O tym koszmarnym uczuciu, które czuł nadal, że jest niechciany, że jest pomyłką. O metodach wychowawczych tatusia. I o żalu jaki czuł do swojej matki. A przecież musiał jej coś powiedzieć. Tylko nie wiedział co i w jaki sposób.
Wiedział także, że musi to zrobić szybko. Ponieważ Cameron należało się wyjaśnienie. Nie wierzył, że ona jeszcze coś do niego czuje. Niemniej, on ciągle czuł jej ramiona obejmujące go delikatnie, kiedy zdychał z bólu na schodach. Czuł ciepło jej ciała każdej nocy i budził się szukając jej w swoim łóżku, które było tak boleśnie puste.
Może w trakcie obiadu znajdzie odrobinę odwagi.
Może.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:58, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
My tu gadu-gadu a ty.....
Wzięłaś mnie z zaskoczenia!
Osz ty!!
No dobra. Tera kilka słów wyrwanych z szybkiego zaskoczenia po tym parcie.
Miotający się House jest szalenie wyrazisty i zrozumiały.
Takie a nie inne wątpliwości dotyczące dziecka są dla mnie oczywiste i prawdziwe w jego wykonaniu.
Jest pewny siebie, ale niepewny jej uczuć - tyle lat... i w dodatku dziecko.....
Szuka jej ramion, ale ucieka na kilometry.... dosłownie i w przenośni. Chce i boi się.
Czy zaryzykuje?
House, który wygrał batalię ze sobą o dziecko - jest dla mnie jak spełnienie marzeń o człowieku, który cierpi, ale na swój sposób próbuje żyć swoją pełnią życia.
Czekam teraz na prawdziwą i szczerą rozmowę z Cam
Czy muszę pisać, że było dobrze?
Nie... Ty to wiesz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:03, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przyglądał się Cuddy chłodno, zauważając niewielkie zmarszczki mimiczne wokół ust i oczu.
Ma czterdzieści cztery lata i zaczyna to być widoczne. |
Jak dobrze, że o tym głośno mówisz. Prawda się wszystkim należy.
Cytat: | Coś w zachowaniu House'a, w sposobie poruszania się, wyglądzie... Pomimo bólu, nie garbił się tak bardzo jak kiedyś. Czy to właśnie to? Nie. I nagle zrozumiała.
House wyglądał tak, jakby niesamowity ciężar spadł mu z ramion. Jakby odetchnął i odżył po opuszczeniu PPTH. |
Tak właśnie jest z Housem w 5 sezonie. Czyżby też potrzebował oddechu od PPTH?
Cytat: | Tylko jak on do cholery miał jej opowiedzieć o Susanie? O tym całym bajzlu z nią związanym? O swojej głupocie, jej głupocie, w konsekwencji czego wylądował jako samotny ojciec. |
Ha, wiele nie wyjaśniłaś. Nadal podobne to do strzału z marszu.
Eh,
akcja pędzi, ulubieni bohaterowie mają bigla w sobie.
Ten tekst to świetna odtrutka na scenariusz autorstwa Sary Hess.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:27, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Specjalnie dla Ciebie przerwałam czytanie orzeczeń
Świetny tekst. Aż mi się coś robi na samą myśl, że na jakiś czas będziemy pozbawione nowych kawałków i już mam nadzieję, że czas z dala od komputera poświęcisz na rozwijanie fabuły w głowie
eigle, prawda się zawsze i wszędzie należy Aż się zakrztusiłam ze śmiechu, jak przeczytałam ten fragment.
Czekam z niecierpliwością, aż napiszesz, co się działo z życiem osobistym House'a, bo dajesz jakieś przebitki, ale takie... mgliste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:38, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Eigle, to nie był strzał z marszu ani one night stand
Pewnie, że mgliście, bo jak napisze od razu, to co potem???
W głowie następną część prawie gotowa... ale nadal będą retrospekcje i przemyślenia. Mam nadzieję, że nie zanudzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:42, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
"nienienienie"
nie zanudzisz nas retrospekcją!!
Wszak wszystko musisz nam wyjaśnić, więc nastawiam się na sporą dawkę retrospekcji.
Ja nawet nie spróbuję się domyśleć co się wydarzyło w życiu Hałsa.
Wiem że jedno z wydarzeń miało na imię Susan, a kolejne Daren
Niech pisze szybko, bo pęknę z niecierpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:48, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Napewno nas nie zanudzisz kotko.
Kolejna częśc znowu jest ŚWIETNA!!!
Czekam na wyjaśnienia
Pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:10, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz Nefrytowa,
chłopów to ja niegdy nie zrozumiem ...
Tej Susan tak łatwo mu nie zapomnę, zwłaszcza że mówisz, iż to trwało ...
Zły chłopiec z tego House'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:38, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że zły. W końcu z prostytutkami też się umawiał
Problem w tym, że baby kochają łajdaków i złych chłopców
To facet. ma swoje potrzeby
A na poważnie... to wcale nie było takie proste i łatwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cocorito
Internista
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:18, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Tą Susaną to mnie zaintrygowałaś...
Świetne przemyślenia House'a,
niestety, teraz będę cierpieć z powodu braku kolejnej części, bo aż zżera mnie ciekawość, co będzie potem
Cudowne, cudowne, nefrytowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agii
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kiedy?
|
Wysłany: Czw 20:34, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No to mnie zagięłaś - Susan? Jaka Susan?
Cuddy snuje plany - aż się boję; i chce do tego użyć Wilsona? I Cam? Czyli zakłada, żer Housowi na CAm jednak zależy...a skąd to wie?
Next chapter, pleaseeee...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:07, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
no cudowne no .
Nefrytowa muszę ci powiedziec, że czytając tego fika byłam w stanie przenieśc się w mury PPTH i wczuc się w sytuację Cameron i House'a. A chyba o to każdemu autorowi chodzi?
Z niecierpliwością czekam na kolejną częśc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HannahLove
Student Medycyny
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mieszkanko wśród własnych gwiazd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:11, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
I Love it
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:42, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
niech jej powie, zbierze się i jej powie !
świetna część, czekam na następną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciacho
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Princeton :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:31, 18 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ojejku, ojejku
Świetny fik, cudowny i taki zaskakujący!
Jestem ogromnie ciekawa co bedzie się działo w kolejnej części, ON MUSI JEJ POWIEDZIEĆ!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|