|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:04, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ah, już wróciłam po 2-dniowej nieobecności...
piękne, aczkolwiek... czerwste ---> czytaj DZIWNE
byłam zaszokowana.
W ogóle nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Ale uwielbiam być zaskakiwana.
I to tu się udało.
Och i ach.
Och i ech.
Super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:41, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wolfgang, żonoo
Bo Betta zaskakuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:47, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Wolfgang, żonoo
Bo Betta zaskakuje |
to dobrze
nie mogę się doczekać następnej części.
mwah, wariuję
dobra, idę spać.
dobranoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:11, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dobranoc
A next parcik być może będzie w środę lub w czwartek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemedy
Student Medycyny
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/ z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:20, 26 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieje, ze fik nie skonczy sie adopcją tego dzieciaka przez Housa i Cameron. To przekroczyłoby dopuszczalne normy słodkosci w fiku ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:21, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Dobranoc
A next parcik być może będzie w środę lub w czwartek |
ok, czekam z niecierpliwością
Nemedy napisał: | Mam nadzieje, ze fik nie skonczy sie adopcją tego dzieciaka przez Housa i Cameron. To przekroczyłoby dopuszczalne normy słodkosci w fiku ;] |
jeśli mam być szczera dla mnie taki obrót sprawy także byłby zły.
ale cóż - pozostaje nam tylko czekać na nstępną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:34, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie martwcie się, nie jestem aż tak "słitaśna" w pisaniu fików Nie ma obawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:13, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Nie martwcie się, nie jestem aż tak "słitaśna" w pisaniu fików Nie ma obawy |
no, to dobrze
a i jeszcze jedno...
nie zwekaj z następną częścią... daj ją jeszcze dziś... albo jutro...
każdy dzień bez Hameronka to dzień stracony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:42, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
świetna część, ciekawe co będzie dalej ....
już nic nie mówię, bo znowu coś zgadnę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemedy
Student Medycyny
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/ z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Nie martwcie się, nie jestem aż tak "słitaśna" w pisaniu fików Nie ma obawy |
Aż mi ulżyło. ^^ Dalej zapominasz o spacjach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:15, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ojoj, faktycznie zapomniałam o tych spacjach... No masz, a w poprzedniej części pamiętałam Muszę sobie zapisać na jakiejś kartce .
Next part postaram się dać jutro, bo mam wtedy urodzinki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:37, 27 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Next part postaram się dać jutro, bo mam wtedy urodzinki . |
Jeaaa! Czekam z utęsknieniem
Hepi byrzdej tu ju!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:08, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeeaa, urodzinki mam dzisiaj ! Dziękuję żono, tudzież kochanko za życzenia Następna część, miłego czytania
Alison ze zdumieniem spostrzegła, że diagnostyk spóźnił się tylko pięć minut. Miała na niego czekać w parku, spodziewała się, że nic z tego nie wyjdzie, a on radośnie szedł (na tyle radośnie, na ile można iść o lasce) w jej stronę. Wyglądał bardzo ładnie i radośnie na tle jasnego nieba, idąc ścieżką pokrytą różnokolorowymi liśćmi, pomiędzy nagimi drzewami. Alison starała się nie wyglądać na speszoną. Greg zauważył jej nerwowy wyraz twarzy, więc już z odległości trzech metrów zakrzyknął:
- Smile, my darling, smile!
Alison wybuchnęła śmiechem. Greg wyszczerzył się i ruszyli powoli w umówione miejsce. Przez chwilę panowała nerwowa cisza.
- Spóźniłem się trochę. -powiedział, a gdy Cam miała wyrazić swoją aprobatę, że w ogóle raczył przyjść, szybko dodał -Ale to tylko dlatego, że chciałem zapewnić odpowiednią ochronę Annie. Znając jej diabolicznego tatuśka, może nagle zmartwychwstać i przybyć tu, aby ją zabiegać na śmierć.
- To bardzo miło... -zaczęła, ale ucięła.
- Słucham? -zapytał House.
- Bardzo miło, że zapewniłeś jej ochronę... Nigdy się tak nie bałeś o żadnego pacjenta. Mogę spytać czemu? -zapanowała cisza.
- Nie... chcę o tym na razie mówić. -powiedział z małymi przerwami, jakby nie wiedząc, jak myśli ubrać w słowa. Alison zamilkła. W końcu doszli do polanki blisko szpitala, gdzie jednak nikogo nie było. Greg wyciągnął z dużej torby z materiału małą paczuszkę, w której miał kanapki i kiść winogron, Alison zaś położyła na kocu termos. Wtedy dopiero poczuli się skrępowani. Ileż to miłosnych scen działo się na piknikach w wielu filmach? Jakby ktoś ich zobaczył, bardzo by się zdziwił... House i piknik to dwie rzeczy, które w zestawieniu ze sobą nie wyglądają ani trochę spójnie. Oboje chcąc nie chcąc pomyśleli, że to nie był najlepszy pomysł.
***
Annie z nudów liczyła plamy na suficie. Gdy ta w kształcie chmury zaczęła jej się mylić z tą w kształcie puszka, przestała i spojrzała przez okno.
- Co...! -wykrztusiła z siebie, gdy ujrzała rozłożony na trawniku koc, a na nim dwóch ludzi. Roześmiała się serdecznie, myśląc jak dziwnie ten stary dziad wygląda na tle pięknego, jesiennego krajobrazu. Wcale nie uważała jednak, że jest brzydki, albo wygląda staro, tyle że czasem zachowywał się jak zgorzkniały, zrzędzący dziadek. Mimo wszystko poczuła do niego sympatię. I naprawdę uważała, że on i młoda pani immunolog się ku sobie mają, dlatego z uwagą oglądała przebieg zdarzeń.
Zaczęli jeś kanapki.
Co za nuda... -pomyślała, obserwując jak powoli przeżuwają każdy kęs, aby zabrać się za następny. Po kilku minutach popili herbatą...
Piją z jednego kubka! To tak, jakby się całowali...! -pisnęła w myślach dziewczynka, strasznie rozradowana.
Gdy skończyło im się picie i Annie już cieszyła się na ich rozmowę, zobaczyła, że zaczęli jeść winogron.
No ładnie... -burknęła.
W końcu jednak sytuacja przybrała inny bieg i Gregory zaczął rzucać owoce winogron w górę, a by potem je łapać ustami. W końcu rzucił jednym do Alison, trafiając ją w czoło. Annie ujrzała jej przerażone spojrzenie, a potem spazmatyczne śmiechy obojga. Uśmiechnęła się pod nosem.
***
- Łap, ty łamago! -powiedział Greg udając zdenerwowanie.
- To ty celuj jako-o-o -łg! -przełknęła wielki winogron w całości - Khe! House! O mało się nie zakrztusiłam! -powiedziała z wyrzutem, ledwo tłumiąc śmiech.
House patrzył na nią z rozbawieniem, takim jak patrzy się na malucha uczącego się chodzić i upadającego na pupę. Jednak patrząc na jej roześmianą buzię, błyszczące oczy i lśniące w słońcu włosy, w artystycznym nieładzie opadające na twarz, poczuł coś jeszcze, coś nieokreślonego, coś, co wcześniej spowodowałoby u niego strach, teraz jednak był całkiem wyluzowany. Sięgnął po kolejny owoc i rzucił na oślep w Alison.
Dostała gdzieś w okolicach szyi, a potem winogron zatrzymał się trochę nad piersią, ponieważ nie siedziała, lecz leżała, podparta na łokciach.
- Ojej! Gdzie to jest?! -zapytała, szukając winogrona na ziemi, on jednak widział jego prawdziwe położenie.
- Oj, poczekaj. -rzekł ze zniecierpliwieniem i delikatnie przysunął się do Cam. Nachylił się nad nią i poczuł dziwny dreszcz. Ona zamiast w jego rękę, która mogła zrobić praktycznie wszystko, patrzyła w jego błękitne oczy, utkwione w winogronie. Była całkowicie bezbronna, ale czuła się bezpiecznie. Greg sięgając po owoc, musnął palcami ramię Alison. Od tego miejsca, na wszystkie strony przeszyła ją fala ciepła i to zaważyło, bowiem wzdrygnęła się wbrew sobie. Łokieć Grega lekko się wykrzywił i po chwili jego twarz znajdowała się tuż-tuż nad twarzą Alison. Dziewczyna głośno wciągnęła powietrze. Greg nie wiedział co się dzieje, emocje przeważyły nad poczuciem czasu i sytuacji.
Allison przymknęła oczy, czując jak wargi House'a delikatnie przylegają do jej ust. Były tak miękkie, tak delikatne, tak upragnione... Zupełnie jak wtedy. Przez moment fala namiętności sprawiła, że widziała trochę tęczowych błysków, a czucie całego ciała zgromadziło się w jej ustach, o tysiąckroć większe. Po chwili delikatnie opuściła się na dół i położyła na kocu, a Greg za nią. Ich usta na chwilę się oderwały, tylko po to, aby za chwilę złączyć się jeszcze łapczywiej.
Dłonie szukały siebie, splatały się, gładziły, błądziły po ciałach chaotycznie, aby zaraz znów się spotkać. Zmysły szalały, szargając ich myślami, sprawiając, że widzieli tylko ciemność, ale aż ciemność, że ten czarny tunel zdawał się mieć światełko na końcu. Usta nie chciały się od siebie oderwać. Po chwili namiętność sięgnęła zenitu, tak, że Greg usilnie przylgnął do dziewczyny, a ona oplotła go ramionami. Ich usta powoli się od siebie oderwały, a ręcę odzyskały panowanie nad ruchami. Greg wstał. Alison dalej leżała. Z jej doświadczenia wynikało, iż House za chwilę wstanie i bez słowa pójdzie. Łzy napłynęły jej do oczu na samą myśl. Powoli wstała i z jej ust wydobył się cichy szloch. Nie było go.
***
Annie markotnie spojrzała na lekarza.
- Czemu ją zostawiłeś? -zapytała z wyrzutem.
- Co? -odrzekł Greg, jakby nieobecny.
- Dlaczego nie zostałeś? Ba, jeśli wiedziałeś, że tak to zakończysz, po co ją w ogóle całowałeś?!
- Skąd ty...! -otworzył szeroko oczy.
-Oj tam. -majtnęła ręką, lekko się rumieniąc -Posłuchaj mnie... -powiedziała cicho, a Greg, zupełnie jakby nie był sobą, zainteresował się tym -Nie zmarnuj tej szansy, widać, że ona cię kocha, że czeka... Ale nie będzie wiecznie czekać, a i w końcu nią się ktoś zainteresuje. Jeśli ci zależy... -spojrzała na niego niewinnie -Działaj.
Greg chwilę siedział, nic nie mówiąc, wpatrywał się w dziewczynkę. Ona wytrzymała jego spojrzenie z godnością, dumnie patrząc w błękit oczu.
Greg wstał i wyszedł.
***
Cameron weszła do gabinetu House'a. Stanęła i ścisnęła w dłoni kartkę, którą trzymała.
- Jesteś fałszywym dupkiem, House! -powiedziała donośnie - Nienawidzę cię! Jak mogłeś mnie zostawić? Znów dać nadzieję i sobie pójść, bez słowa? Jakby dla ciebie to była tylko niezobowiązująca rozrywka?! -wzięła oddech -Ranisz mnie, ranisz poraz kolejny! Nie chcę tak żyć, nie chcę zapomnieć, ale... -zamilkła i resztę dodała szeptem -cóż mi pozostaje...
Po czym rozejrzała się i położyła na biurku karteczkę z wynikami Annie.
- A jak już wrócisz z lunchu Wilsona, to przeczytaj to. - powiedziała pustemu pokojowi i wyszła.
***
Greg z niedowierzaniem spojrzał na kartkę.
Annie O'Loyd:
ogóle wyniki badania w laboratorium S: znacznie powyżej normy
wyniki od pana Tim'a z 34: znacznie poniżej normy
Ogólnie jest źle. A nawet zaryzykuję stwierdzeniem, że bardzo źle. Trzeba będzie coś zrobić, albo mała Annie nie wytrzyma do następnego miesiąca.
Dr. Cameron
PS.
Greg wstrzymał oddech...
Mam twoje pudełko od kanapek. Przyjdź potem.
House złapał się za głowę i zaczął powoli masować skronie. Z Annie jest gorzej, on zachował się jak ostatnia świnia, a Alison już pewnie go nienawidzi.
Sam nie wiedział, czemu poszedł. Uczucia tak nim targały, jakby te utopione w błocie powstały i zebrały sojuszników, wracając do jego duszy.
Było mu przykro i chciał to naprawić, ale widział po tym oficjalnym liście, że Alison już na nim nie zależy. Albo zależy- na pewno tak -ale będzie bała się kolejnych rozczarowań...
- Zależy jej. Będzie chciała. -powiedziała Annie, gdy przyszedł do niej w odwiedziny.
- Skąd wiesz? -spytał markotnie.
- Jakby nie chciała, to przyniosłaby ci to pudełko.
Greg uśmiechnął się pod nosem.
________________________
Happy birthday to me !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:13, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
troche smutku a na koniec nadzeja na coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:05, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
osz kurde
świetna częśc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:22, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | - Skąd wiesz? -spytał markotnie.
- Jakby nie chciała, to przyniosłaby ci to pudełko. |
hah, najlepszy tekst...
ogólnie fajowsko i czekam na więcej
ps. już myślałam że te świntuchy zrobią to na tym kocu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:19, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin!!! . Poza tym, ty ten odcinek nam dałaś w prezencie, bo jest tak super napisany, że mogę tylko brawo bić . Co do zakończenia: dobrze, że House przynajmniej wie, co znowu źle zrobił, "ciemota" jedna . Naprawdę mi się podoba. Annie jest taka rezolutna, mam nadzieję, że nie umrze . Scena pocałunku House'a i Cam...cóż, Annie chyba nie powinna jej podglądać . pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:21, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
amandi napisał: | Scena pocałunku House'a i Cam...cóż, Annie chyba nie powinna jej podglądać |
no raczej...
patrząc na opis tej sceny to muszę wywnioskować że to strasznie sprośne musiało być...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:53, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Możecie nie wierzyć, ale miałam w planie rozwinąć ten temat w next odcinku, który być może dziś lub jutro będzie ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:09, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Możecie nie wierzyć, ale miałam w planie rozwinąć ten temat w next odcinku, który być może dziś lub jutro będzie ;D |
1) Dziś, dziś!
2) Cooooo? Koniec? o_O
NIE!!!
a na serio to nie. niech się jeszcze droczą ze sobą. to takie... mmm, słodkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:17, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
niech ten house się w końcu zdecyduje!!!
czekam na kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:19, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Do budowania miłości potrzebne są fundamenty...
No, next odcinek na 100000% jutro
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Betta dnia Czw 20:25, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:30, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Do budowania miłości potrzebne są fundamenty...
No, next odcinek na 100000% jutro |
no to czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:43, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czekajcie, a cierpliwość zostanie wynagrodzona ;D!
Już dzisiaj next part.
Nie obiecuję, że będziecie skakać z radości...
Do końca zostały może trzy-cztery party i epilog
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:35, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeah!
Już dzisiaj!
Ale 3-4 części? tylko?
to niech będą hiper długie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|