|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:38, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tego cierpiemnia, co on czuł nie wyraziłby żaden strój
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nemedy
Student Medycyny
Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/ z odległej galaktyki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:06, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ok, będę szczera.
Taki House mnie nie przekonuje. Jak widzieliśmy w serialu Greg nie jest lekarzem, który przywiązuje sie do pacjetów. I nie mogę sobie wyobrazić go wzruszonego lub przygnebionego po śmierci Annie. Potrafie sobie wyobrazic w takiej roli Wilsona, Cuddy czy któreś z kaczątek. Ale na pewno nie Housa. Strasznie złagodniał i stracil swoj sarkazm i ironie w Twoim opowiadaniu. Cameron za to wyszła Ci całkiem dobrze.
Koleją sprawą są spacje (wiem, wiem jestem wred i sie czepiam, ale jak juz pisac opowiadanie to porządnie )
U Ciebie wygląda to tak:
Betta napisał: |
- Chyba nie pomyliłem mieszkań? -zapytał z wesołą kpiną w głosie.
- To ty? -zapytała, jakby nie słysząc ostatniego.
- Słucham?
- Pytam, czy to ty kupiłeś trumnę, załatwiłeś pogrzeb? -głos jej zadrżał -Dla Annie...?
- Tak. -powiedział po chwili cicho -I myślę, że wkrótce będę mógł ci powiedzieć dlaczego. Po wszystkim...
|
A powinno być:
po zmianach napisał: |
- Chyba nie pomyliłem mieszkań? - zapytał z wesołą kpiną w głosie.
- To ty? - zapytała, jakby nie słysząc ostatniego.
- Słucham?
- Pytam, czy to ty kupiłeś trumnę, załatwiłeś pogrzeb? - głos jej zadrżał. - Dla Annie...?
- Tak. - powiedział po chwili cicho - I myślę, że wkrótce będę mógł ci powiedzieć dlaczego. Po wszystkim...
|
Zajrzy sobie do jakiejś książki i zerknij na to jak wyglada zapis dialogu
Wena życze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nemedy dnia Wto 1:07, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:55, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję
Ale fiki, to fiki, więc można co nieco zmienić na potrzebę opowiadania. Mimo to ja potrafię wyobrazić sobie przygnębionego House'a... Nie róbmy z niego takiego nieczułego człowieka
Dzięki ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Anestezjolog
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:31, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betta kiedy możemy spodziewać się następnej części?
Wszystkie są niezłe
Ja również życzę weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:36, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Dziękuję |
nie dziękuj - chociaż w sumie też możesz - tylko wstawiaj następną część, no...
bo mnie tu rozsadzi z emocji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:02, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bieżnią szła dziewczynka.
Alison i Gregory wlepili w nią swoje szkliste oczy, wpatrywali się z przejęciem w każdy jej ruch, w każde drgnięcie jej szczupłego ciała. Postać powoli odwróciła swoją głowę i spojrzała na nich promiennie.
Alison ścisnęła dłoń Grega. Poznali ją. Poznali te rysy, rysy twarzy wątłej dziewczynki. Ale jak różniły się one od momentu, gdy umierała w męczarniach. Annie się do nich uśmiechała. Ale to nie była blada, wychudła i zmęczona Annie z podkrążonymi oczyma. To była wesoła, opalona i piękna dziewczynka.
Annie im bardziej zbliżała się do kobiety, tym mniej przypominała człowieka, a bardziej ducha. Stawała się jaśniejsza, a biała poświata delikatnie od niej biła. Greg zamrugał oczyma - oby nie pociekły z nich łzy.
Annie złapała kobietę za rękę. Jej usta ułożyły się w wytęsknione "mamo!". Kobieta wskazała małej niebo. Annie jednak pokręciła głową. Jej matka spojrzała na nią zaciekawiona.
Takiego obrotu sprawy nie spodziewała się ani Alison, ani Greg, ani mama dziewczynki. Annie, mimo tego, że stadion nie był tak blisko, powolnym krokiem doszła do nich w bardzo szybkim czasie. Teraz, gdy stała na przeciwko nich, błyszczała jeszcze bardziej niż przedtem. Alison poczuła delikatne mrowienie w prawej dłoni - Annie wsunęła tam swoją rączkę i ścisnęła pocieszająco. Potem spojrzała na Grega.
House przełknął ślinę, nie wiedział co ma robić. Annie wtuliła się w niego - nie poczuł nic prócz przejmującego chłodu i spokojnej radości. Dziewczynka z delikatnym uśmiechem na twarzy wróciła do mamy.
Złapała kobietę za rękę.
- Do zobaczenia! - usłyszeli dudniący w powietrzu, czysty głosik. Gdy znów spojrzeli w miejsce, gdzie była dziewczynka, nikt tam już nie stał. Pogrzeb właśnie się skończył - wszyscy pożegnali Annie.
W ten, czy inny sposób.
***
Gdy wracali samochodem, było już ciemno. Żadne z nich nie śmiało się odezwać, w obawie iż to drugie powie zaraz, że Annie była tylko wizją. Nagle samochód stanął.
- Chyba benzyna się skończyła, gdzie ty jeździłaś? - zapytał cicho.
- Nie wiem... - odpowiedziała bezmyślnie i wysiadła. Zamrugała oczyma - byli na tej samej polance, gdzie wcześniej mieli piknik. Alison odwróciła się do Grega, ale go tam nie było.
Porozglądała się trochę, delikatnie przestraszona i zirytowana. Nagle między drzewami mignęła jej ciemna sylwetka.
To Greg. -pomyślała i podążyła za człowiekiem bez laski.
- House, nie bawimy się w chowanego. - syknęła rozżalona - Jestem smutna i zmęczona, proszę wyjdź! Tu jesteś...! -złapała osobę, która przechodziła obok niej, jednak po chwili zachwiała się i upadła. Ramię, które objęła, było tylko mgłą... Czarną mgłą przypominającą kształtem człowieka.
Cień odwrócił się do leżącej kobiety, miał dziwne oczy, szalone oczy, te same oczy...
- To O'Loyd! - usłyszała zduszony krzyk Grega - Twoja córka zmarła, poszła z matką! Nie ma jej tu! - powiedział drżącym głosem. Cień przestał się ruszać.
Spokój. Cisza. Nagle mrożący krew w żyłach świst, wszystko zawirowało, w brzuchu poczuli ściskające się ze strachu wnętrzności. Alison widziała piekło. Mnóstwo jęczących cieni, które błagały o litość, biły się nawzajem, wrzeszczały... Poczuła, że jest O'Loydem. I chce zabrać siebie do piekła, jako zemstę za Annie...
Niebieskie oczy przywróciły ją do życia. Otrząsnęła się i dyszała ciężko, cała dygocząc. Była cała mokra i biała jak kartka. Kurczowo ścisnęła się trawy, przebierała dłońmi, chwytając kolejne źdźbła, aby nigdy już tam nie powrócić, nigdy w życiu...
- Nie ma już go, nie ma - powtarzał Greg, gładząc ją po włosach - Poszedł. Zniknął. Wrócił tam, skąd przyszedł. - Alison nie słuchała go dłużej, po prostu wstała i wtuliła się drżącym ciałem w House'a.
- Ona tam była, Annie była - powtarzała jak mantrę - Poszła do nieba, jest bezpieczna.
- Tak, tak... - odrzekł House uspokajająco.
Jego wargi znów dotknęły jej. Ciepło ich ust się połączyło. Drżące dłonie Alison objęły Grega i błądziły po jego plecach. House zatopił się w tym pocałunku całkowicie. Pocieszali się i radowali bez słów. Po chwili Alison usiadła i puściła dłoń Grega.
Miała zamknięte oczy - nie chciała widzieć jak odchodzi, jak ją zostawia...
Otworzyła oczy.
Cicho westchnęła. Poszła samotnie do samochodu i otworzyła drzwi.
Poczuła na sobie wzrok. Krzyknęła.
- To już będzie trzeci raz? - zapytał House.
- Pierwszy... - szepnęła i przytuliła się do niego.
_______________
Zapraszam niedługo na epilog.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:37, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
po pierwsze - pierwsza!
po drugie - OMG!
z rozdziału na rozdział przekonuję się, że fiki bywają bardzo zaskakujące!
i czekam na epilog!
brawo, Bettuś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:50, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
boże, jak ten O'Loid mógł ją ciągnąć do piekła ? wprost nie potrafię sobie tego wyobrazić...
cały fick smutny i bardzo ładny
czekam na epilog
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:14, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda ze to juz koniec naprawde swietny fik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Anestezjolog
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:28, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betto, piękne to było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:27, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jaki romantyny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:16, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no... po prostu nie wiem, co napisać. Odebrałaś mi głos tą częścią i dla ciebie za to... jestem pod wielkim wrażeniem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:33, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki wam wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Anestezjolog
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:05, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Dzięki wam wszystkim |
Bettuś, to my ci dziękujemy
Twórz dalej te swoje wspaniałe 'dzieła'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:46, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
EPILOG
Najpierw dziękuję wam wszystkim serdecznie za dotrwanie do końca. Gdyby nie wasze ciepłe słowa i pochwały, chyba nie byłabym w stanie napisać tego fika. Dziękuję jeszcze raz, to wszystko dla was!
W każdej nalanej filiżance kawy, w każdym dotknięciu dłoni, w każdym wspólnie spędzonym momencie wykrywali więcej uczuć niż w zbędnych słowach. Wyraz "miłość" przybrał zupełnie innego znaczenia niż dotychczas. Odnaleźli ją w rzeczach, w których do tej pory nie mieli pojęcia, że się może kryć.
Przeżyli razem wiele chwil i gotowi byli na jeszcze więcej. Niezależnie od tego, w jakim stopniu będą one przykre czy złe. Najważniejsze było, że przetrwają je razem, gdziekolwiek będą.
Trudno było mu się przyznać do uczucia, nie potrafił wyrazić słowami tego, jak się wobec niej czuje. Bał się, był przepełniony lękiem, że skończy się to szybko, że ona odejdzie, że zrobi znów coś niewłaściwego. Ale ona skutecznie potrafiła odegnać ten lęk. Potrafiła złapać go za dłoń i wszelkie wątpliwości znikały.
Żadne z nich nie musiało się zmieniać na rzecz drugiego. Ona cierpliwie wytrzymywała przy nim, gdy miał napady złego humoru, wycierała mu czoło zimną chusteczką, gdy miał napady bólu, pocieszała i trwała przy nim. On starał się być dla niej dobry, czuły i łagodny. Wiadomo, że nie zawsze mu to wychodziło, ale miał chęci i to się liczyło, a nawet sprawdzało.
Pewnego dnia, gdy siedziała samotnie i oglądała telewizor, podszedł do niej i złapał ją za rękę. Spojrzała na niego spokojnie. Miał na twarzy wypisane coś nieokreślonego: miłość i lęk... Powiedział, że bardzo ją kocha. Nie potrafiła mu odpowiedzieć, nie mogła... Zobaczył to w jej oczach. Napełniły się łzami, wstała i objęła go. Trwali w długim uścisku, tak bez okazji.
Co jakiś czas odwiedzali grób Annie, ich wiara w życie po śmierci przybrała większy rozmiar, mieli dziwne uczucie nadziei, że kiedyś znów zobaczą się z małą dziewczynką.
- To wszystko jest trudne, prawda? - zapytała cicho, spoglądając na stadion. Pokiwał głową i objął ją ramieniem.
- Najdziwniejsze jest to... - powiedział szeptem - że przy tobie zdaje mi się dziecinnie łatwe.
Spojrzała mu w oczy. Pierwszy raz powiedział coś takiego. Coś, co znaczyło nawet więcej niż banalne "kocham cię". Coś, co sprawiło, że nie miała już żadnych wątpliwości.
Mocny powiew wiatru uderzył w objętą parę. Zdawało się, że pomiędzy odgłosami szumiących liści słyszeli radosny okrzyk. Okrzyk dziewczynki.
Koniec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:12, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
slicznie to zakonczylas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:24, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
piękne zakończenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Anestezjolog
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:28, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Piękne to było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:30, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
o , piękne . bardzo dużo uczuć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:36, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Koniec idealnie wpasował się w klimat poprzedniej części. Chociaż raczej nie jestem Hameronką , to naprawdę podobało mi sie takie zakończenie i... co więcej. cieszę się z niego . Tu nie trzeba było słów, to było nastrojowe opowiadanie z perspektywy jednocześnie jakby Cameron i nie Cameron, jakby Annie.. Cudowne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:44, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Dziękuję jeszcze raz, to wszystko dla was! | och, kocham
mniam. i fajnie.
i czekam na twój następny fik.
bo nie wytrzymam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:54, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
dobrze, że on chociaż się starał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:00, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Noo, już zbieram wenę na następny fik... Ale muszę się zastanowić, czy ma być Bettowy, tzn. śmieszny czy taki poważny jak teraz... A może jakoś to, hm, połączę ?
Buziaki dla was wszystkich, super, że wam się podoba
Buziaki żono tudzież kochanko !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wika
Anestezjolog
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:45, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Betta napisał: | Noo, już zbieram wenę na następny fik... Ale muszę się zastanowić, czy ma być Bettowy, tzn. śmieszny czy taki poważny jak teraz... A może jakoś to, hm, połączę ?
|
Bettuś, ja bym była za jakimś wesołym fikiem.
Musi być jakiś pozytywny dla odmiany.
Inaczej wpadniemy w przygnębiający nastrój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:08, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chcę, żebyście wpadli w przygnębiający nastrój
Ale pomysłu dalej brak
Tym razem zdecyduję się na wesołego, decyzja podjęta ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|