|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:33, 14 Lut 2009 Temat postu: Kiss [Z,+18] |
|
|
<i>Zweryfikowane przez autorkę</i>
Przyznam szczerze, że podarowałam tego fika kilku osobom +18 mając nadzieję na polepszenie rozczarowanych nastrojów wszystkich "starszych wiekiem" na forum.
To miało pozostać w czeluściach mego komputera, ale nie mogłam oprzec sie urokowi Horumtynek.
Publikuję na prośbę Nefrytowej.
Wzięłam też pod uwagę to co napisała mi o tym eigle.
Takiego rodzaju fików boję się najbardziej na świecie i piszę je z wielką nieśmiałością i olbrzymim dystansem. Zatem prosze o wyrozumiałość
KISS
W zamyśle – to miał być genialny pomysł - sprawdzić czy leki nowej generacji dadzą kontrolowanego kopa pozwalając jednocześnie uciec od siebie i zapomnieć o wszystkim.
Tak. Był szalenie inteligentnym idiotą. Inteligentnym - bo tak starannie to wymyślił i zaplanował. Idiotą – bo nie przewidział, że wyhodowana żmija na własnym łonie w postaci trójki młodych lekarzy - wyszpieguje go. No… powiedzmy, że w połowie. Ten eksperyment pokazał jak bardzo ich nie znał.
Dlaczego im nie powiedział? Nie przyznał się? Dlaczego grał w te grę?
W jego życiu eksperyment gonił eksperyment, test gonił test. Cóż – przy okazji zbada zachowanie jego pracowników. Miał swoje teorie potrzebujące potwierdzenia.
Foremana i Chase’a odgadł z łatwością. Jeszcze tylko ona… Lekko zdystansowana i stojąca na uboczu.
Obserwował jak wchodzi. Pozory chłodu na jej twarzy były próbą udawania, że nic jej to nie obchodzi.
Zakomunikowała, że odchodzi. Zagrała jego sarkastyczno-ironiczną kartą. Niby nic ją nie obchodzi wymyślony fakt, że umiera?
Ale on wie, że ona nie umie grać. Widzi to w jej oczach, które dziwnie błyszczą w jej zimnej twarzy. Jego sarkastyczny komentarz zmieszał ją.
Podpisał.
Gra do końca w tę głupią grę, w której teraz stawką stał się nie tylko odlot w niebyt, ale także próba testu na niej.
Wstał. Wyraźnie nad nią górował. Chciał ją do końca zmieszać. Pokazać przewagę. Zmusić ją do wyłożenia się na łopatki i zaserwować pełnometrażową klęskę. Już! Niech zabrzmi hymn: medal zawisł na jego szyi!
Patrzył na nią z góry. Dostrzegł jej delikatne rysy: zarys podbródka, cudownie wykrojone, lekko rozchylone zmieszaniem usta, rzęsy rzucające subtelny cień na policzki i zawahał się. Jej piękno przyciągało. Nagle zdał sobie sprawę, że wielokrotnie szukał jej twarzy, tak kontrastującej z jego wewnętrzną brzydotą.
Powinien to przewidzieć. Kiedy podniosła oczy i spojrzała na niego. Jej błyszczące oczy, które nie umieją kłamać mówiły mu to wyraźnie. Przysunęła się. Jej lewa noga ląduje pomiędzy jego. Nie może się odsunąć. To nie w jego stylu uciekać przed kobietami. Ma mentalną i fizyczną przewagę. Zmiażdży ją. Wystarczy jeden fałszywy ruch…
Utkwiła w nim swój wzrok.
Nie. To nie jest wzrok współczucia. Atakuje go jej przebłysk pożądania. Jeszcze trochę niepewności w jej wzroku... Pozwolić jej... Nie pozwolić… Pozwolić….
Myśli szaleją - nie ośmieli się.
Tak. Ona ośmiela się coraz bardziej.
Nie. On się nie cofnie. Niech test trwa nadal.
Utkwił swoje oczy w jej. Dziwna łagodność w jej oczach rozbraja go i przywodzi na pamięć nieśmiałość i świeżość pierwszego pocałunku z wymarzoną dziewczyną i dreszcze przesuwające się wzdłuż kręgosłupa. Poddaje się jej wzrokowi zdumiony tym, że jedna sekunda potrafi wywrócić jego świat do góry nogami.
To jego ostatnia szansa, żeby ją zmieszać. Taksuje ją wzrokiem od stóp do głów i wypowiada jakieś bzdury.
- Wiem, że to musi cię podniecać.
Nie zwraca uwagi na jego słowa. Jej ręce przesuwające się w górę i lądujące w okolicach jego skroni
Jest coraz bliżej. Łagodna pieszczota jej kciuka na jego ustach rozbraja wytoczone na nią armaty. Opuszki palców na jego twarzy. Delikatne… jak westchnienie ulgi w zmęczonym ciele, jak mgła otulająca brzask…
Co za dziwadła? Nie jest pieprzonym romantykiem.
Z prostytutkami jest łatwiej. Robią swoje. Nie przywodzą mu na myśl mgły, wiosny, świeżości i zapachu truskawek, który nagle zaatakował jego nozdrza…
Jest coraz bliżej… zdecydowana zrobić coś, do czego on nie chciał się posunąć w stosunku do niej. Jest niższa od niego, ale nie będzie jej tego ułatwiał. Ostatni szaniec do zdobycia. Opiera się na nim całym ciałem, staje na palcach.
Nowość. Jej ręce na jego policzkach przesuwają się ze skroni w dół. Szczęka. Za chwilę rozpoznaje jej dotyk tuż za uchem. Jak dawno nikt go tak nie dotykał. Serce wykonuje młynek, a płuca zaczynają pracować szybciej.
Co się dzieje?
Przez resztki pozostałych przy zdrowych zmysłach zwojów mózgowych przetacza się pierwsze niedowierzanie. Ona tak działa? Jej dotyk? Jej proste, a zarazem cudowne pragnienie tak łatwo rozpoznawalne w chęci ukradzenia mu pocałunku.
Kiedy się TAK całował? To stulecie odpadało. Nerwowo szukał w pamięci tej chwili, kiedy pragnienie wpychało w jego ramiona kobiety szukające również jego ust, a nie te, które zainteresowanie były tylko tym, co jest poniżej pasa.
Tak. Pamięta. Zdecydowanie ubiegłe stulecie. To sprawia, że czuje się jak podniecony nastolatek przed mającym nastąpić nieuniknionym.
Coraz bliżej nagle wyrosłego w jego mózgu pragnienia. Uśpione przez lata emocjonalnej ciszy motyle budzą się do życia. Krążą niespokojnie łaskocząc wrażliwe miejsca. Ciało reaguje.
Już dawno zapomniał co znaczy w jednej chwili poddać się pożądaniu większemu niż siła oceanu.
Jej pieszczotliwy oddech w okolicach jego warg. Jej usta podrażniające jego.
Łaskotanie w dole brzucha przeradza się w cudowny ból-nie ból.
Wzrok wędruje gdzieś po okolicy. Co chce sprawdzić? Zniecierpliwił się na siebie i przewrócił oczami. Wyzwolone pragnienie ma nad nim przewagę: na co czekasz idioto! Do dzieła! TAK!
Ale mózg przewrotnie krzyczy: zachowaj resztki rozsądku. Nie pozwól przejąć jej kontroli.
Kładzie ręce na jej biodrach. Ok. Zastosuje znaną sobie sztuczkę. Próbuje pochwycić jej wargi. Na nic. To może to? Wysuwa język i przesuwa go delikatnie po jej dolnej wardze. Jej usta rozchylają się szerzej. Taaak. Teraz może je wypełnić sobą i przejąć kontrolę.
Na nic. Wpada we własne sidła. To tylko chwila. Już go zdobyła. Zatapia się w niej pozwalając prowadzić. Język tu, język tam. Dogonić. Spotkać się. Ogarnąć. Łaskotanie podniebienia. Podejmuje kroki jej języka i za chwilę tańczy razem z nią. Proste.
A obudzone motyle wirują coraz bardziej doprowadzając do cudownego spięcia gdzieś niżej…
Co dalej? Zmyka oczy. Niech się dzieje. Poddaje się jej. Wszak to był jej pomysł. A może nie? Może w tej całej grze nie chodziło o to, by odlecieć gdzieś w Bostonie, ale żeby odlecieć przy niej wraz z motylami coraz szybciej wirującymi gdzieś pomiędzy dołem brzucha a pachwinami?
Co się dzieje? Co robią jej palce na jego karku, który zaczyna płonąć pragnieniem posiadania. Kto ugasi pożar rozbudzonych zmysłów? Za chwilę będzie za późno… Każdy nerw przewodzi stare, zapomniane doznania przeradzając je w nowe. Czuje się jak kopalnia odkrywkowa, w której zmęczony górnik odnajduje żyłę złota… Za chwilę… będzie za późno…
Nie chce przerwać, choć brakuje mu oddechu. Zamknąć ją na cztery spusty swoich ramion.
Jej ręka podróżująca wzdłuż jego torsu powinna dotrzeć już w to miejsce. Nie? Gdzie jest jej ręka?
STOP krzyczy mu wszystko w środku.
Kątem oka dostrzega jak jej ręka zamiast lądować w chcianych przez niego okolicach wysuwa się z kieszeni jej fartucha. Co chce zrobić? Strzykawka. Już wie. Odsysa się z trudem od jej ust. Ne chce, ale musi, żeby zachować twarz. Łapie jej rękę.
- To nieco kurewskie, łączyć pocałunek i cios w plecy.
Bzdetna wymiana zdań.
Dopięła swego. Opada z sił i podaje dane fikcyjnego pacjenta, którego stworzył na swoje własne potrzeby.
Przy drzwiach bezczelnie odwraca się. Myślał, że będzie triumfować, bo znalazła dobry sposób na wydarcie z niego szczelnie skrywanej tajemnicy.
I słyszy: oddałeś pocałunek. O pocałunek chodzi? A nie o jakiegoś pieprzonego pacjenta?
Zanim odwróci się i odejdzie czyta jej z oczu jak z monitora i już wie. To było najważniejsze. Stwierdzenie, że oddał pocałunek... Nie jakiś pacjent... Nie sfingowała tego. Wszystko było cudownie spontaniczne, ale mimo to jest kurewsko wściekły i nie omieszkuje jej tego pokazać.
Kurwa... przekleństwo przeleciało mu przez mózg rozładowując wewnętrzną złość.
Wychodzi z tymi swoimi cudownymi oczyma, łukami brwiowymi, które proszą o to, żeby zamknąć jej twarz w dłoniach, z językiem budzącym pożądanie. Motyle wygaszone nagłą złością budzą się na nowo, bo wciąż czuje jej palce zatapiające się z zagłębieniu jego szyi, krój jej ust na swoich wargach, ciepło języka, wspólnie podjęty taniec…
Jej twarz, jej uśmiech, jej usta, jej delikatne rysy …
Zatrzymać. Nie pozwolić, by wspomnienie jej warg odeszło. Machinalnie dotyka palcami ust. Zostawiła na nich swój ślad. Skąd wiedziała, że lubił truskawki? Złość ustąpiła całkiem. Lekkie mrowienie kręgosłupa sprawia, że każdy nerw w ciele domaga się spełnienia, a motyle w dole brzucha szaleją i szaleją choć dawno już jej nie ma.
Przez mózg przetacza mu się pytanie: co by się stało gdyby nie wyciągnęła tej strzykawki?
Pewnie na śniadanie jedliby truskawki, po które byłby w stanie pojechać nawet teraz na drugi koniec miasta.
------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:38, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
I tak trzymać Kropko!
Pokazać, że erotyczne doznania są obudowane uczuciami. Że człowiek czuje i myśli.
Analizuje swój stan emocjonalny a jednocześnie poddaje się pragnieniu.
Jeśli to pokazane ze smakiem, umiarem i kunsztem słowa okraszone, jest piękne.
Co więcej. To nadal tekst o uczuciu. I jego głębi, choć uchwyconej w krótkim błysku czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:11, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przecudnie napisane.
Bardzo mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:36, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
cudnie napisana wizja pocałunku w głowie House'a, te uczucia i pragnienie w nim panujące...
żałuję tylko, że w ficku i w serialu Cam musiała wyciągnąć tą nieszczęsną strzykawkę
pewnie zakończyłoby się to truskawkami przy śniadaniu
piękny, cudny i wspaniały fick, proszę o więcej takich "serialowych".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Calleigh
Pacjent
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:36, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
po przeczytaniu mogę powiedzieć tylko jedno super, brak mi słów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
addictions
Chirurg - urolog
Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:57, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Autor: Kropka.
I już wiedziałam, że będzie cudowne. No i się nie pomyliłam.
I te truskaaawki, kocham Cię za nie xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
corazón
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:16, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Tak króciutka scena, a tak bosko opisana. Tekst naszpikowany emocjami. Jest pięknie, delikatnie, serducho szybciej bije, aż chce się obejrzeć znów 3x15. A potem jeszcze raz i jeszcze, i jeszcze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:42, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wspaniałe Kropko!
Dziękuję Ci, że mi wysłałaś tego fika (choć to demoralizacja, bo do 18 brakuje mi kilku miesięcy ). Jest taki jakie są wszystkie Twoje fiki. Pełen uczuć, świetnie napisany...
Nie powinnaś się bać takich tekstów. Radzisz sobie z nimi, jak zawsze, świetnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kropka
Litel Wrajter
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:45, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Eith:
Zrobiłam to celowo
wszak jesteś moją modziastą kumpelą z działu i musisz wiedzieć co tu sie dzieje
Swoją drogą myślę, że akurat ciebie takie cos nie jest w stanie zdemoralizować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:49, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kropko racja, mnie już nic nie zdemoralizuje, bo jestem wystarczająco zdemoralizowana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holiday
Student Medycyny
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Nie 22:08, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Pokazać, że erotyczne doznania są obudowane uczuciami. Że człowiek czuje i myśli. |
dokładnie zgadzam sie w 100%
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:57, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
swietne opisy, duzo emocji, genialne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taka dr Cameron
Pacjent
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: mnie znasz? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:15, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
hehe... świetny tekst ! oddałaś niesamowicie uczucia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:05, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wspaniały tekst
Prawie tak jak w serialu...[cholerna strzykawka ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annaamelia
Pacjent
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:11, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ładnie opisane, podoba mi się ten fik ;-))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HannahLove
Student Medycyny
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mieszkanko wśród własnych gwiazd :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:22, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci, Kropeczko, za ten promyczek słońca w bardzo pochmurny dzień! To jest przepiękne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kruszynka85
Pacjent
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:12, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
wow niezle, choc nie do konca jasne dla mnie o co chodzilo dokladnie z strzykawka ale ok. pogratulowac "pióra"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|