Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy House zdradził Cameron? |
Tak, zdradził ją |
|
20% |
[ 3 ] |
Nie, nie mógł by |
|
60% |
[ 9 ] |
To były halucynacje |
|
20% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 15 |
|
Autor |
Wiadomość |
dyla
Torakochirurg
Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z boiska. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:49, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też mówie nie! I jeszcze raz nie! Myśle ,że Stacy teraz wszystko wyjaśni Cam ,cokolwiek to będzie , nie wierze ,że House ją zdradził. Oooo!
Fajna część. Troszkę krótka. Mam nadzieje ,że nastepna nam troche wyjaśni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:35, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
szekla ja dopuszczam ewentualnie opcję że on to zrobił nieświadomie
ale jednak skłaniam się ku nie zrobił tego W OGÓLE ameeeen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:42, 20 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
zobaczymy wytłumaczenie Stacy, ale może będzie lepiej, jak to on na prawdę ją zdradził i żeby tłumaczył się, że to była tylko pomyłka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 9:26, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dziś do kin wchodzi film z Hugh Laurie "Królowie Ulicy"
Rozdział Dwunasty
Cameron stanęła przed drewnianymi drzwiami. Spojrzała jeszcze raz na wymiętą kartkę, wzięła głęboki oddech i zapukała. Po chwili w drzwiach pojawiła się uśmiechnięta kobieta.
-Wejdź – powiedziała spokojnym tonem Stacy
-Streszczaj się muszę znaleźć sobie mieszkanie- powiedziała ozięble Cam. Stacy wskazała jej krzesło, gdy Allison usiadła, zaczęła się rozmowa.
-Czego chcesz? – zapytała Cameron
-Chce ci wszystko wytłumaczyć
-Ależ tu nie ma co tłumaczyć!
-Jest, wiesz mi. Wysłuchaj mnie w spokoju.
-Dobra. W końcu po to tu przyjechałam.
-Ja i Mark się rozstaliśmy
-Masz chyba mówić o Housie, a nie o swoim nieudanym małżeństwie
-Nie przerywaj. Jak mówiłam rozstałam się z Markiem, pomyślałam wtedy, że jeżeli już nie jesteśmy razem to mogę wrócić do Grega. Spakowałam więc walizki i przyjechałam prosto do szpitala. Spotkałam jego nowy zespół, który kazał czekać mi na niego w gabinecie. Kiedy przyszedł bardzo się ucieszyłam, on był trochę zdziwiony, ale pocałowałam go i powiedziałam, że możemy być razem. Trochę się wahał, ale pojechaliśmy do niego do domu. Kiedy zaczęliśmy …
-Oszczędź mi szczegółów- powiedziała Cameron i chciała wyjść
-Poczekaj – złapała ją za rękę Stacy. Alisson w końcu usiadła.
-Kiedy byliśmy w łóżku … on powiedział, że nie może tego zrobić. Wtedy myślałam, że po prostu był na dziwkach i no cóż … nie może. Położyliśmy się spać. Greg był strasznie oschły. Obudziło mnie pukanie do drzwi. Gdy otworzyłam zobaczyłam Wilsona i wtedy gdy zaczął krzyczeć na Grega, zrozumiałam, że on Cię kocha – Cameron po tych słowach miała nadal kamienną twarz. Wstała i wyszła z pokoju.
Gdy wsiadła do samochodu po jej policzku spłynęła łza. Pomyślała, że może nie jest takim dupkiem jak jej się wydawało. Przekręciła kluczyk w stacyjce i ruszyła. Krążyła po mieście dobre 2 godziny. Nie widziała za dobrze, bo miała oczy zalane łzami. Nie wiedziała, który kierunek wybrać.
House pił. Stracił kobietę swojego życia, a także swoje dziecko. Nie mogło spotkać go nic gorszego. Kiedy sięgał po kolejną butelkę whisky usłyszał pukanie do drzwi. Ledwo wstał, jednak dokuśtykał do drzwi. Otworzył i nie mógł uwierzyć w to o zobaczył. Rozmazana Cameron stała przed nim.
-Będziesz miał syna – powiedział Allison i wtuliła się w oszołomionego House.
-Przepraszam … - tylko tyle wydobył Greg
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:38, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy byliśmy w łóżku … on powiedział, że nie może tego zrobić.- tak zamiast niej widział by cameron.
-Będziesz miał syna – powiedział Allison i wtuliła się w oszołomionego House.- dwie ważne informacje . wracam i będziemy mieli syna.super
Takiej rozmowy się nie spodziewałam , jak ona się tłumaczyła . Może zrozumiała ,że nie ma szans przy niej . wszystko się układa i oni znów do siebie wrócili .jakie to ładne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:39, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ale milutko *.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:46, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
piękne to tłumaczenie się Stacy, a powrót Alli do House'a - cudo ;*
czekam na jakąś część może z urodzeniem dzidziusia ? albo choć taka jedna sielaneczka z twojej strony mi się marzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 9:19, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Sielanka będzie, ale na narodzenie małego House musicie jeszcze trochę poczekać (jakieś 5 rozdziałów)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:22, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a teraz pytanie z innej dziedziny.... był już ktoś na "Królowie Ulicy" ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 9:34, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze niestety nie, ale się wybieram w najbliższym czasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:31, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też chcę się wybrać, ale grają tylko w jednym kinie w moim mieście, a to straaaasznie daleko. Jakoś muszę się wziąć z garść i tam wybrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:58, 05 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się nie wybieram wole sobie House'a puścic bo mam Hugh przez 45 min. A tam jakieś 10. Nie lubie filmów tego typu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MartaOSB
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia/Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:12, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Boskie, po prostu boskie. Ja jak to czytam to nawet na błędny nie zwracam uwagi. A kiedy ciąg dalszy????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 18:15, 07 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy już jutro! Coś was może zaskoczyć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 11:10, 08 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Rozdział Trzynasty
Cameron już od ponad 4 miesięcy jest szczęśliwa z Housem. Mają małe zgrzyty, ale jak to zawsze. Allison ma nadzieję, że Greg trochę ociepli się w stosunku do niej jak urodzi. Chociaż teraz też nie ma na co narzekać. Co dwa dni robi śniadanie, myje naczynia (z bólem, ale jednak), sypiają ze sobą. Cam jednym słowem szczęśliwa, może nie całkowicie, ale dostaje to czego bardzo chcę, jednak każdego dnia coraz bardziej wątpi czy on jest, szczęśliwy z nią.
Cameron wstała dziś wcześniej, bo dziecko strasznie ją kopało. Poszła do łazienki i podniosła leżący na podłodze stanik.
-Kto by pomyślał, że będę kiedyś nosić rozmiar D – powiedziała do siebie patrząc na metkę.
Umyła się i poszła zrobić śniadanie. Dziś w końcu jej kolej. Zaparzyła 2 herbaty i zrobiła jajecznicę. Nim się zorientowała trzeba było już iść do pracy. Wróciła do House na jego odział, zajmowała się głównie papierkową robotą i rzucaniem pomysłów, bo House nie pozwalał jej na nic innego.
-Dlaczego, herbata?- zapytał pół przytomny House
-A dlaczego, nie?
-Potrzebuje czegoś mocnego co da mi kopa
-Vicodin daje ci wystarczającego
-Co powiesz na ślub?- zapytał Greg wchodząc jej w zdanie. Cam przymurowało.
-Nie nasz! Wilson żeni się po raz czwarty – Allison trochę odetchnęła, chodź po cichu liczyła n oświadczyny.
-Z Cuddy?- zapytała
-Nie z tą rudą z domu z na przeciwka. Jasne, że z Cuddy.
-A kiedy?
-Tego nie wie nikt
-To po co mi to mówisz?
-Żeby jakoś podtrzymać rozmowę- Cam nic nie powiedziała, podała mu herbatę i poszła się ubierać.
Do szpitala najchętniej pojechaliby osobno, ale Cam nie jeździ od miesiąca samochodem. Przez całą drogę nie rozmawiali. On poszedł do swojego gabinetu, a ona na badania kontrolne.
-Cześć Trzynastka! Co ty tu robisz? – zapytała Cameron
-Przegrałam zakład z Housem – odpowiedziała z uśmiechem Remy
-Przyszłam na badanie kontrolne
-Dobra. Kładź się- Trzynastka zrobiła badanie i dała wydruk ze zdjęciami dziecka. Cam wyszła i skierowała się na dach. Wiedziała, że tam będzie.
-Chyba powinniśmy wsiąść ślub- powiedział do stojącej w drzwiach Cameron
-A skąd wziął ci się ten pomysł?- zapytała Allison
-No wiesz zawszę marzyłam o białej sukni z welonem- odpowiedział głupio Greg
-Ha – zaśmiała się płytko Cam
-W Las Vegas udzielają ślubu za 50 dolarów
-Co? Ty żartujesz
-Nie! – odpowiedział House. Cameron zrobiła niedowierzającą minę, jednak pół godziny później byli już w drodze do Vegas.
Zatrzymali się w motelu. Greg szybko zasnął lecz Cam nie mogła. Nie wierzyła w to co robi. To nie było według jej zasad. Jednak jeżeli to uszczęśliwiłoby House to czemu nie. Zamknęła oczy. Jutro w końcu czeka ich ciekawy dzień.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MlecznaCzekolada dnia Śro 10:46, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:24, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no porosze ślub
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:05, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no ja też proszę ślubik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 8:32, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Narazie nici ze ślubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 8:33, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Trochę zmieniła się wstępna moja koncepcja na ten fic, ponieważ wyjeżdżam do Włoch na 3 tygodnie i chcę go skończyć przed wyjazdem. Oczywiście zmieni się także zakończenie, które może niektórym się nie spodobać. Miłego czytania.
Rozdział Czternasty
Cameron obudziła się o 6.00, ale obok niej nie było już House. Zastanawiała się co go o tak wczesnej godzinie obudziło. Wstała położyła poduszkę na parapecie, usiadła i patrzyła przez okno na świecący napis „Motel”
-Zgłupiałeś! Kto ci podsunął ten beznadziejny pomysł, żeby do mnie przyjechać? – zapytał ziewając Wilson, House, który siedział u niego na kanapie
-Mam problem – powiedział cicho
-Kto to?- zapytała schodząc po schodach Cuddy
-To House. Idź się jeszcze prześpij – odpowiedział James. Lisa przytaknęła i wróciła do sypialni.
-Cameron jest w Motelu – stwierdził cicho Gregory
-Wyrzucili was z domu?
-Chcę wsiąść ślub
-Co!!!
-W Las Vegas, bez tych zbędnych ceregieli
-To … nie w twoim stylu
-Wiem, ale muszę
- Dlaczego? – House po tym pytanie przyjaciela dał znak, żeby wyjść na podwórko. Obydwoje wyszli, Greg nie chciał by Cuddy usłyszała rozmowę.
-Bo widzisz …
Cameron spojrzała ponownie na zegarek. Nie mogła dłużej wytrzymać. Jego samochód był na parkingu, ale gdzie on jest. Wzięła długopis i kartkę. Napisała na niej „ Przepraszam, ale nie mam co ze sobą zrobić jadę do Cuddy i Wilsona”. Położyła kartkę na stoliku, chwyciła za kluczyki, zarzuciła na siebie kurtkę i wsiadła do samochodu.
-I co ty byś zrobił na moim miejscu? – zapytał House
-No wiesz… - odpowiedz Wilsonowi przerwał deszcz, który naglę runął. Weszli do środka, jednak nie mogli dokończyć rozmowy, bo była już tam Cuddy, robiąca kawę.
Jadącą samochodem Allison złapał deszcz. Włączyła radio. Bała się i to bardzo. Nagle
usłyszała dźwięk klaksonu, spojrzała w lusterko. Kiedy znów spojrzała przed siebie , zobaczyła straszny zakręt. Wiedziała, że nie wyhamuję, złapała się za brzuch i wtuliła głowę.
Było słychać tylko trzask.
-A co tam u Allison? – spytała by podtrzymać rozmowę Cuddy
-Przecież widujesz ją codziennie – odpowiedział Greg siorbiąc kawę
-Bliźniaki. Dwie dziewczynki – powiedziała Lisa
-Słucham?
-Będę mieć dwie córeczki
-Aha to, fajnie. Dobra ja to jadę – House wstał i wtedy zadzwonił jego telefon. To był Forman.
-Czego – zapytał podłym tonem Gregory
-Wiozą do nas Cameron
-Co się stało?
-Miała wypadek samochodowy
-Cholera! – krzyknął House rzucił telefon, złapał za laskę i wyszedł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:02, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cam miała wypadek, a House nad czym się jeszcze zastanawia ? ale i tak wolałabym taką piękną ceremonię ślubną, niż tak... zwyczajnie. Czekam na kolejną część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:59, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
A ja dziękuję za ten brak ślubu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:23, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
on decyzje już podjął tylko musiał się upewnić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MlecznaCzekolada
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 9:07, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przedostatni rozdziałek. Krótki i smutny.
Rozdział Piętnasty
House chodził po całym holu. Nie mógł usiedzieć na miejscu, Cameron była operowana, nie wiadomo co będzie z dzieckiem. Dawno nie miał tak silnych wyrzutów sumienia. Wiedział, że nie powinien zostawiać jej samej. Mógł pojechać przecież też swoim samochodem, ale wziął taksówkę. I wydarzyło się nieszczęście. Z sali wyszedł Chase. House spojrzał na niego pytającym wzrokiem.
-Ma połamane obie ręce, one zamortyzowały uderzenie dzięki temu dziecku nie stało się nic złego – powiedział Chase
-Ale? – zapytał Greg
-Ale ma silne wstrząśnienie mózgu, mocno krwawi i jeżeli czegoś z tym nie zrobimy, dziecko umrze i ona też – House po tych słowach usiadł i spuścił głowę. Chase jeszcze przez chwilę stał jednak potem wszedł na salę operacyjną.
Godziny mijały, nic odkrywczego się nie działo. Wilson patrz na smutnego House
-Może pójdziesz do niego? – zapytała Jamesa, Cuddy
-Nie, on sam musi sobie z tym poradzić – odpowiedział Jimmi. Cuddy spojrzała z widocznym smutkiem na House i podeszła do niego.
-Nie chcesz pójść do pokoju widokowego? – spytała Lisa
-To moja wina
-Przecież to nie ty, spowodowałeś wypadek
-Ale moja wina!
-Dlaczego?
-Tego nie mogę ci powiedzieć. Idź do Wilsona. Bawcie się w wybieranie imion dzieciom – po tych słowach, House wstał i poszedł do sali z widokiem.
Podszedł do szyby. Tuzin lekarzy i pielęgniarek wierciło się koło łóżka. Co chwilę sprawdzano stan dziecka. Wilson wszedł zaraz po House.
-Będzie dobrze – powiedział James i położył rękę na ramieniu przyjaciela. House spojrzał
na niego już miał coś odpowiedzieć, gdy usłyszał ten okropny dźwięk.
-Migotanie komór- krzyknął Chase
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:02, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
o nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freelance
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:08, 14 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To dowaliłaś na koniec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|