|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seraf
Stażysta
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Marsa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:40, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Em. narazie nieźle ci idzie. Czekam na dalsze czesci. A glebsze podsumowanie zrobie na koniec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 21:26, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jakoś tak z nudów. Nie wiem, co o tym myśleć.
Cześć piąta - Pierwsza w nocy.
Miał nieobecny wzrok, jak zawsze, kiedy się nad czymś zastanawiał. Uśmiechnęła się delikatnie. Nawet tego nie zauważył. Dookoła słyszała szmery rozmów z sąsiednich stolików. "Ciszę" przerwał piszczący pager. House wreszcie ocknął się z zadumy.
- Pacjentce się pogorszyło - rzucił, w odpowiedzi na jej pytające spojrzenie - Wracamy do szpitala.
- Witajcie po raz trzeci dzisiaj, moja nieśmiertelna drużyno! Dlaczego mam wrażenie, że brak wam entuzjazmu?
- Bo dochodzi pierwsza. Normalni ludzie o tej porze śpią - wyburczał Foreman, który oparł głowę o blat stołu.
- Myślę, że możesz to uzgodnić z pacjentką. Niech przekona chorobę, żeby zaatakowała jutro, kiedy już się wyśpisz i będziesz zdolny do wysiłku umysłowego. Jakbyś kiedykolwiek był - House zdawał się być rozdrażniony - Diagnozy zróżnicowane, ludzie!
- To Addison - w drzwiach stała Cuddy - Zleciłam badania - wyjaśniła, widząc zdziwione spojrzenia czwórki lekarzy.
- Dzisiaj jest czwartek, dochodzi pierwsza, ściany tego pokoju są niebieskie, a Cuddy ma na sobie coś, co pierwotnie ma udawać ubranie? - spytał House swój zespół.
- Mhm.
- Więc co się, do cholery dzieje? Od kiedy Cuddy wpada na dobre rozwiązanie? Od kiedy zna odpowiedź? - diagnosta wyglądał na wytrąconego z równowagi.
- Ja wciąż tu jestem - Lisa, dla równowagi, wyglądała na niezwykle spokojną.
- Jezu! Co tu się wyprawia? Czy wy wszyscy przedawkowaliście jakieś narkotyki? Wypadałoby się podzielić - po tych słowach zbulwersowany opuścił pokój diagnostyczny, kierując się w stronę windy.
- House, co się dzieje?
- Wychodzę ze szpitala, by wrócić do domu. To normalne, po zakończeniu kolejnego, ciężkiego dnia pracy.
- Nie chodziło mi o to. Po prostu się martwię. Zachowujesz się dziwnie, jesteś roztargniony, często milkniesz. O co chodzi? Wiesz, że możesz mi powiedzieć - Cuddy położyła mu dłoń na ramieniu.
- Ja... od dawna chciałem to komuś opowiedzieć. Jestem pierwszym na świecie transwestytą w ciąży, ciężko mi się z tym uporać. Na szczęście mam ciebie - nawet nie wiesz, jak mnie to uspokaja - rzucił zirytowany, strząsnął jej rękę i poszedł na parking.
Potrzebował spokoju. Samotności. I szklaneczki burbona. Potrzebował zebrać myśli. Nie wiedział, co się dzieje. Nie chciał o tym myśleć, ale najwyraźniej jego "drugie ja" postanowiło się ujawnić. Zupełnie, jakby nie miał wpływu sam na siebie. Otaczała go ciemność. Usłyszał pukanie. Nie musiał sprawdzać, wiedział, że to ona. Po dziesięciu minutach, słyszał jak odchodzi. Poczuł ulgę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:44, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ech a tak dobrze się zapowiadało a tu House robi się gorszy od swojego pierwowzoru. dzięki za tłumaczenie Em. czekam na kolejne częsci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 22:02, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe wyobraźnia pracuje hehe - która ona?
Ja mam hinta, ale obiecałam nic nie pisać, żeby nie zepsuć
Odcinek nietypowy, House porzucił grę, mam nadzieję, że tylko na chwilę? Chociaż miłość.. o masz, a nuż znowu chlapnęłabym za dużo komentarza? To ja lepiej siedzę cicho i w napięciu czekam na kolejne mocno nietypowe rozwiązania w Twoim fiku,
Ty wiesz Em., że ja uwielbiam tego fika i Twoją wyobraźnię
Referat durny ma już prawie wymaganą liczbę stron. Męczę się przy przypisach. Nie wiem, jak to podsumować wszystko. Nie chce mi się pisać streszczenia i celu referatu. Jestem wściekła, wściekła. Em, napisz coś jeszcze fajnego, błagam.
edit: Xsanti. to nie jest tłumaczenie, tylko wyobraźnia własna Em można doceniać i podziwiać jeszcze bardziej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Pon 22:05, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 5:14, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Xsanti, ja tego nie tłumaczę. To moja chora wyobraźnia .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Wto 7:11, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Em. - Ty rewelacyjne rzeczy z nudy piszesz... Intrygująco, tajemniczo jest... Łał! Uwielbiam Twoją "chorą" wyobraźnię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Wto 8:28, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
zawsze wiedziałm, że z nudy powstają rzeczy wybitne akcja się zagęszcza i chyba sam House juz się w niej pogubil
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:38, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Em. jestem pod wrażaniem....szczeka mi opadła i dobrze że napotkała biurko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cuddy rulz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz? Dokąd zmierzasz?
|
Wysłany: Wto 19:54, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no way...
house przegapiający możliwość wylewniej rozmowy z Cameron?
problemy Grega biora się z faktu, że za dużo przebywa z ludźmi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:41, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pierwszy transwestyta w ciąży-tekst na miare Housa
Nie cierpliwie czekam na dalszy ciąg ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 19:41, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że całość jest strasznie chaotyczna, a przynajmniej mam nadzieję, że choć trochę niespójna - tak miało być . Dzisiaj taki kawałeczek, bo się chyba do końca powoli zbliżam .
Część szósta - "Jak trudno..."
Leżał na łóżku i wpatrywał się w smużki światła, które przecisnęły się przez rolety. Dochodziła dziesiąta. Nie miał ochoty wstawać. Nie miał ochoty iść do pracy. Nie miał ochoty robić czegokolwiek.
Jak trudno opisać rzeczy, których tak naprawdę nie da się opisać..
Siedziała w jego gabinecie i przyglądała się temu, co sam tam znosił, pewnie przez kilka lat. Pokój miał charakter. Miał w sobie to coś, co odróżniało go od setek innych...
Czy ja zwariowałam? Jego gabinet mówi tylko o tym, jakie wnętrza lubi. Tyle. Nie ma się czym podniecać.
- Cameron? - Wilson wpatrywał się w nią niepewnie.
- Hm? - wyrwana z zamyślenia nie zdołała wymyślić nic inteligentniejszego - O co chodzi?
- Co robisz w gabinecie House'a?
- Czekam na niego. Mamy pacjenta a on się jeszcze nie pojawił.
- A gdzie Chase i Foreman?
- Chase je na stołówce, Foreman powiedział, żebyśmy dali mu znać, jeśli Śpiąca Królewna przybędzie w swojej karecie.
- Aha. Myślisz, że siedzenie tu cokolwiek zmieni?
- To bez znaczenia.
- A może pojechałabyś sprawdzić, czy wszystko w porządku?
- Nie.
- Ale...
- Nie - powiedziała, po czym wyminęła onkologa i wyszła.
Gdyby James Wilson miał policzyć, ile razy przyjaciel mu odmawiał, zatrzymałby się pewnie na zgrabnej nieskończoności. Gdyby miał policzyć, ile razy Cameron mu odmówiła, mógłby to zrobić na palcach jednej ręki. Może nie był Housem, może nie miał niezwykłego daru obserwacji, wyciągania wniosków i tak dalej, ale wiedział, kiedy coś jest nie tak. Stanowczo. A on, po raz pierwszy, zamierzał naciskać, by dowiedzieć się, o co chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 19:59, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
O, jak miło wstać po drzemce i znaleźć kolejny odcinek
Podoba mi się, że Cam pogodziła się z.. nie mam pojęcia z czym, ale najwyraźniej się z czymś się pogodziła, skoro odmówiła Wilsonowi. I to, że odmówiła też mi się bardzo podoba
Rozbawia mnie Wilson, który zamierza naciskać po raz pierwszy hehe jego umiejętność naciskania w niemal niezauważalny sposób to jeden z jego największych talentów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:27, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
albo próbuje sobie wmówić, że się pogodziła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:58, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
nareszcie kolejna cześć...Może Cam sie nie pogodziła może po prostu chwile się buntuje. No zobaczymy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosiak
Pacjent
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:55, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe:D Odmawiająca Cameron - no no ... ciekawe co będzie dalej
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:53, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
OO ciekawe ciekawee ! Ale mi dozujesz emocje zły człowieku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 18:12, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Część siódma - Game over
Robił sobie właśnie kanapkę, kiedy usłyszał natarczywe walenie do drzwi. Miał nadzieję, że to nie Wilson, bo przynajmniej pięć razy nagrywał się na sekretarkę, twierdząc, że muszą porozmawiać o czym ważnym. Na szczęście nie. To była Cameron. Tylko czy na szczęście? Sam nie był pewien.
- Dlaczego nie przychodzisz do pracy? - wydawała się zła.
- A dlaczego ty mnie nachodzisz, zamiast w niej być?
- Bo tak się składa, że mój szef, w jakże zaskakujący sposób po raz kolejny olał wszystko, zapominając, że odpowiada za życie ludzi - zaatakowała.
- Nie mam na to czasu. Trzeba było zostawić wiadomość na sekretarce i oczekiwać, że ją skasuję.
- Za co się na mnie wyżywasz? Za to, że wtedy nie przyszłam?
- Wtedy?
- Zaprosiłeś mnie na kolację.
- Nie czekałem wtedy na parkingu - powiedział, z zamiarem zamknięcia drzwi. Widać jednak wściekłość Allison osiągnęła kulminacyjny [lub prawie] punkt, bo nie pozwoliła mu na to.
- Więc o co, do cholery, chodzi?! Nie możesz chociaż raz zachowywać się tak, jak powinieneś?!
- Gdybym zachowywał się tak, jak powinienem, wtedy nie rozmyślałabyś o mnie przez cały czas - powiedział i z zadowoleniem zobaczył niepewność w jej oczach, którą starała się ukryć - Wydaje ci się, że tak po prostu nie zauważyłem? A może miałaś nadzieję, że sama nie zauważysz?
- Nienawidzę cię, House. Może jest w tobie coś... fascynującego. Coś, co sprawia, że jesteś tym jedynym i wyjątkowym człowiekiem. Ale to coś sprawia również, że jesteś dupkiem. Czasem wzruszającym. Ale jednak dupkiem. Który pasjonuje się jedynie rozwiązywaniem łamigłówek i gnębieniem ludzi. I który nie jest zdolny do jakiegokolwiek związku.
- To nie mnie nienawidzisz - diagnosta wydawał się niewzruszony wywodem - To siebie, bo tak bardzo nie możesz temu wszystkiemu sprostać. Bo wciąż nie potrafisz zrozumieć, jak można być kimś takim jak ja. Bo, jak na ironię, nie potrafisz rozwiązać łamigłówki. Chociaż bardzo chcesz.
Game over?
--->KONIEC<---
No, to przyszła pora na małe podsumowanie. Przejrzałam wszystko jeszcze raz i zauważyłam pewną nieścisłość. W części czwartej była wspomniana pacjentka, która pozarażała chorobą część swoich sąsiadów. W części piątek, gdzie była wzmianka o pacjentce chorym na Addisona, którego zdiagnozowała Cuddy, chodziło o innego. Tylko zapomniałam tego dopisać.
Co do całości, to nie jestem pewna, czy jestem zadowolona. Zostawiłam niedopowiedziane, bo przecież nie każdy fik musi się kończyć "I byli razem na wieki wieków/I nienawidzili się do końca życia". Chyba nie dojrzałam do szczęśliwego zakończenia .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Sob 18:13, 05 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:43, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a liczyłam ze rzuca się sobie w ramiona ! Ech to taki hameronkowy zapęd
Ale ładnie, całość mi sie baardzo podoba. ja tak nie umiem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 18:43, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Em, gdzieś Ci się zgubiła jedna część, chyba?
Co sprawiło, że Cam zmieniła zdanie i pojechała do Grega? Wilson ją namówił?
I obawiam się, że nie możesz tak tego zostawić. Będę Cię molestować tak długo, aż jakoś zakończysz tę rozmowę. Inaczej ja dopiszę epilog
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:44, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Narenika jeśli Em. pozwoli to sie nie krępuj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 18:48, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Narenika, raczej chodziło o to, że ona z bezsilności [bezsilna wobec swoich uczuć ] pojechała do House'a, żeby się wyżyć. A epilogu nie pozwalam ci napisać, bo na pewno wyszłoby na to, że jednak są razem .
Zaczęłam tłumaczyć kolejną część fika o Foremanie, żeby cię jakoś udobruchać, ale mama przekupiła mnie tostami i odcinkiem z Gamoniem. Za godzinę wezmę się do tego ponownie, obiecuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 18:50, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Napiszę epilog i tak. Dostaniesz na PW. Jeżeli zaakceptujesz, wrzucisz tu, jeżeli nie, zostanie jak jest. To w końcu Twój fik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:44, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
miałam nadzieje na takie samo zakończenie Couvert de Neige, albo coś podobnego ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 19:57, 05 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Końcówka napisana przez Narenikę. Wszelkie zażalenia, skargi i bardzo zasłużone pochwały proszę kierować w jej stronę .
Część ósma
Trzask.
Wszystko nagle zamarło. Tylko na policzku House'a rozkwitał powoli czerwony ślad po uderzeniu. Zaskoczyła go. Tyle prowokacji znosiła tłumiąc emocje w sobie, że nie spodziewał się takiej reakcji. Wyglądała, jakby jeszcze nie dotarło do niej, co zrobiła. Z oczami miotającymi błyskawice, dłońmi zaciśniętymi aż po białe kostki, drżała, jak napięta struna.
- Jesteś idiotką - powiedział, krzywiąc usta.
Rzuciła się na niego z pięściami.
Tym razem zdążył ją złapać za nadgarstki. Szarpała się nadspodziewanie mocno, musiał przyciągnąć ją bliżej i unieruchomić z całej siły. Górował nad nią fizycznie, ale ból w nodze nie pozwalał tego w pełni wykorzystać. Przycisnął ją do ściany, w nadziei, że w końcu przestanie się szamotać. Czuł jej gwałtowne ruchy, zapach rozgrzanego walką ciała, gorący oddech z jej uchylonych ust. Do diabła, warknął i podążył za atawizmem.
Kiedy przestał ją całować, żeby nabrać oddechu, odchylił się lekko, żeby na nią spojrzeć. Nie wyrywała się już, chociaż nadal oddychała gwałtownie, a rozszerzone źrenice barwiły oczy na kolor burzowego nieba. Czekał, aż ochłonie.
- Jestem idiotką dlatego, że przyszłam, czy dlatego, że cię uderzyłam?
Cała Cameron. Emocje spychała na bok, skupiając się na idiotycznym analizowaniu cudzych słów. Poluzował uścisk, ale nadal nie wypuszczał jej z ramion. Na usta wypełzał mu wyjątkowo krzywy uśmiech, omijając szerokim łukiem śmiertelnie poważne oczy.
- Dlatego, że zrobiłaś to dopiero teraz.
***
Czasami potrzeba dwóch kiepskich kostek, żeby wyrzucić szóstkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Nie 6:49, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 6:55, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba dopiszę jeszcze wersję chomiczkową Tylko podejrzewam, że będę musiała zainwestować we własnego chomika, bo mi żadna Huddzinka nie użyczy miejsca na kosmatego Hameronka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|