Bajki [NZ, +18]

mroczny kiciuś

Wspaniale budujesz napięcie - mnie też się włoski na karku zjeżyły

House jako wampir - mrrr. Cameron, którą pociągają mroczne charaktery... No i Wilson idący z odsieczą - to takie w jego stylu

Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!

A co do pomysłów na przebrania - Amber mi się jawi jako Alicja w krainie czarów, ale w wersji z gry komputerowej (to zdaje się American McGee's Alice było - Alicja z dużym nożem i te klimaty);
a Cuddy jako Kapturek - super; albo jako ta dziewczyna z Dzwonnika z Notre Dame (Esmeralda, czy jakoś) - typ urody i dekolt pasują

Em.

Narenika, a co powiesz na Pana Bulwę z Toy Story? On był dwulicowy

.

vajoj

buahaha co do Toy S. to Wilson jako Cowboy a Greg jako Pan Rakieta [ nie pamietam jak on mial]

podoba mi sie pomysl z Esmeralda

dyla

Świetne.

Wilson w rajstopach kojarzy mi się jedynie z Robin Hoodem (czy jak się pisze).

House drakulą..hah ,brzmi apetycznie.^^

Amber jako wilk z 3świnek. Tak chciała bym to zobaczyć!

Em.

vajoj, to był Buzz Astral. Jak możesz tego nie wiedzieć?

Ja wiem, bo to ulubiona bajka mojego brata - ma nawet zabawki Chudego i Buzza

.

vajoj

Ja najbardziej lubie chyba "Herculesa"

chociaz ciezko powiedziec

ogladam pełno bajek z siostrzencem, ale jakos Toy Story widzialam zaledwie kilka razy i to long, long time ago.. ale zobowiazuje sie zapamietac

Narenika

Hercules - jaaaa to była bajka!
"Sama sobie wiążę sandały i w ogóle."
"Jeśli. To dobre słowo."
"Łyka?"
Housik, jako Hades z wybuchającą płomieniami grzywką

Taub i Kutner jako robale-pomocnicy.

Ale Megarę ciężko byłoby rozpoznać na Balu. Do przebrania są potrzebne jednak bardzo charakterystyczne postaci. Vogler np. mógłby wystąpić, jako Quasimodo

Nadal utrzymuję się, ostatkiem sił, przy własnej koncepcji.. Ten Pan Bulwa mnie podtapia hehe.. Ale zabawa z wymyślanie przebrań z bajek jest przednia, nie?

normalnie aż się nie chce kończyć rozdziału.. dobrze, że mam pomysł na następny, może nieco mniej zakręcony, ale nadal gorrrący

Najbardziej rozbawia mnie, że nadal utrzymuję w nurcie odcinka nowego. Nawet tarcia Chameronka się wpasowują

Ankietę powinnam zrobić. I zrobię. Skoro chwilowo priorytet mają avki na konkurs, to możecie sobie pogłosować

Em.

narenika, jak już napiszesz, to koniecznie wrzuć! Bo ja nie przeżyję, jeśli się nie dowiem, czy Cuddy rozpoznała House'a. No i czy House wypił krew Cameron

.

mroczny kiciuś

Jak tam prognozy dotyczące terminu dalszego ciągu? {gdyby to było gadu, napisałabym <tuptup> - ta emotka oddaje mój nastrój

}

Narenika

Kiepsko, dopiero wieczorem będę mogła usiąść na spokojnie. 414 spowodował spore opóźnienie, bo musiałam się nacieszyć. A popołudnie mam szczelnie wypełnione zajęciami

mroczny kiciuś

W takim razie i ja zabiorę się za coś pożytecznego (mgr..., niee - pójdę na pocztę ;P). Ale i tak świetnie, że chcesz usiąść do tego już dzisiaj wieczorem!

Dziękuję z góry i w imieniu wszystkich Twoich fanek

) Miłych zajęć!

Couvert de Neige

Czekam na dalsza częsć zaciskając pieści z ciekawości!
nie tortutuuj

Jen

House jest draculą... mmm... czekam na kolejną część i zastanawiam się kto wygra zakład...
A co do przebrań to Cuddy ubrałabym za tą z "Pięknej i Bestii", a pannę Volakis za Alicję z krainy czarów, ale taką, jaką podał mroczny kiciuś.

Holiday

no tak...ja to właściwie taką Hudinką jestem ale ten fik mi bardzo do gustu przypadł....jeszcze się wezzmę nawrócę :wink:

kremówka

bardzo fajne

co prawda jestem Huddzinką całym sercem, ale miło się czyta dobre fiki. nawet Hameronowe... czekam na dalszy ciąg...

i obstawiam opcję czerwonego kapturka

Cuddy jest brunetką więc jej ładnie w czerwonym...

Narenika

Widzię po ankiecie, że bardzo życzycie sobie nocy House'a z Cuddy

Nie no, jestem naprawdę wniebowzięta, że rośnie mi grono fanów

aż się chce pisać. Dzisiaj wrzucę kolejny odcinek, obiecuję.

Em.

Narenika! Ja tu wchodzę, z duszą na ramieniu i nadzieją na kolejny odcinek, a tu nic... Ale fajnie, że jeszcze dzisiaj będzie

. Wątpię, że do 23, ale najwyżej sobie jutro przeczytam

.

mroczny kiciuś

Narenika - nie, nie rób tego - to miał być Hameronowy fik, niech chociaż tu uniknę tego, co w serialu chyba nieuniknione... (zgłasza się jedna z tych 3 osób w ankiecie, ech)

Narenika

Dzisiaj bez obrazków, za to w rytmie walca. Krótko, za to przed 23. I nie, nie znęcam się nad Wami, kolejność scenek była ustalona już wcześniej i wszystko jest potrzebne.. chyba

Rozdział 4 część 3

I say don't you know
You say you don't go
I say... take me out!

Foreman zapukał do drzwi pokoju Chase'a, ale nie doczekał się odpowiedzi. Zaniepokojony wszedł do środka. W pokoju ryczał telewizor nastawiony na MTV, ale Chase'a nie było nigdzie widać.
- Halo? Jest tu jakiś Kangur chętny do pójścia w tango?
- Moment – dobiegło z łazienki, gdzie Chase stroszył ostatnie kosmyki.
Foreman poszukał pilota i ściszył muzykę. Chase wyszedł z łazienki i zastygł.
- A co ty masz na sobie? Pingwina będziesz udawał? W gajerze laski chcesz zarywać?
Foreman spojrzał na niego i też go na moment przytkało. Chase miał na sobie obcisłe skórzane spodnie i jeszcze bardziej obcisłą jadowicie zieloną koszulkę.
- Kangur zamienił się w Kakadu...
- Po coś się chadza na siłownię trzy razy w tygodniu – Chase z dumą przygładził koszulkę na kaloryferku.
- Hm... nie, żebym był ciekawy, ale Cameron?
- Nawet na diecie chyba można poczytać menu, nie? To co? idziemy, czy zostajemy, żeby prawić sobie komplementy?
- Ale idziemy do jakiegoś naprawdę dobrego klubu, nie mam zamiaru dziadować.
- Spoko, idziemy się zabawić z klasą.
I tak Pingwin i Kakadu wyruszyli na podbój nocnego Chicago.

***

And we'll all float on ok
And we'll all float on alright

- Casanowa?
- To pomysł Amber – westchnął Wilson i kiwnął głową w kierunku stojącej nieopodal Cruelli de Moon.
Cameron spojrzała z zazdrością na szykowną Cruellę. Przebranie miało klasę i szyk, od efektownej czarno-białej peruki, po buty od Prady. Nie rozpoznałaby co prawda butów od Prady, ale nie mogła się mylić. W końcu Diabeł ubiera się u Prady. Cruella przyglądała się im badawczo, ale nie był to jedyny wzrok, jaki Cameron czuła na sobie. Wpływ Draculi osłabł i zaczynała powoli odzyskiwać równowagę.
- Nie musiałeś mnie ratować. Dałabym sobie radę.
- House to House.
- Potrafię sobie z nim radzić. Skąd...?
- Też Amber. Rozpoznała go od razu – Wilson podniósł oczy, ale jednocześnie uśmiechnął się z dumą.
- Swój pozna swego?
- Coś w tym jest.
- Mimo to nie musiałeś ruszać z odsieczą.
- Nadal Amber. Nie potrafi sobie odmówić przyjemności dokuczenia House'owi.
Kręcili się po sali w rytmie walca, co wychodziło im nadspodziewanie dobrze. Przyjemność zakłócało jedynie drażniące uczucie bycia obserwowanym. I to nie wzrok Cruelli rozpraszał Cameron. Czuła, karkiem, plecami, ramieniem, zależnie od fazy obrotu, obecność Jego. Uczucie było jednocześnie przyjemne i deprymujące. Rozsądnie tłumaczyła sobie, że niemożliwe jest wyczuwać czyjś wzrok włoskami na karku, jednak końcówki nerwów miały własne zdanie. Czuła się, jak radar nastawiony na konkretną częstotliwość i nie była z tego zadowolona. Przecież miała już to za sobą. Nie była już tą zadurzoną małolatą z początku pracy w PPTH. Z sukcesem kierowała własnym oddziałem, była członkiem Komisji Budżetowej, na poważnie związała się z obiecującym chirurgiem. W jej życiu nie było miejsca na palące odczucia pod lewym obojczykiem, informujące ją z dokładnością co do milimetra, gdzie akurat patrzy House.
- Świetnie tańczysz – skomplementowała Wilsona ze szczerym podziwem.
- Moja pierwsza żona. Namówiła mnie na kurs tańca. Kolejne tylko to utrwalały.
- Casanowa – zaśmiała się Cameron.
Zawirowali do końcowych taktów, po czym Casanowa z galanterią ukłonił się, dziękując za taniec.
- Wybacz mi proszę. Czas na dokuczanie House'owi właśnie minął. Dasz sobie radę? Co robisz? - Wilson potrząsnął zdumiony głową, gdy Cameron dotknęła jego szyi i podniosła ozdobny żabot, zaglądają pod niego z uwagą.
- Szukam obroży – zaśmiała się otwarcie. - Dzięki za taniec, szkoda, że Cruella nie pozwoli na kolejny.
Wilson przewrócił oczami, ukłonił się jeszcze raz, tym razem dłonią wykonując gest zamiatania podłogi i oddalił się w stronę swej damy serca. Cameron została na środku sali, bez pomysłu na to, co zrobić dalej. Do baru na pewno nie mogła wrócić.

*Madziula*

super

corazón

hehehe skorzane spodnie i obcisla zielona koszulka

bomba!
Wilson pod pantoflem - dobre!
No i ten wzrok Housa na Cam, aaaaach
super, dzieki!

mroczny kiciuś

mniam!
ale Cameron na pewno jest spragniona - koniecznie musi pójść po coś do picia ;P

vajoj

rozumiem ze napiecie ma nas zabic??

bardzo podobal mi sie dialog Cameronowo-Wilsonowaty

urzekł mnie chociaz ciezko mi okreslic dlaczego

w mojej wyobrazni Chase i Foreman wygladaja co najmniej komicznie ;P torche jak para przeciwienstw, moze trafia do gejowskiego klubu?

Xsanti

a ja wyobraziłam sobie te cudowne błękitne oczęta wlepione niby ukradkiem a jednak cały czas w Cameron

ach

kiedy następna część??

kremówka

cudne

pingwin i kakadu wymiatają

tylko gdzie ta Cuddy? ;P umieram z ciekawości za co się przebrała...
wyłapałam cudowny cytacik "Przebranie miało klasę i szyk, od efektownej czarno-białej peruki, po buty od Prady. Nie rozpoznałaby co prawda butów od Prady, ale nie mogła się mylić. W końcu Diabeł ubiera się u Prady." czyżby aluzja do rozmowy House'a z Wilsonem, kiedy szukał kandydatki na miejsce Cameron?

a może to nie ma związku, tylko, że jestem już a tyle skrzywiona, że mi się wszystko z House'm kojarzy... nawet buty od Prady...