Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:53, 24 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
A więc wszyscy poznali Penny.
Odcinek miał strasznie ciężki klimat. W sumie można było się tego spodziewać po 4 odcinkach sielanki.
Zadziwia mnie fakt, że Penny nie zapytała Callie, czy znała Dereczka? Tłumaczenie, że to jest bardzo duży szpital i może wcale się nie znali jest śmieszne.
Nie ogarniam też końcówki odcinka, kiedy to nagle Penny tak od czapy wyłazi z jednego z pokojów. Wszyscy myśleli, że poszła. Goście się zmyli, a jej rzeczy leżały na ganku, więc i ja myślałam, że gdzieś w pośpiechu uciekła, a ona chyba czekała by zostać sam na sam z Mer.
Penny będzie pracować w Sloan Grey Memorial? Hahah.
Mer/Alex - czujecie te wibracje? Bo ja tak. Naprawdę mnie nie zdziwi jeśli skończą razem gdzieś pod koniec tego sezonu.
Jo? Nadal uważam, że powinien ją rozjechać autobus, lecz Alex zachowuje się w stosunku do niej bardzo dziwne. Tzn. zlewa ją strasznie.
Odcinek wygrywa pijana Arizona.
Mer zamykająca Callie drzwi przed nosem? Nieładnie. Przecież Callie nic nie wiedziała.
Penny naprawdę miała przesrane. To całe przesłuchanie przy kolacji... ale tak naprawdę, to ona popełniła sporo błędów w tym pamiętnym odcinku - 11x21 i niekonieczne mam tutaj na myśli niewykonanie CT. Niepotrzebnie szła do Mer i tłumaczyła się ze swoich błędów.
Wiedziałam, że największą biczą będzie Amelia i że to ona poprowadzi przesłuchanie. Zresztą i tak nie poznała całej prawdy - chociażby tego, że czekali chyba 2 godziny na neurochirurga, a przełożony Penny nie zgodził się na CT.
Ciężki żywot wróżę Penny.
Maggie... nie ogarniam. Podtrzymuję opinię, że De Luca jest bardzo sensowny, a Cross (ten blondyn z Mentalisty) też całkiem spoko, ale to pewnie dlatego, że widziałam go w/w serialu i mam do niego cieplejszy stosunek.
To tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|