|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 0 |
|
Autor |
Wiadomość |
sysunia
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:48, 06 Lut 2011 Temat postu: 02x08 "Furt" |
|
|
Premiera w USA - 23 listopada 2010
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:59, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To był wspaniały odcinek. Do czasu. Ale po kolei.
Wiedziałam, że w końcu musi się wydać, iż Rachel wcale nie spała z Jesse'm. Obawiam się tylko, co teraz zrobi Santana, bo ewidentnie groziła Finnowi (i po co? Skoro jakoś wygląda na szczęśliwą z Puckiem). Podejrzewam, że ten związek się rozpadnie, ale ponieważ od samego początku widzę Rachel i Finna razem, mam nadzieję, że nie pozostaną rozdzieleni przez zbyt długi czas.
Cieszę się, że mama Finna i tata Kurta w końcu się pobrali. Czekałam na ten moment, odkąd zaczęli się ze sobą spotykać. Wesele było świetne. Piosenka na wejściu - bardzo na plus.
Sue strasznie sobie zaplusowała u mnie po tym odcinku. Cieszę się, że zdecydowała się zrezygnować ze stanowiska dyrektorki (chociaż właśnie w tym odcinku zachowywała się super!). Pojawienie się jej matki było zaskoczeniem - co za kobieta! Brr!
A na końcu miałam ochotę wyć ze złości. Kurt odchodzi? Nieeeeeeeeee! Po prostu protest! Oczywiście, rozumiem, że jego odejście jest jak najbardziej uzasadnione, ale przykro mi, że wypadł z chóru
Ach, zobaczymy, co się stanie dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:31, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Piękny piękny odcinek! Chyba jeden z lepszych... Szkoda mi Kurta bardzo, i tego, że musiał się pożegnać z McKinley... Ale ślub i wesele piękne, przepiękne, dawno nic nie wzruszyło mnie tak jak 'Just the way you are' Finna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|