|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 0 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:44, 02 Paź 2011 Temat postu: 8x04 "What Is It About Man" |
|
|
Premiera w USA: 6.10.2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:39, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Oglądnęłam jednak wczoraj po angielsku, jak grałyśmy w bd pewnie nawet nie zauważyłyście?
Odcinek był absolutnie oooooosom podobała mi się narracja samych facetów, w ogóle, bardzo męski ten ep tak kilka spostrzeżeń na szybko:
*spotkanie z Mayfieldem, jako wymówka rządzi mina Bailey niezapomniana
*podoba mi się Ołen, jako szef i bardzo dobrze, że przyłożył temu gościowi
*Sloan, jako tatuś Jessu, cudownie wygląda z dzieckiem, a jego troska jest urocza
*przypadki medyczne były genialne i walka Webbera o "sexy zombie nurse", która tak naprawdę wcale nie krwawi chyba najlepsza scena w ogóle Richard wydaje się teraz bardzo szczęśliwy i podoba mi się to taniec z Alexem na sali operacyjnej, to chyba najlepszy na to dowód
*Hobbit, zakochujący się w April, który na koniec odcinka spotyka tru low - absolutnie przeurocze
*powstający dom Dereka i Mer, jako miejsce dla prawdziwych facetów to oosom pomysł! I do tego budowa się szybciej zakończy, jak jeszcze paru sprowadzi
*kocham Bailey, kradnącą Huntowi lampę i Alexa, który zawinął mu krzesło
*kłótnia Dereka i Marka o Jacksona była wery romantik
Czy było w ogóle cokolwiek, co mi się nie podobało w tym odcinku? chyba nie chociaż zaraz, walka dwóch ciasteczek o Bailey wydawała mi się dość naciągana. Ale to wcale nie znaczy, że nie była ciekawa i urocza!
To był najlepszy odcinek, jakiegokolwiek serialu, który widziałam od baaardzo dawna. Daję 15/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:28, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Był to odcinek męski. Bardzo, bardzo męski. Kobitki były gdzieś tam w tle. Zupełnie jak gdyby ich nie było.
Mayfield 22 i reakcja Bailey i Kepner. Śmiechowo było.
Ach jaki ten Sloan nieuważny! Dziecko mu fiknęło, a on przecież się odwrócił na chwilę.
Derek...jak tam wbijał to...
Szefujący Owen jest uroczy.
I miałam dziki ubaw, kiedy Derek przez przypadek wygadał temu... (zapomniałam imienia) z którym Bailey spotykała się w 6 sezonie, że Bailey jest teraz z Ilajem.
Ogólnie panowie tworzą bardzo zgrany team, ale niestety taras krzywo wybudowali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alcusia
Alice in Downeyland
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam Bejli, jest cudowna i urocza ale nie uważasz, że takie rzeczy to tylko w serialu, gdzie o taką kobietę kłócą się dwa takie ciacha?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|