Dexter Morgan

pavulon

Główny bohater, mistrz zbrodni i miłośnik białych wdzianek. Samo jego imię to gra słów, ironia. W łacinie dexter oznacza prawy (dla niezorientowanych, lewy to sinister). Miły, kulturalny mężczyzna, po zmroku staje się potworem. Z własnym kodeksem moralnym, który wpoił mu ojciec.
Wraz ze słowami tonight's the night wprowadza nas w świat łagodnej makabry. And it's going to happen again, and again..

Jest to z pewnością ulubiony morderca Amerykanów, jak i Wasz.

Opinie mile widziane

Pino · Wysłany: Śro 20:42, 02 Mar 2011 Temat postu:

Jak można nie lubić Dextera?

Ma zasady, traumę z dzieciństwa, równie pokręconego brata (a raczej miał) i trochę przez przypadek pakuje się w życie rodzinne. Do tego jest cudownie ironiczny. I jeszcze cały ten Mroczny Pasażer... Dexter w wolnym czasie morduje, ale i tak wszyscy go uwielbiają, jak to możliwe?

Na pewno ogromna w tym zasługa Michaela C. Halla - trudno mi sobie wyobrazić kogokolwiek innego w tej roli. Ale nawet już po przeczytaniu pierwszych stron książki, trudno było oprzeć się temu bohaterowi. Morduje, ćwiartuje i pakuje w worki, a i tak nikt nie chce, żeby został złapany. Dziwne xD
Przyznam, że na razie obejrzałam tylko dwa sezony i bardziej orientuję się książkach, ale bardzo lubię tego serialowego Dextera. Zresztą, sam serial świetnie rozwija pewne wątki (na przykład pojawienie się Rudy'ego i jego relacja z bratem).

Ciekawa jest jego relacja z siostrą. Można by pomyśleć, że prawie ją lubi

Alumfelga · Wysłany: Śro 23:56, 02 Mar 2011 Temat postu:

Dexter ma coś w sobie. Kiedy zabija, widzowie nie myślą o tym, że właśnie odbiera komuś życie, tylko podziwiają jego opanowanie, precyzję i profesjonalizm

Ta jego kamienna twarz i ironiczne komentarze są tak niepasujące (to się chyba nazywa groteska

), że nie da się całego procesu traktować poważnie. A Michael C. Hall doskonale gra każdy aspekt życia Dextera i ma niezwykle przekonującą mimikę.

Myślę też, że dużo dla popularności Dexa znaczy fakt, że jest on postacią dynamiczną. Może nie zmieniają się jego metody, ale możemy obserwować jego ciągłą ewolucję, zmiany w życiu rodzinnym, odkrywanie się przed ludźmi i tak dalej, w każdym sezonie mamy inną historię i inny watek.

A propos przypadkowego "pakowania się" w życie rodzinne, absolutnie powalił mnie sposób, w jaki Dex "oświadczył się" Ricie w powieści. Zdecydowanie lepiej niż w serialu, chciałabym to tak zobaczyć

Czy chcę, żeby nie został złapany? Jasne, że mu kibicuję, choć wprost kocham drugi sezon za ten świetny wątek ze śledztwem. Emocjonujący

Ale jakaś część mnie chce, żeby wszystko się wydało, chce zobaczyć reakcje wszystkich, w tym siostry Dextera, na fakt, że Doakes'a jednak niesłusznie oskarżyli...

Dodam jeszcze, że Dextera książkowego nie lubiłam tak jak serialowego. Dexter Lindsaya mnie śmieszy, fascynuje i przeraża, ale nie kibicowałabym mu, zaakceptowałabym nawet, gdyby zabił go kiedyś Brian albo inny seryjny morderca. Dex Halla jest moim zdaniem pełniejszy, bardziej złożony i na pewno sympatyczniejszy

Za niego trzymam kciuki

Slawko96

Przyznam że nie oglądałem jeszcze tego serialu ale po waszych opisach nabrałem do tego chęci !!!