|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eriss
Queen of the Szafa
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 5595
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:00, 08 Lut 2011 Temat postu: 3x14 - "Lucky Stiff" |
|
|
3x14 - "Lucky Stiff"
data emisji: 07.02.2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
evi
Messi Oosom Łajf

Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:45, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem świeżo po obejrzeniu tego odcinka. Może to ja mam klapki na oczach i totalnie jestem zakochana w tym serialu, ale uważam, że wszystkie trzy sezony są jednakowo świetne, a każdy odcinek trzyma ten sam, wysoki poziom.
Co do tego odcinka:
jak zwykle pomysł na morderstwo interesujący, mnóstwo przeplatających się rozwiązań sprawy i w związku z tym trudno jest widzowi odgadnąć, któż zabił i dlaczego. Aktorzy są dobrani świetnie! Podoba mi się również muzyka - odpowiadająca odczuciom, jakie powinny towarzyszyć przy danej scenie. Castle i Beckett pracujący pod przykrywką są jak zwykle świetni! Pokazane zostało, że Kate jest nie tylko panią detektyw, ale przede wszystkim kobietą. Brawo! Do tego trochę humoru, jak np. w scenie "jakie numerki obstawiacie?" - a więc wszystkiego po trochu, bez rozdrabniania się, przeciągania, upychania.
Poza tym, wątki poboczne takie, jak związek Esposito z Lanie, spadek, który odziedziczyła Martha czy chemia między Castle'm a Beckett są ukazane w sposób uroczy, nie zapychają odcinka, w którym najważniejsze wciąż pozostaje rozwiązanie morderstwa. Uwielbiam to, w jaki sposób Castle odnosi się do Beckett, jego słodkie "podchody", fakt, że wiedział, na co Kate przeznaczyłaby pieniądze z wygranej loterii, świadczy o tym, jak świetnie ją poznał. No i jeszcze ufundowanie szkoły imienia matki Kate - buźka mi się cieszy podczas takich scen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kika
Ratownik Medyczny

Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:06, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejny świetny odcinek na koncie scenarzystów Castle’a!
I być może tak jak Evi, jestem totalnie zaślepiona miłością do tego serialu, ale uważam, że każdy odcinek jest niesamowity i że serial, mimo już 3 sezonu, nadal wieje świeżością, jest nieprzewidywalny i po prostu trzyma poziom!
Co do odcinka, sprawa naprawdę mi się podobała. Duża ilość podejrzanych, świetne zwroty, no i mój faworyt w postaci żywcem wyjętej z Awatara Bardzo mi się podobało, jak Castle prowadził swoją „sprawę” próbując dojść do tego, co zrobiłaby Beckett po wygraniu na loterii („Super model? Brain surgeon? American gladiator?). Wiedziałam, że będzie to coś o wiele ważniejszego, niż marzenie Esposito o ferrari i uwielbiam to, że Castle znalazł swoje rozwiązanie i mimo marnej szansy na wygranie w loterii, Kate będzie mogła uczcić imię matki – powiedzcie mi, jak tu nie kochać faceta, który robi dla kobiety coś takiego?!
Świetne sceny w klubie:
- tańcząca Kate i nie-wiedzący-co-się-do-cholery-dzieje Castle; Beckett przyłapująca Castle’a, gdy ten gapił się na jej tyłek – świetne jest to, że pokazali w końcu, że Kate potrafi być seksowną i flirtującą kobietą! Go, Kate!
Poza tym kocham rozmowy o tym, jakie numerki obstawiają i rozbrajający w tym Esposito i Ryan – uwielbiam ich duet!
- kochana i urocza Martha, cała ubrana w cętki i nie wiedząca, co zrobić z pieniędzmi.
- rozmowa Kate i Marthy – Beckett cytująca Castle rozczuliła mnie zupełnie.
I na koniec powiem, że kocham Stanę z gitarą i śpiewającą: „move that ass”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:00, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejny świetny odcinek. Myślałam, że po poprzednim musi nastąpić spadek formy, ale nie.
Sprawa niezła, ale ja się na sprawach w tym serialu nie skupiam, bo postacie i dialogi zajmują całą moją uwagę. Wszystkie sceny w klubie świetne, ale najbardziej mnie rozbroiło, jak Beckett chciała kajdanki, a Castle jej podawał drinka.
Końcówka urocza i jakoś tak mam z tym serialem, że choćby było nie wiem jak słodko, to nie jest dla mnie za słodko. A z reguły reaguję kiepsko na tego typu sentymentalne wstawki.
Drugoplanowe postacie jak zwykle fajnie, zwłaszcza Martha. Ale z wątku Esposito i Lanie pewnie też ciekawe rzeczy wynikną.
Mam tylko nadzieję, że nie będą przeciągać ewentualnego zejścia się Beckett i Castle'a. Pasują do siebie idealnie, wiedzą już chyba o tym, a napięcie narosło już do tego stopnia, że wszelkie utrudnienia (typu kolejni faceci Beckett/kolejne kobiety Castle'a) wydadzą się sztuczne... W Bones nie byłam w stanie oglądać 5 sezonu przez to odsuwanie nieuniknionego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|