|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile oceniasz odcinek? |
1 |
|
33% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
33% |
[ 1 ] |
10 |
|
33% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 3 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:17, 13 Maj 2011 Temat postu: 6x23 "The Change in the Game" |
|
|
Planowana premiera: 19-ego maja 2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:51, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
O mój Boże. Co za święto dla wszystkich sziperów B&B
Ale po kolei...
Cała sprawa jak dla mnie była średnia. Buck i Wanda - co za przezabawnie karykaturalna przykrywka. Fajnie było znowu widzieć Maxa. Przez cały odcinek podejrzewał, że coś się dzieje między Boothem i Brennan, ale zdziwiłam się, że nic nie "skomentował".
Angela i Hodgins - podobało mi się jak poród był rozłożony na cały odcinek. Chłopczyk dostał masę imion, ale 'Vincent' najbardziej zwraca uwagę.
A końcówka - podejrzewałam, że coś jest na rzeczy... Te pytania Brennan i ogólnie... Podobało mi się jak zostało to rozegrane. Tak... w jej stylu.
Cóż... Teraz nie mogę doczekać się następnego sezonu, choć ma być on ostatni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pavulon
MegaMind
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 6219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod dygestorium w umieralni Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:32, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mam wrażenie, że cała ta zabawa była na siłę, od kiedy COŚ zaszło, Bones przestało mi się podobać. Słitaśność tego odcinka (końcówka) mnie odrzuciła. Te pierdzielenie Hodginsa i Angeli, która to powinna wyć z bólu, a nie romantycznie postękiwać peany na cześć swojego chłopa. Rozczarowało mnie to zakończenie sezonu. Nawet bardzo.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie93
Student Medycyny
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:16, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mi się podobało, nie było typowego randkowania, wspólnego jedzenia deseru, coś nowego się zaczęło, Bones i Bootha tyle różni, że moim zdaniem, niezwykle interesująca będzie kwestia wychowania dziecka, wrócą ich sprzeczki i wzajemne udowadnianie sobie racji. Coś się kończy, coś się zaczyna... Wątek wprowadzono subtelnie, bez wielkich słów i deklaracji, dla mnie bomba :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:03, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nosz, nadal jestem w szoku ciężkim. Odkąd wiem, że Emily jest w ciąży, powtarzałam, że zaciążenie po jednej nocy Bones z Boothem, byłoby bardzo ciekawym rozwiązaniem, ale za cholerę nie wierzyłam, że to nastąpi- głównie dlatego, że moje wizje finałów sezonów nigdy się nie spełniają A tu proszę. Co prawda byłam dość zaniepokojona faktem, że Booth i Bones ani razu nie rozmawiali o wspólnej nocy, ale mina Bootha gdy dowiedział się, że jego plemniki nadal mają moc () mi wszystko wynagrodziła. Generalnie uważam to za świetne rozwiązanie, zwłaszcza, iż scenarzyści niezależnie od ciąży Emily myśleli o takiej opcji rozwoju akcji- to faktycznie stawia związek Booth- Brennan na kompletnie nowej i potencjalnie bogatej w zwroty akcji (byle nie za duże) płaszczyźnie. Jak sobie teraz myślę, że mogli by się tak po prostu "zejść" i cześć to faktycznie, czegoś mi brakuje- i proszę. No i właśnie to, że scenarzyści mieli ten pomysł wcześniej sprawia, że czuję się trochę uspokojona, skoro temat jest przemyślany.
Przypadek był w tym odcinku potraktowany dość na szybko, ale mi to nie przeszkadza nicanic Poód Angeli mnie głównie ubawił przez te konferencje w tle
Czy tylko ja odniosłam wrażenie, że aktor grający Maxa wyląda na chorego?
W każdym razie mam lekki niedosyt po finale (spodziewałam się więcej akcji, powiedzmy), ale z drugiej strony jestem nadal w szoku i muszę się pozbierać
edit: zapomniałam dopisać- strasznie podoba mi się w sumie to, że nie pokazali scen łóżkowych Bren i Bootha- przecież to nie tak, że jeszcze tego nie widzieliśmy, a ukazanie całej historii tak jak pokazali- uśmiech Brenn jak opowiada Angeli, ich spojrzenia ukradkowe i w ogóle- czynią całą sytuację jakoś tak bardziej uczuciową i głęboką
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Pią 21:06, 27 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:37, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ale mina Bootha gdy dowiedział się, że jego plemniki nadal mają moc () mi wszystko wynagrodziła |
Cytat: | strasznie podoba mi się w sumie to, że nie pokazali scen łóżkowych Bren i Bootha- przecież to nie tak, że jeszcze tego nie widzieliśmy, a ukazanie całej historii tak jak pokazali- uśmiech Brenn jak opowiada Angeli, ich spojrzenia ukradkowe i w ogóle- czynią całą sytuację jakoś tak bardziej uczuciową i głęboką |
Taaaaak. Też uważam, że to było dobre zagranie ze strony twórców. Dookoła, a jednak wszyscy wiedzą o co chodzi! I te spojrzenia ze strony Brenn i jej uśmieszki jak dla mnie świadczą o tym jak bardzo sama bohaterka się zmieniła, jak bardzo jest teraz "zaangażowana emocjonalnie". Ta zmiana wiele dała serialowi.
A tak btw, to oglądałam ostatnio pierwsze odcinki Bones. Był taki odcinek z dzieckiem, kiedy już wiadomo że Booth ma syna i Brenn cały czas mówiła "nie chcę mieć dzieci" albo "to głupota mieć dzieci". Jej upór był naprawdę słodki.
A kilka sezonów później...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:40, 29 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
W ogóle uwielbiam to napięcie na jej twarzy jak mówi Boothowi, że jest w ciąży i czeka na jego reakcję, tak jakby tylko to było istotne- i jak Booth się zaczyna cieszyć i ona też. Cudnie im to wszystko wyszło i ja od dwóch sezonów mówię, że uwielbiam to, jak rozwijają postać Bones, a to był najlepszy przykład, biorąc własnie pod uwagę jej niechęć do dzieci dawną- tak samo nie wyobrażam sobie, żeby dawna Bones w ogóle się specjalnie przejęła tym czy Booth się ucieszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|