Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

06x13 "The Daredevil in the Mold"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Bones- Kości / Odcinki / Bones Sezon 6.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
6
0%
 0%  [ 0 ]
7
0%
 0%  [ 0 ]
8
33%
 33%  [ 1 ]
9
66%
 66%  [ 2 ]
10
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 3

Autor Wiadomość
Zuś
The Federerest
The Federerest


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 3365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:55, 08 Lut 2011    Temat postu: 06x13 "The Daredevil in the Mold"

Data premiery w USA: 10. lutego 2011

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:26, 11 Lut 2011    Temat postu:

Naprawdę nikt jeszcze nei skomentował? Straszna szkoda, bo ja po prostu nie jestem pewna co się wydarzyło.
Podjęcie decyzji przez Bootha, aby się oświadczyć "jutro" wydaje się tak bardzo implulsywną próbą udowodnienia czegoś sobie, że od początku moim zdaniem była skazana na niepowodzenie. Cała ta sytuacja, od zamieszkania wspólnego z Hannah tak szybko, wydaje mi się próbą zapchania pustki w życiu, jaką jest nieszczęśliwa miłość i poczucie osamotnienia. Kupowanie pierścionka- on nie szukał pierścionka, który spodoba się Hannah, on wybierał jak największy kamień- no sorry, ale chyba nie w ten sposób kupuje się coś tak niesamowicie ważnego, jak pierścionek zaręczynowy! Przynajmniej nie tak być powinno- tylko paniom sprzedającym może się coś takiego podobać
Oświadczyny wywalił też naprędce, tak jakby chciał mieć to za sobą jak najszybciej, niby się starał, miejsce romantyczne, ale sposób oświadczyn... no niezbyt, no. Nie, żebym wymagała klękania (chociaż nie byłoby najgłupszym pomysłem), ale na Bora, to Booth, wydaje mi się, że to zupełnie nie w jego stylu.
Coś czego kompletnie nie rozumiem to zerwanie- przecież ludzie, znam dobre kilka par, w których jedna strona jest typem "chcę ślubu", a druga przeciwnym tej instytucji- i są ze sobą, bo jak się kocha itd. Fakt, że na dłuższą metę to może być duży problem, bo w takiej sytuacji trudno znaleźć kompromis i ktoś musi zrezygnować ze swojego stanowiska- ale w tym wypadku... on nawet nie chciał z nią gadać. Przecież skoro tak bardzo ją niby kochał, to nie musieli się rozstawać! Dlatego uznałam za przesadzone to, co opowiadał Bones- czy NAPRAWDĘ musiał dostać małżeństwo? Dobra, ja rozumiem, że matka Parkera go rozczarowała, ale kurde, ileż on był z ta Hannah, żeby ją skreślać... nie wiem sama po prostu co nim kierowało, dlatego wolę sądzić, że on sobie wizualizował Hannah jako idealną odskocznię od Bones, wyobraził sobie, że z Hannah to będzie prost i "tradycyjny" związek, tak jakby to chciał widzieć z Bones czy z matką Parkera, z którymi łączyła go mocno skomplikowana relacja- i dlatego Hannah wspomniała, że mówiła, że nie jest typem "ślubnym" parokrotnie, ale on nie slyszał. Wykreował sobie związek marzeń i wszystko co odstawało od tej wizji- odrzucał. Tak to widzę. A w momencie odrzucenia oświadczyn opadły mu chyba klapki z oczu- tu już nie mógł udawać, że nadal jest idealnie.
Najbardziej mnie martwi jego rozmowa z Bones, jak wymieniał kobiety, które nie dały mu tego, co chciał, Bones chyba chciała sprostować i powiedzieć, że ona się spóźniła, ale chce to dać- tak mi się zdaje, a jego odpowiedź na jej pytanie co teraz będzie było odepchnięciem jej?
Mam nadzieję, że się mylę. Mam nadzieję, że ktoś przedstawi jakąś swoją, optymistyczniejszą wizję.

Przypadek był albo bardzo wtopiony w tło, albo ja go takim odbierałam, niestety. Dość prosto poszło rozwiązanie i w sumie często mam tak, że na początku stwierdzam, że ktoś mi się nie podoba i tym razem też w ten sposób "ustrzeliłam" mordercę na poczatku już.

I jeszcze taka ogólna uwaga- świetne kolory w odcinku, normalnie takie ikonkowe.

No nic, dobrze, że Hannah znikła, mam nadzieję, że permanentnie. I to weźmy na plus odcinka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Pią 19:30, 11 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:35, 11 Lut 2011    Temat postu:

Początek odcinka i od razu szok. To, że Sweets chce się oświadczyć Daisy jakoś specjalnie mnie nie dziwi, ale Booth Hannah? Po tym co powiedział Brennan w poprzednio odcinku? Ewidentnie coś tu nie gra. Choć w sumie tekst Lance’a o tym, że nie chce skończyć jak Seeley mógł go sprowokować. Swoje zrobił też pewnie i alkohol, ale wydaje mi się, że Seeley nie chciał być po prostu „gorszy”, podjął decyzję pod wpływem chwili.

Fisher i jego nowe wspomagacze nastroju rządzą. Dobrze, że Bones kazała mu wyłączyć ten szum, bo pewnie też bym musiała lecieć do łazienki. Edit: Ups, trochę się pospieszyłam w zacieszaniu. Pan-Chodząca-Depresja nieco dezorganizuje ekipie pracę. Szczęście, że potrafi przynajmniej czytać z ruchu warg. Choć nie dla Hodginsa.

Pierścionek wybrany przez Bootha mi się nie podoba. Nawet mu się dobrze nie przyjrzał a chce go ofiarować kobiecie swojego życia (skoro chce się oświadczyć teoretycznie powinna to być ta jedyna)? O tekście z jakim wyskoczyła sprzedawczyni do Sweetsa nic nawet nie piszę, powinna czasem ugryźć się w język. ;/ Nie ma to jak ocenianie ludzi na podstawie zasobności portfela.

Ucieszyłam się, gdy Hannah odrzuciła zaręczyny. Dziwię się, że Booth był tak zaskoczony jej decyzją, w końcu dobrze wiedział, że ona nie jest zwolenniczką ślubów, w dodatku są ze sobą raptem parę chwil… Rozstanie zdziwiło mnie jeszcze bardziej, bo skoro przed dosłownie paroma minutami Seeley był pewny swojego uczucia na tyle, by prosić swą dziewczynę o rękę, a chwilę później pyta ile czasu potrzebuje ona by wynieść się z jego życia? Rozumiem, zraniona duma, ale bez przesady!

Rozmowa B&B już całkiem wybiła mnie z rytmu. Rozumiem, że Booth czuł się zraniony, odtrącony… Ale czy musiał to samo serwować Temperance?

Ogólnie rzecz biorąc odcinek ostro szarpiący nerwy. Muszę go jeszcze przetrawić i obejrzeć ponownie. Może nieco inaczej go wówczas odbiorę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:36, 12 Lut 2011    Temat postu:

Właśnie włączyłam odcinek i zamierzam na bieżąco wypisywać moje spostrzeżenia.

Uwielbiam Sweetsa (chociaż trzeba mi przyznać, że nie ma takiej postaci w obecnym składzie obsady, której bym nie uwielbiała) i cieszę się, że jego związek z Daisy jednak uległ odtworzeniu. Pasują do siebie przecież jak ulał! Sweets uraził Bootha swoim stwierdzeniem, że "nie chcę skończyć tak, jak ty" - trochę mi się to nie podobało. Sweets powinien trzymać tu język za zębami.

Co do rozmowy o zaręczynach - nie wiem, dlaczego Sweets wrócił do niej, skoro przecież sprawy z Daisy wyglądały już wcześniej (przed zerwaniem) równie poważnie, chcieli się żenić, więc po co wyciągać to tutaj nagle - jako "Booth, poradź mi, nie wiem, a jednak wiem" (przynajmniej ja miałam takie odczucie). Z kolei Booth... trochę urażony podsumowaniem jego życia przez Sweetsa pod wpływem chwili postanowił się oświadczyć.

Fisher na odwyku z depresji jest super!
I can read lips!
Mina Hodginsa - bezcenna!
Poza tym - te jego herbatki! Sceny rozkładające na łopatki (rym niezamierzony).

Kurczę, naprawdę polubiłam Hannah. I podoba mi się przyjaźń, jaka zawiązuje się między nią a Brennan (w którymś z poprzednich odcinków razem piły w barze - super!). Dziewczyny czują się swobodnie w swoim towarzystwie i mi przykro, że jedna z nich na pewno będzie cierpieć. Jak na razie obrywa Bones.

Rozmowa Hodginsa i Cam o plus-szakach mnie rozbawiła, chociaż nie rozumiem, dlaczego wspomnienie pleśni psich wymiocin tak bardzo poruszyło Cam. W końcu pracuje już długo z takiego typu rzeczami.

Angela w "parku zabaw" była przeurocza!

Wyprawa Bootha i Sweetsa do jubilera - bezcenne! Przy okazji, Booth ma niezły gust, ten pierścionek był prześliczny! Ten pierwszy, ten drugi trochę... mniej.

I na koniec się popłakałam. Naprawdę. Nie widziałam nigdy jeszcze Bootha w takim stanie. To mnie przekonało, że jego uczucie do Hannah było jak najbardziej prawdziwe, silne, poważne. Żałuję strasznie, że to zakończyło się w ten sposób. Niekonsekwencję w zachowaniu Bootha tłumaczę sobie właśnie tą wielką miłością, jaką obdarzył Hannah. A człowiek zakochany to rzadko człowiek racjonalny.

Nie wiem nawet, czy odcinek mi się podobał, czy nie. Jakoś na pierwszy plan wysuwa się w nim życie osobiste a nie morderstwo - a to zawsze lubiłam w Bones, że morderstwo było na pierwszym planie. Nie wiem, co dalej planują scenarzyści, ale ja już chyba mam powoli dość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:32, 12 Lut 2011    Temat postu:

Odcienek ciekawy, ale tez dziwny. Booth i Sweets pijacy razem ok, ale zalecialo straszna despreracja, jak Booth powiedzial, ze sie oswiadczy Hannah, po tym jak Sweets uznal ze zal mu Booth'a. Jak w przedszkolu, kto pierwszy ten lepszy.

Wybor pierscionaka, kolejna despercja proba udowdnienia czegos tylko nie wiadomo komu i czego. Zapewne samemu sobie. Piersionki z najdrozszej gablotki, im wiekszy tym lepszy.

Oswiadczyny byly calkiem niezle, jesli chodzi o scenerie, ale widac ze w tym epie wszystko pedzilo jak rollercoaster. Zaskoczyli mnie tym, ze wlasnie nie ukleknal, on jest taki wlasnie romantycznie-tradycyjny, a tu nic z tego. Przez moment sie balam, ze na koniec epa bedzie wesele.

A teraz nawjwieksza porazka calej tej sytuacji, czyli wynik oswiadczyn. To nie XIII wiek, ze jest potrzeba pobierania sie, dodatkowo realia Usa, gdzie ludzie latami zyja na kocia lape i jest dobrze. Booth, sie zalamuje, ba milknie, jak dziecko i nawet nie chce o tym rozmwiac. Ja wiem, ze moze miec "traume" po pierwszej swoim pierwszym zwiazku, ale do diaska bez przesady. Moglby chociaz prosic ja o zastanowienie sie, wtlumaczyc, cokolwiek, a nie jak dzieciak "nie chcesz sie ze mna bawic, to z Toba nie gadam". Imo, gdyby na prawde cos do niej czul, to chcialby z nia byc mimo wszsytko, a tutaj chyba wlasnie bardziej chodzi o taka glupia pogon za szczesciem, mimo ze tak na parwde nie robi sie nic by byc szczesliwym, tylko powiela schemat/ ogolno pojete zlozenie, ktory teoretycznie powinien to szczescie dac.

Ostatnimi czasy moj ulubiony motyw czyli Angela i Hodgins Ona jest ogolnei urocza i jedyna normalna, tak jakby i ta akcja a'la James Bond w parku, swietna. Hodgins, jak zawsze zabawny i maniakalny na punkcie tych swoich plesni, robaczkow itp. Osobno sa swietni, ale razem sa boscy.

Bones, jakos specjalnie sie przez wiekszosc epa nie wychylala. Ostatnio mam wrazenie, ze to bardziej zespol rozwiazuje sprawy, a ona tylko wpada i zatwierdza. Ciut mi brak tego jak widzielismy jej geniusz i jak spedzala noce na roziwzaniu zagadki, ale moze mi sie tylko tak wydaje.
Koncowka intrygujaca, nie bylam do konca pewna co Bones odpowie, ale jednak zrobila to co bylo najbardziej prawdopodobne. Swoja droga, Booth troszke podle postapil dajac jej tylko te dwa wyjscia, zwlaszcza skoro wie, ze on nie jest jej obojetny. Widac scenarzysci postanowili zrobic na maly come back, ona chce, on nie, a jedyna roznica to ze nie ma Hannah, czyli inaczej to juz bylo, tylko sceneria inna.

Nie wiem czy mi sie podoba czy tez nie. Jestem ciekawa co bedzie dalej, jak to pociaganl scenarzysci. Odcinek na swoj sposob przelomowy, ale troszke za szybko sie wszystko dzialo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:44, 16 Lut 2011    Temat postu:

Sprawa - bardzo mi się podobała. Wątek z ludźmi jeżdżącymi na rowerach BMX był naprawdę świetny.
I szczerze mówiąc nie spodziewałam się, kto może być mordercą. To było bardzo zaskakujące.

Mimo ciekawej sprawy i tak, przede wszystkim, skupiałam się na wątkach osobistych.
Naprawdę żal mi Booth'a.
I mimo mojej wielkiej radości z powodu odejścia z Bones, Hannah, jest mi po prostu przykro z jego powodu.
On naprawdę ją kochał. To było widać... I była trzecią kobietą, która odrzuciła jego miłość, która po prostu stwierdziła, że to nie jest to, czego ona chce i potrzebuje, że nie jest gotowa na poważny związek....
Cieszę się też, że to Booth stwierdził, że to koniec. No, może nie bezpośrednio, ale tak, żeby Hannah się domyśliła, że on nie chce już ciągnąć tego związku, jeśli tak to ma wyglądać.
Finał odcinka był naprawdę przygnębiający.
Rozumiem, że Booth mógł być przybity z powodu odrzuconych oświadczyn, ale to, co powiedział do Bones, było po prostu przykre. On doskonale wie, że ona go kocha, a jednak powiedział - "partnerstwo, albo drzwi"....
Mimo to, może z tego wyjść wiele interesujących sytuacji.

Sweets w tym odcinku był jak zwykle uroczy. Szkoda tylko, że jednak nie zdecydował się na zakup pierścionka dla Daisy.

Momenty w laboratorium naprawdę zabawne. Fisher był wprost doskonały. I ta jego herbatka...
Cam jak zwykle cudowna. Naprawdę bardzo lubię tę postać.
"Króliczek"
Hodgela byłą wprost słodka. Uwielbiam te ich rozmowy na temat dziecka.

To już któryś z kolei odcinek Bones, którym jestem czarowana. Cieszy mnie to, że jest prawie tak, jak dawniej


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marguerite. dnia Śro 17:51, 16 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Bones- Kości / Odcinki / Bones Sezon 6. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin