Bones- Kości

kiciak100

Co do spoilera... jake to w stylu brennan

nie dziwie sie, ze booth sie oburzy

I ciekawe jak hodgins sie wydostanie z tej pustyni

Kasiek

i oglądnęłam 20 odcinek

niezły był... chemi BB było sporo

Narenika

Była rozmowa o inteligencji, w kolejnym odcinku o zazdrości.. Zastanawiałam się, co się wydarzy w najnowszym...

Obejrzałam właśnie 4x21 i mam normalnie gulę w gardle i mokre oczy. Ten serial jest teraz z odcinka na odcinek coraz lepszy. Przynajmniej dla mnie. Zaczekam, aż obejrzycie i wtedy się rozpiszę na temat odcinka.

A póki co:

eigle

Nie na temat, ale natknęłam się przypadkiem na wywiad z Kathy Reichs. Może was zaciekawi.

[link widoczny dla zalogowanych]

kropka

Indyk i tatoo z 419 przebijają wszystko

Obejrzałam zaległości nr 20 i 21

Norweskie wydanie Bones było ekstra.

No i masz rację - jest ciepło w okolicach serca jak sie ogląda końcówki

Narenika

kropka, to które z nich struggling z uczuciem?

Bo na sieci obstawiają równo jedno i drugie

A zmieniony tytuł książki można rozumieć na różne sposoby..

Wróciłam sobie do kilku odcinków 2 sezonu - tych z Gordonem Gordonem. I jestem mile zaskoczona konsekwencją scenarzystów. Coś, do czego przyznał się Booth w 4x21 pojawiło się już, jako podejrzenie Gordona, w 2 sezonie.

kropka

Nie wiem czy za mocno nie pospojleruje

Końcówki trzech ostatnich odcinków prowadza nas jak dla mnie w... pewną stronę, że sie wyrażę.
Nie mogę oprzec sie wrażeniu, że to Booth czeka żeby Bones zaskoczyła, co zaczęło sie dziać w przedostatnim odcinku (zazdrość, że wszyscy potrafią oddać? zatracić sie? w drugiej osobie).
I zapewnienie Bootha... uwierzysz

to jakby przedwstęp dla mnie... taki szalenie subtelny

A ona chce zaskoczyć, tylko jej świat jest taki .... zracjonalizowany....

Myślę, że oboje, każde na swój sposób, w tempie własciwym dla siebie

*jak sie wyrażac żeby nie spojlerować za mocno?*

To z ostatniego odcinka - jak dla mnie fantastyczny powrót pewnego psychologa, który trochę... hm... odkrywa nam Sweetsa...

Fajne...

No i ja tez powzruszałam sie jak oboje przyznają sie do trudnych rzeczy.
Oj... za dużo gadam chyba...

agii

kropka - na biało

, i można spojlerować

A to, o czym mówisz rzeczywiście właśnie tak wygląda. Jakby Booth tylko czekał na jakiś sygnał od Brennan, bo on sam już wie

Ciągle nie mam kiedy obejrzeć 4x21

, może dziś wieczorem w końcu, bo mnie trafi... - nie mówcie, że powrót psychologa = powrót Gordona?

edit: literówki mnie wykoncza

Narenika

Nie mówimy

kropka

Aż przeciągnęłam myszką... myślałam, że coś dalej napisałaś

No mnie się podoba no

Takie ciągnięcie postaci i to jak się można pobawić indykiem, nie mówiąc, że w najbliższym czasie nie zjem pizzy

agii

nie jedz Kropko, ja jadłam i mię się ten widok rzucił na umysł od razu

Chociaż, szczerze mówiąc, nie ruszaja mnie takie obrazki ani trochę. Świetne studia miałam, nie ma co - skrzywiły mnie na amen; zamiast "fuuuuj" mówię "wooooow"

Indyk, to nic - pamiętacie mielonkę

Narenika

Mielonka, czyli chili con carne? Na tle tych dwóch skojarzonych jedzeniowo przypadków, 4x21 wydaje się niemal ascetyczne ze swoim nagim, choć częściowo ubranym, szkieletem. Za to dowiadujemy się, jak się robi "krwawego orła". Nie wiem czemu, ale uparcie mi się kojarzyło to z orzełkami robionymi na śniegu

kropka, kazała nie mówić przecież

Dobra, to pospoileruję na biało.
Kropka, jak Ci się podobały nowe twarze naszych bohaterów? Sweets, jako death metalowiec? Myślałam, że padnę. A jak go zobaczyłam wymalowanego, to zaniemówiłam

I jak mu Brennan zerwała koszulkę! Loool. Generalnie ten odcinek (4x21) był fantastycznie napisany i jeszcze lepiej zagrany. Przecież początek, jak Bren ciągle poprawia wszystkim wymowę słowa czaszka po norwesku to się posikać można

I tak mamy na zmianę momenty przekomiczne przeplecione z emocjonalnymi - jak widok blizn na ramionach Sweetsa. Jak je zobaczyłam, to pomyślałam, że go ze środowiska metalowego wywalono, dając mu na pamiątkę takie właśnie szramy, a tu się okazało, że to wspomnienie koszmaru z wczesnego dzieciństwa. Brrr.. Potem mamy Gordona Gordona i jego recenzowanie książki Sweetsa - leżałam i kwiczałam przy każdym zdaniu w wykonaniu Fry'a. A jak się okazało, że Gordon był za młodu rockerem w lateksach i makijażu, to już mi przepona odmówiła posłuszeństwa. No ile można się śmiać? I jeszcze do tego nowa twarz Bren, jako przesłuchującego. OMG przeszła samą siebie

Na tle tych przebojowych scenek, duszenie Clarka wypadło już niemal blado

Fry jest wspaniały, ale gdy dawał czadu do rockowego kawałka, to jednak to już nie to, co jeszcze prezentuje nam Hugh w Housie. Ale i tak było fajne

Jeszcze Sweets, jako baby duck, która imprintuje swoją potrzebę posiadania rodziny na B&B

No i potem ta dramatyczna końcówka. Booth i ciągoty samobójcze? Zupełnie nieprawdopodobne, prawda? A jednak w 2 sezonie Gordon odpytywał go, czy często miewa samobójcze myśli... No i cały wątek rozważań obu psychologów na temat B&B mnie zachwycił. I wystarczy, bo właściwie streściłam odcinek

agii

Myślałam o mielonce wyrzucanej przez tę rozdrabniarkę do drewna, czy co to tam było...masakra

Tylko to chyba 3. sezon był.

Oczywiście, że białe mnie przyciąga i oczywiście, że przeczytałam...

To jest niesamowite, jacy oni są poukładani w tym serialu. Wszystko ma jakiś dalszy ciąg, jakąś przyczynę, nie zdarza im się gubić wątków...
Ciągle (4. sezon!) utrzymują napięcie między Boothem i Brennan i to działa - nie nudzi, nie męczy.
Czytałam gdzies coś, że nieuchronnie zmierzają do ukonstytuowania związku tych dwojga, bo nie można ciągnąć takiej gry w nieskończoność. Boją się tylko, że serial straci część fanów - chyba niepotrzebnie, bo to otwiera tyle możliwości, że aż się boję myśleć

Brennan i jej podejście do monogamii

Jestem ciekawa, czy to, że tak dobrze im idzie, to bazy pod scenariusz i tego, że autorka tej bazy jest producentem. To chyba zmniejsza szanse na jakieś absurdalne rozwiązania (wcalę nie myślę o innym hicie Foxa

)

kropka

Ja nie kazawszy mówić?
Mówić, mówić!!

No mnie się podoba to, że scenarzyści umieją być konsekwentni i nie rozpierdzielają wątków jednych na korzyść drugich.
Węszę nosem "coś" pomiędzy bohaterami w finale. Spojlery też o tym mówią

Wszystko się fantastycznie mieści w odcinkach. I do pośmiania i do popłakania.

Ojciec Angeli też wymiata. ZZTop w pełnej krasie

przypomniało mi to moje dzieciństwo i moich wujków, którzy uczyli się grać na gitarze i wciągnęli mnie w odmęty muzyczne!

Aż klasnęłam z zachwytu jak znów powrócił Pan Brytyjczyk!!
Jego rozmowy z Boothem do dziś wywołują we mnie dreszczyk emocji. A jak Booth lepił mu piec do grilla

Jejciu. W ogóle Stephen Fry to dobry pomysł. Spotkanie dwóch psychologów.... i tajemnica Sweetsa.
Mnie w ogóle bawią wstawki - jak się np przebierają na rozmaite bale czy spotkania. Ostatnio Brennan robiła za jakąś .... MegaKobietę (nie pamiętam jak sie owa kobita nazywała) ale przebrana była...

Oj jak mi sie fajnie zrobiło po obejrzeniu ... *rozmarzyła się*

agii

Wonder Woman

myślałam, że padnę, jak ją zobaczyłam:lol:
[link widoczny dla zalogowanych] - tu oryginał

Właśnie za to kocham ten serial. ZA takie takie pozytywnie absurdalne pomysły

kropka

Znalezione na moim włoskim forum
Wzięte stąd: [link widoczny dla zalogowanych]

Narenika

Fry jest fantastycznie stylowy

omg obejrzała promo do poniedziałkowego odcinka i padłam.

I to tango w tle

kiciak100

To promo... padlam

Leze na ziemi i nie mge sie podniesc

Kasiek

Nie czytuję spojlerów, ale w drugim z tegotygodniowych odcinków, chemia wciąż narasta

kropka

Promo jet extra!

Nie mogę się doczekać odcinka z panem z trumny

ciacho

Jej, dzisiaj na polsacie kości! Już się nie moge doczekać! Czy ktoś mógłby mnie uświadomić, który sezon i odcinek leci na polscie, bo się już pogubiłam?

kiciak100

W końcu pojawiły się napisy do 4x21 i mogłam obejrzeć

(na biało)Gordon Gordon

Ostatnia scena jak sobie gra na gitarze po prostu swietna... a Brennan Skaa LE

Ostatnio stwirdziłam, że Kości to (po Housie oczywiście) najlepszy serial jaki oglądam (oglądałam). Przez 4 sezony trzyma bardzo dobry poziom. A nawet ostatnie odcinki są jeszcze lepsze

Narenika

ciacho, na Polsacie leci aktualnie 3 sezon. Dzisiaj będzie 3x09 - ze świetym Mikołajem. To odcinek z jemiołą, prawda?

Ja zamierzam oglądać

kiciak, mam wrażenie, że Bones postanowili pokazać twórcom House'a, jak z wdziękiem rozwijać wątki, z którymi w Housie nie radzą sobie kompletnie. A do tego ten humor - coraz lepszy. Nad trzema ostatnimi odcinkami wyłam ze śmiechu. Obsada przechodzi samych siebie w mimice

ciacho

Narenika dzięki

Ja też bedę oglądać

Odcinek z jemiołą

kiciak100

Ach taaak, jemioła

Narenika- rzeczywiście. W Housie ostatnio strasznie "zrzerają" dobrze zapowiadające się wątki. Tak jakby się bali przeciągnąć coś co zaczęli do następnego odcinka... Troche mnie to wkurza

Ale za to Kości... ostatnio przechodzą same siebie

Już się nie mogę doczekać jak będą "pożyczać" ciało z pogrzebu