Hugh Laurie

dzio

Wow.

Świetny numer, solo Hugh na klawiszach w okolicach 3 minuty wymiata.

I ten ukłon na koniec. Dzięki!

I czy mi się wydaje, czy w pewnym momencie (też w okolicach tej solówki) na telebimie widać Jessego wywijającego na skrzypkach? W takiej kraciastej koszuli?

joasui

Hugh często się tak kłania

. I tak, wydaje mi się, że to był Jesse. Na jakichś fotkach był seksownie zarośnięty

Tak sobie czasem powtarzam ten polecany przeze mnie wcześniej wywiad z Hugh u Parkinsona (czyli jakie plany zawodowe miał pod koniec lat 70, dlaczego nie został lekarzem, przez jaką fantazję zdecydował się reżyserować "Fortysomething" i kiedy uznał, że nie nadaje się do niektórych ról) i tak sobie myślę, że gdyby starał się o rolę House'a w jakichś normalnych warunkach, ogolony, w studiu itp., to by chyba tej roboty nie dostał. Musiał odstawić numer z nagrywaniem taśmy w łazience, wyglądając jak rozbitek (czy Osama Bin Laden, w zależności od źródła

), bo z perspektywy czasu właśnie taki "zapuszczony" aktor, na pierwszy rzut oka niedbający o to, co inni o nim myślą, był stworzony do tej roli.
I dlatego chwała "Lotowi Feniksa" za miejsce akcji na pustyni.

PS. On nie zaczął łysieć nagle, w czasie kręcenia House'a

PS2. Już się przyzwyczaiłam do Hugh bez zarostu i mi to zupełnie nie przeszkadza. Ale to może zakochanie, kiedy się akceptuje drugą osobę taką, jaka jest

unblessed

Wiecie, myślałam że przyzwyczaiłam się do tego, że Hugh potrafi zagrać wszystko, a każda jego kreacja jest specyficzna. Ale Hugh-Blondynka z SNL mnie rozwaliła. Już nie mówię o tych uroczych nogach, ale miał nawet paznokcie! Borze szumiący! Zabyly mnię...

joasui

[link widoczny dla zalogowanych].
Wielu nowych rzeczy się w sumie nie dowiedziałam, ale zdjęcia są ładne

Narenika

Dzięki joasui

Ten Hugh z szalikiem, w obcisłym wdzianku wywołał u mnie napad niekontrolowanego śmiechu, bo mi się natychmiast z Hilschmanem skojarzyło

[link widoczny dla zalogowanych]

dzio

Znalazłam kolejny cudny cytat z Hugh:

unblessed

Joasui, zdjęcia rzeczywiście fajne. Siódme (właśnie to w kamizelce) uchwyciło taką nutkę zamyślenia u Hugh, za to to ostatnie to wykapany House (i nie mówię o lasce, w pierwszym momencie nawet jej nie zauważyłam, raczej o spojrzeniu i wyrazie twarzy). Czy on nie jest genialny? Nawet na zdjęciach potrafi "zagrać" House'a. Czy tylko ja mam takie wrażenie/manię?

unblessed

Przeczytałam artykuł (bo trudno nazwać go wywiadem) i stwierdzam, że był ciekawy. Autorka spróbowała na trzech stronach nakreślić portret Hugh i co dziwne, moim zdaniem to jej wyszło. Widać, że była dobrze przygotowana, ode mnie ma plusa za poruszenie paru interesujących mnie kwestii.

Tak trochę z innej beczki - oglądałam sobie teraz ostatnie minuty Inside The Actors Studio, jako że wcześniej miałam upośledzoną wersję nie widziałam tego, co najciekawsze - kwestionariusza. Dla tych, co nie oglądali - na pytanie: "Profesja, którą chciałbyć się zajmować poza swoją obecną" Hugh opowiada: "Wokalista zespołu rockowego". I to mnie skłoniło do ostatecznego stwierdzenia.

Z Hugh piosenkarza rockowego nie będzie.

To nie to, że fałszuje, czy coś. Po prostu ma nieciekawą barwę głosu. A przynajmniej wg mnie. Jak słuchałam "You can't always get what you want" w jego wykonaniu zawiodłam się trochę. Na początku, gdzie muzyka wchodzi tylko delikatnie jest miejsce na popis wokalny. A Hugh do tego nie ma ani odpowiednio silnego, takiego męskiego głosu, ani warsztatu, który by ewentualnie to zatuszował. W mocniejszych momentach, czy w utworach typu "Mystery" wypada o wiele lepiej. Ale wokalistą rockowym nie będzie.

I jakoś dobrze mi z tym faktem. Przecież gdyby był aż tak genialny, i jeszcze do tego wszystkiego dołożył jakieś rockowe hity z pazurem, to byłaby już przesada.

W ogóle nie widzę go jako rockmana

A i tak go kocham

joasui

W paru innych wywiadach na podobne pytanie odpowiadał, że chciałby grać na fortepianie w hotelowym lobby

. Że według niego bardzo romantyczne jest to, że muzyka wszędzie jest muzyką i że mógłby zarabiać w ten sposób na życie gdziekolwiek na świecie.

Schevo

Hugh - rockman :smt005 Ciężko mi to sobie wyobrazić :smt005

Hugh grający na fortepianie... To już coś :smt007 Chociaż ja i tak stwierdzam, że najlepszą wersją jest Hugh - aktor

Bo w ten sposób może kiedyś będzie mógł zagrać rockmana :smt003 I gościa grającego na fortepianie w hotelowym lobby :smt003

dzio

W roli muzyka, to ja go widzę w takim zadymionym barze z wielkim lustrem na ścianie i mętnym reflektorem świecącym na pianino, a nie na wielkiej scenie. ;]

joasui

dzio, rzeczywiście bar do niego bar-dziej pasuje

Upolowałam Lot Feniksa, niestety z braku czasu mogłam sobie obejrzeć tylko kawałki.
Powiem szczerze, Hugh wyglądający jak House (właściwie znacznie gorzej), ale mówiący z brytyjskim akcentem, był dość oryginalny. To nic, że w wywiadach jest zarośniętym Anglikiem. Ciężko mi było się z tym oswoić (przynajmniej przez tych kilka obejrzanych minut).

Stwierdzam kategorycznie - zarost i zapuszczony wygląd, z łysiną czy bez, ale naszego ulubionego Brytola znacznie odmładza. Cały sekret.

Kaśka :)

Apropos Lotu Feniksa. Czy może mi ktos podać link do strony, na której mogę go ściągnąć?

Zdjęcia super, a co do rockmana : Myślę że powinien robić to co naprawdę kocha. Czy jest to muzyka czy aktorstwo. Może jakby razem ze swoim zespolem nagrali wlasny singiel, nieco ostrzejszy od stylu, w którym aranżują covery, moglibyśmy zobaczyć Hugh w innej odslonie, bardziej rockowej i zadziornej

Niżej znajdujące się trzy posty podchodzą pod offtop i zostają niniejszym przeze mnie usunięte./mod.joasui

madlen

Hugh Laurie at Lax 18/8/2008 (x3HQ) :
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

joasui

Wszędzie biedaka wypatrzą

A ja w chwili obecnej jestem na etapie odkrywania "A bit of Fry and Laurie". Kiedyś pisałam, że to głupie komedie, zostałam zjechana - przyznaję się do błędu i mam nadzieję, że będzie mi wybaczone.
To jest ABSOLUTNIE PRZEREWELACYJNE!!!! O ile ktoś trawi Hugh w jego młodszym wydaniu

. Ja trawię. I śmieję się do łez.
Humor momentami absurdalny, ale inteligentny - taki łagodniejszy Monty Python. Dla mnie rewelka, bo lubię brytyjskie poczucie humoru, o ile są w wydaniach baj Jeremy Clarkson i Hugh w "Sprzedawcy broni". MP jest już dla mnie nieco ciężkostrawny, ale "AboFaL" idealnie trafia w mój gust

Hugh gra (fortepian/pianino, harmonijka, gitara; + w jakimś starym wywiadzie grał na perkusji, czekam na udowodnienie, że saksofon też potrafi obsługiwać - przeczytałam o tym na jakiejś Wikipedii), śpiewa, obrywa, przebiera się za kobietę, pokazuje łysinę i jeszcze wtedy nie-tak-proste zęby (zboczenie zawodowe, sorry

), popisuje się talentem i świetnie współgra z Fry'em z przetrąconym nosem, który może nie gra i nie śpiewa, ale też przebiera się za kobietę

.
Nie umiem polecać, ale tak czy siak polecam.
Do zdobycia nielegalnie. Nie pytać tu gdzie, bo się zdenerwuję.

unblessed

Aaaa!!! Słuchajcie, na co to ludzie nie wpadną! Na stronie: [link widoczny dla zalogowanych] wypowiedział się koleś, który widziałby Hugh w roli - UWAGA - Chrystusa. Normalnie zaszokowali mnie na śmierć.

A już wypowiedź jakiegoś z komentujących mnie zabiła:
"Personally, I think Jesus Christ should play Hugh"

Pozostająca w szoku
u.

Schevo

What?!

Hugh w roli Chrystusa... Nie, to mnie przerasta *zapada się w fotelu* Ok, wiem, to jest wszechstronny aktor, ale nie do tego stopnia... Padłabym chyba na miejscu oglądając taki film.

evi

aż ciśnie mi się na usta: "dżizys krajst!" :smt003 nie wyobrażam go sobie jako Jezusa. nie, nie. absolutnie nie.

Kaśka :)

Ja również nie. Wg mnie byloby to bardzo kontrowersyjne i niepotrzebne.

joasui

Hugh podobno wyglądał jak Jezus w końcówce "Maybe Baby" (nie wiem, filmu jeszcze nie widziałam), może stąd się to wzięło.

A ja wciąż oglądam go w starszym wydaniu i jak kiedyś było mi ciężko przestawić się z Hugh w wersji House'owej na Hugh w wersji... Hugh, to teraz będzie mi trudno zrobić na odwrót. Nie jestem zbyt wielką fanką komedii absurdu (do czego nadal zaliczają się wciąż nieobejrzane przeze mnie do końca Fortysomething i AboFaL), więc oglądanie błyskawicznie mi nie idzie, ale wciąż trudno mi uwierzyć, że ten trzydziestoletni, często obrywający od Stephena, brytyjski komik przerodził się w taką amerykańską gwiazdę

.

Hugh chyba tylko do zdjęć promocyjnych AboFaL robił głupie miny, bo poza tym wygląda całkiem normalnie

. Myślałam, że jak wielu wysokich aktorów będzie pająkowaty (Pierce Brosnan w "Remington Steele" - wyglądał czasami, jakby nie wiedział, co ma z rękami i nogami zrobić), a on zawsze taki całkiem proporcjonalny.
Ogólnie zakochana jestem po uszy. Tekst w podpisie pochodzi z AboFaL, został wygłoszony przez Hugh przebranego za kobietę, większość moich opisów na GG wzięło się z tego serialu i nic mnie nie obchodzi, że nikt nie wie, o co mi chodzi.

Facet był i jest genialny, i już.

motylek

[link widoczny dla zalogowanych]
coś nowego o Hugh

Anagda

TROCHĘ NA TEMAT ZAROBKÓW:

LOS ANGELES (Hollywood Reporter) - He is the star of the biggest drama on television. Now Hugh Laurie is poised to become one of the highest-paid actors on TV with a new deal to continue on Fox's "House."

The British actor's salary is expected to rise to about $400,000 an episode, or more than $9 million a year, under a pact with producer Universal Media Studios.

Laurie, 49, who had humble beginnings on "House" with a starting salary in the mid-five figures in 2004, got his first major salary bump in summer 2006 when his per-episode fee was upped to $250,000-$300,000 an episode.

The list of highest-paid actors on drama series is now topped by departing "CSI: Crime Scene Investigation" leading man William Petersen ($600,000 per episode) and "24's" Kiefer Sutherland (close to $500,000), who both serve as executive producers on their series.

Just as Sutherland's Jack Bauer is synonymous with "24," curmudgeonly medical genius Dr. Gregory House is at the heart of "House." The role has earned Laurie two Golden Globes and three Emmy nominations.

He also would get some sort of producing credit on the medical drama, which returns for a fifth season Tuesday. The deal also adds another year to Laurie's contract on the series, assuring he will stay on at least through the 2011-12 season.

This past season, the medical drama averaged 16.7 million viewers, the second-highest-rated scripted series behind ABC's "Desperate Housewives."

Petersen z CSI dlatego tyle dostaje bo chciał odejść już po 8 serii więc go musieli jakoś przekonać żeby został na parę odcinków nowej serii

Kurcze... Prawie pół miliona za jeden odcinek... Chciałabym tyle zarabiać :smt003

Katty B.

A mnie natomiast zastanawia klauzulka o przedłużeniu kontraktu... Kiedyś była tu dyskusja, czy Laurie przypadkiem nie ma dość swojej postaci. Patrząc na to z tej strony, to chyba nie. XD Bo prawdziwy Brytol nie zostałby w nielubianym amerykańskim serialu ani o minutę dłużej NAWET gdyby mu kokosy obiecali. XDD Więc, cieszmy się (lub nie, ja mam wątpliwości), bowiem "House M.D." zostaje z nami dłużej.

joasui

Stąd: [link widoczny dla zalogowanych] można sobie ściągnąć świeżutki (strzeliłam ortografa czy mi się wydaje?) i pachnący wywiad z Hugh u Jaya Leno.
Hugh za często odwiedza tego gościa. Chyba nie mają o czym gadać. Wolę wywiady u Craiga Fergusona.
Ale był fajnie rozczochrany

Katarzyna

Najbardziej podobał mi się motyw BurgerKingowy, oraz z obrabowaniem mieszkania. Nieźle się uśmiałam

.