Hugh Laurie

T.

te zdjęcia są taki surrealistyczne... a może nie??? a może sa własnie prawdziwe? mam takie wrazenie ze prawdziwy Hugh i Hugh w Housie to dwie różne twarze. A jedna z nich jest poprawiana w photoshopie...

dzio

Photoshop z tym nie ma nic wspólnego, ale to w Housie go widzimy po przejściu przez ręce kosmetyczki, fryzjera, charakteryzatorki i stylisty.

Te fotki są zdecydowanie bliższe temu, jak Hugh wygląda, kiedy go ktoś przez przypadek zdybie na ulicy i strzeli mu zdjęcie "po cywilnemu".

Ave

Wygląda całkiem fajnie - jak bardzo dojrzały facet - w końcu ma już prawie 50 lat :smt002
To spojrzenie - poraża.

Też wolę "houseową" wersję Hugh , ale nie jest źle.

evi

oglądałam "Inside the Actor's Studio", kiedy gościem był właśnie Laurie. i stwierdziłam, że czy z zarostem, czy bez, House'owy czy z jakiejś gali albo sesji zdjęciowej - zawsze podoba mi się tak samo (;

dzio

No cóż, moim zdaniem jeżeli chodzi o "przystojność" to wygrywa House, ale obie "wersje" Hugh mają moim zdaniem w sobie to coś, jest równie ciekawy - niezależnie od tego, czy ogolony czy nie.

joasui

Może zostały usunięte?
Ja miałam szczęście je obejrzeć i też jestem pod wrażeniem. Nie tylko samych zdjęć, ale przy okazji też tego, co "House" zrobił z karierą Hugh. Z wielko- i nieco wyłupiastookiego komika przerodził się w świetnego, poważnego aktora dramatycznego. Fakt, w filmografii ma kilka mniej komediowych ról, ale chyba przez długi czas dominował jego wizerunek z serialu ze Stephenem Fry, "Czarna Żmija", "Stuart Malutki" itp. Tylko mieć nadzieję, że twórcy filmowi pozwolą mu się pokazywać z tą nową, poważną twarzą dojrzałego mężczyzny koło pięćdziesiątki. On nie musi grać wyglądem (chociaż w House s4 momentami pozostaje tylko się ślinić

), on ma talent wystarczający na rzucenie ludzi na kolana nawet ze zmarszczkami na twarzy i rosnącą łysiną na potylicy

Madeline

ohhh joasui zgadzam się w zupełności xD po drugie Laurie nigdy nie grał wyglądem...nie musiał...w przeciwieństwie do niektórych hollywoodzkich gwiazd zachował też zdrowy rozsądek, nie wywołuje skandali, nie ma afer z nim w roli głównej, nie zostawił 8 żon i 20 dzieciaków, jak niektórzy "dość nietypowi" aktorzy i właśnie takiego normalnego, nieukrywającego faktu, że się starzeje i wybitnie dowcipnego Lauriego wszyscy uwielbiamy

Zdjęcia są świetne...

unblessed

Kurczę, nie mogę się przyzwyczaić do jego wizerunku bez zarostu. Z brodą mu lepiej, wygląda bardziej dziko i niesfornie

Ten zarost uwydatnia jego oczy, bez niego wygląda starzej.
Chociaż w sumie - ja się tak przyzwyczajam do pierwszego wrażenia, że potem nie mogę sie przyzwyczaić. Tak jak serialowy House - nie lubię zmian. Serialowa Cameron też mi się najbardziej podoba w pierwszej fryzurze.

Kama

Te zdjęcia mają coś w sobie, chociaż kolana miękną mi wyłącznie na widok Hugh z zarostem. Ale sesja bardzo ciekawa.

Ja właśnie oglądam "A bit of..." odcinek 5 sezonu pierwszego. Kojarzycie skecz "Ignored Teacher"? Hugh jest tam taki... cute

PS. Unblessed, o ile mnie też Cameron podobała się bardziej w pierwszej fryzurze, to ostatnio widziałam wywiad z Jennifer Morrison i jednak musiałam przyznać, że wygląda świetnie w blondzie. Jakoś mi się oddzieliła aktorka od postaci.

Niare

W oczekiwaniu na 5 serię House'a warto zobaczyć Hugh w cyklu Jeeves and Wooster. To bardzo zabawny serial także ze Stephen'em Fry'em.

Madeline

No, nie...tutaj po prostu wyszedł tak...inaczej xD Jak go widzę z tym uśmiechem, to mi od razu George staje przed oczami

A gdzie można dostać ten serial? Ja już A bit of Fry and Laurie się naszukałam, a na Youtubie nie da się tego oglądać po prostu...

Niare

Można spróbować z rapidshera - teraz nie trzeba czekać 1,5 godziny ze ściąganiem kolejnych części.
Np. Jeeves&Wooster 01x01 [link widoczny dla zalogowanych]

madlen

House conference 2008 :
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Dżuczek

Dyskusja na temat wyglądu Hugh. Hmm... Przebrnęłam przez kilkanaście postów i widzę, że niektórzy są zachwyceni, inni podchodzą z rezerwą, kilka osób twierdzi, że Hugh przystojny bynajmniej nie jest. Cóż, zawsze byłam daleka od jakiegoś tam oceniania ludzi, zwłaszcza tych, których nie znam osobiście. A już na pewno staram się nie pozwalać, żeby wygląd decydował o moim zdaniu na temat kogoś tam. Chociaż wiemy, że liczy się pierwsze wrażenie a to opiera się przeważnie na wygladzie - nie rozumiem dlaczego - to niesprawiedliwe (ale takie jest to podłe życie).
A Hugh? Przyznam, że przeraził mnie. Chociaż nie, to nie Hugh mnie przeraził tylko House. To agresywne spojrzenie w pierwszych odcinkach 1 sezonu. Zaintrygowała mnie ta postać. I muszę przyznać, że Hugh podoba mi się wizualnie przez to, że spodobał mi się House. A House spodobał mi się ze względu na swój charakter, to kim i jaki jest, to jak traktuje ludzi, jak oni go traktują itd (można by wymieniać i wymieniać), a potem dopiero zwróciłam uwagę na jego wygląd. Więc kolejność była taka:House a potem Hugh. A skoro już zainteresowałam się Hugh, poczytałam o nim, obejrzałam też w innych odsłonach, posłuchałam co ma do powiedzenia itd to stał się dla mnie bardziej atrakcyjnym mężczyzną. Ale rzecz jasna staram się tę zależność odwrócić: Wiem, że jest świetnym aktorem dlatego mi się podoba. :smt003 To pokręcone, wiem, ale tak to wygląda. Bo co będzie, gdy Hugh się zestarzeje? Przestanie być atrakcyjny, przestanie nam się podobać? I co? Zapomnimy o nim?
Nie lubię patrzeć na aktora tylko przez pryzmat granych przez niego postaci albo, co gorsza, tylko przez tę jedną ulubioną postać.
Cieszę się więc, że zamieszczacie tu takie często nietypowe zdjęcia Hugh:bez zarostu, bez House'owych min i gadżetów. Nie wiem na ile takie foty ukazują prawdziwego Hugh - tego pewnie nigdy nie poznamy - ale z pewnością robią zupełnie inne wrażenie i odsłaniają nieco więcej albo coś innego, świeżego w Laurie'im. I to mi się między innymi w nim podoba. Wiem (albo chce w to wierzyć), że tam jest coś jeszcze niż tylko jeden House :smt003

madlen

Pojawił się poster z filmu ''Monsters vs. Aliens'' ,ilustrujący postać Dr. Cockroach, której głosu będzie użyczał Hugh:

Premiera planowana jest na 27.03.2009.
Orócz Hugh w filmie swoich ''zagrają'': Reese Witherspoon jako Susan Murphy / Ginormica , Kiefer Sutherland :Generał W.R. Monger

Katarzyna

Kilka zdjęć z cyklu Blackadder

.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uwielbiam ten serial xD.
Jeśli ktoś nie widział - polecam szczególnie "Wieczór wyborczy".

[link widoczny dla zalogowanych]

Dżuczek

W "Świecie seriali" razem z informacją o kupnie domu, zamieszczono też notatkę, że Hugh otrzymuje 350 tys $ za odcinek.
Nie wiem czy to dużo czy mało w porównaniu z innymi aktorami, czy w ogóle w sensie gaży. Mało mnie to obchodzi generalnie :smt016 Grunt, że mu płacą. Cieszę się po prostu, że Hugh nie mieszka już w żadnym hotelu czy nie wynajmuje mieszkania. Ma teraz swój kąt i to nawet trochę przypominający mu jego kraj. Dobrze jest mieć miejsce, w którym można czuć się jak u siebie, prawda? No i móc zaprosić rodzinę i znajomych.
Tak tylko chciałam te nic nie ważną rzecz zaznaczyć :smt003

Anagda

dzio

Biorąc pod uwagę, jak potężne dochody przynosi stacji serial z taką oglądalnością, nie jest to nic dziwnego. Podejrzewam, że te 350 kawałków to mniej więcej tyle, ile trzeba zapłacić za blok reklamowy w środku jednego odcinka.

A poza tym Hugh zasuwa przez kilka miesięcy po 16 godzin na dobę i odwala kawał absolutnie fantastycznej roboty. Tak to już jest - za pracę, którą byle kto potrafi wykonać (jak na przykład smażenie frytek) płaci się byle co. Ale jak robisz coś, co oprócz ciebie potrafi zrobić może z 10 osób na świecie, płacą ci za to odpowiednio...

Kasinka

dzio

Tak to już jest, że jak się człowiek przyzwyczai, to nie potrafi sobie nikogo innego w danej roli wyobrazić. Zapewniam Cię, że gdyby rolę dostał inny aktor i grałby House'a dobrze, w tym momencie byśmy tu wszyscy pisali o tym, że nie wyobrażamy sobie nikogo innego na jego miejscu. Pewnie, to by wtedy był zupełnie inny serial, może gorszy, a może po prostu inny. Może by nam się mniej podobał, może byśmy go w ogóle nie oglądali. Ale nie da się ukryć, że w takiej sytuacji nikt by nie napisał "Jaka szkoda, że Hugh Laurie nie gra House'a, on by był świetny". 3/4 z nas nawet by jego nazwiska pewnie nie kojarzyło - smutna prawda.

joasui

Przebijam się przez "Fortysomething" z YT i stwierdzam:
1. ten serial powstał rok przed Housem i jest potwierdzeniem, że Hugh z zarostem czy bez, ale po czterdziestce zaczął wyglądać NORMALNIE.

2. istnieje różnica w głosie, jakim Hugh mówi z brytyjskim akcentem a tym, jakiego używa w Housie. Nie wiem, może to kwestia innego dźwiękowca czy coś, ale w Housie mówi IMO nieco niżej, chyba, że z jakiegoś powodu zaczyna mówić głośniej.
EDIT: Czytam sobie forum o Hugh na imdb i ktoś też to zauważył, akle wpadł na pomysł, że to może jest związane z charakterem postaci, jaką gra. Kto wie. Hugh świetnie naśladuje akcenty i różne głosy, więc może i o to tu chodzi...

BTW, cały serial ma chyba 6 czy 7 odcinków, Hugh w filmografii zaś wpisane ma tylko pierwsze 4...

dzio

AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Jakim cudem ja nie wiedziałam o istnieniu tego serialu?! joasui - wielkie, wielkie dzięki, właśnie zaczęłam oglądać i niesamowicie mi się podoba. Hugh wymiata.

On to reżyserował też, nie?

Niare

Fortysomething liczy 6 odcinków i we wszystkich Hugh gra świetnie,a sceny gdzie po hipnozie w momentach podniecenia zaczyna wydawać odgłosy jak kura po prostu wymiata.

dzio

Ja właśnie skończyłam oglądać pierwszy odcinek i już jestem zakochana bez pamięci.

Hugh w roli kompletnie pogubionego ojca trzech dziwnych synów i męża nieco dziwnej żony jest po prostu fantastyczny.

I faktycznie "po amerykańsku" mówi niższym głosem.

EDIT: po obejrzeniu odcinka numer dwa rozgryzłam zagadkę niskiego głosu Hugh Laurie. :smt002 :smt002 :smt002 Otóż, moi mili, w "Fortysomething" Hugh mówi niskim głosem, kiedy stara się być seksowny i zaciągnąć swoją żonę do łóżka. Proste i nieskomplikowane. Hugh w wersji "sexy" - niski głos. Hugh w wersji "zwyczajny facet" - wyższy głos. Ponieważ w "Housie" Hugh jest seksowny cały czas, więc przez cały czas mówi niskim głosem. :smt005 :smt005 :smt005 :smt005

Co sądzicie o mojej teorii? :smt005 :smt005

Chryste, chyba mam głupawkę... :smt002